Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Karmię piersią od 2 miesięcy i czuję się jak krowa dojna

Polecane posty

Gość gość

Mówiłam już o tym mężowi że pewnie tak o mnie myśli, a on odparł że mam tak długo karmić o ile to będzie możliwe i że wcale nie myśli tak o mnie. Mam wrażenie że on i tak swoje myśli :/. Nie czuję się przez to kobieco, choć z drugiej strony karmienie to fajne uczucie - jedyna zaleta i fakt że dzieci mają lepszą odporność i to jest główny powód że dla córki zrobię wszystko i póki co nie rezygnuje z tego a z drugiej strony te myśli o krowie dojnej mnie dobijają. Nic innego mi nie pozostaje jak czekać na pojazd ze strony matek-Polek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sie zdecyduj czy chcesz dobrze dlacorki czy dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie przez to jestem między młotem a kowadłem. A słyszałam że jeśli dzieci są karmione piersią to podobno lepiej się chowają, ile w tym prawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy dojna krowa? Jak ty w ogóle o sobie myślisz? Daj spokój karmisz swoje dziecko a jak masz juz dość uczepionego noworodka i organizowania sobie pod niego życia to po prostu przejdz na butelke w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A męża mało co to obchodzi no chyba że w kwestii finansowej bo nie trza wydawać na mleko on ma w d***e że się meczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
muuuusisz spróbować..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam karmiona mm I jestem alergikiem. Poza tym okaz zdrowia. Syna karmie piersia, ale ma alergie pokarmowe (pewnie dlatego, ze ja jestem alergiczka I rodzilam go cc) - jest duzo czynnikow, ktore to warunkuja. Ale wiadomo, mleko matki jest dla dziecka najlepsze. Mm jest mlekiem pierwotnie dostosowanym do cielakow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam dość mojego dziecka, tylko że sam widok mnie zaczyna obrzydzać :(. A piersi mam ładne, tylko chodzi mi o ten obrzydzający widok karmienia... a z drugiej strony ta ogromna chęć że dla dziecka jednak chcę wszystko zrobić. Masakra jakaś :(. Tak jak pisałam wyżej - jestem między młotem a kowadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam o tym mężowi że zaczyna mnie to męczyć, że czuję się uwiązana z tym bez jakiegokolwiek czasu dla siebie. To on odparł że jestem leniwa, że on chciałby być na moim miejscu zamiast chodzić do pracy. Z***biście :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka Kruszynka
szczerze napiszę,że były takie momenty,że też tak się czułam. Dosłownie przywiązana do dziecka dzień - noc. W tym czasie nie traktowałam piersi jako część mnie, podczas zbliżeń z mężem nie przepadałam za dotykiem. Karmiłam przez rok, i wszystko wróciło do normy. Znowu poczułam się kobietą pod każdym względem, no i ochota na pieszczoty i dotyk wróciła ;) także 3maj się, da się to przeżyć, nie jest to wcale złe- to są wyobrażenia kobiety, której cały czas hormony buzują. Ja karmiłam bo chciałam, bo lepiej dla dziecka, łatwiej,szybciej, bla bla bla no i oczywiście taniej. Zrobisz jak zechcesz, ja nie żałuję .Co do Twojego męża jestem pewna,że nie myśli o tobie w kategoriach zwierząt hodowlanych:P mój uwielbiał moje piersi, podobały mu się, cały czas byłam/ jestem dla niego pociągająca. Także to jest wymysł, nasz kobiet w trudnych momentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam dość mojego dziecka, tylko że sam widok mnie zaczyna obrzydzać smutas.gif . A piersi mam ładne, tylko chodzi mi o ten obrzydzający widok karmienia... a z drugiej strony ta ogromna chęć że dla dziecka jednak chcę wszystko zrobić. Masakra jakaś smutas.gif . Tak jak pisałam wyżej - jestem między młotem a kowadłem. xxx Na twoim miejscu przeszłabym jednak na mm. Matka musi czuć się dobrze sama ze sobą, inaczej przeniesie na dziecko frustracje. na mm dzieci też dobrze się chowają i są zdrowe, nie przesadzajmy z tym karmieniem piersią i porodem siłami natury jako polisa na beztroskie i pozbawione chorób życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryja sklodowska
Nie spinaj sie tak. Chcesz to karm, nie chcesz to nie karm. Dla dziecka najwazni jsza jest milosc, bliskosc, dotyk. A czy je bedziesz dotykac cyckiem, czy reka, to nie takie wazne. Ogolnie powiem ci, ze najtrudniejsze masz juz za soba. Dwjmiesieczny niemowlak juz jest w zasadzie prawi wyregulowany, mozesg gdzies wyjsc na godzjnke czy dwie i masz niemal gwarancje, ze nie zachce mu sie nagle jesc. Poza tym ww wieku 4-5 mcy zsczyna sie podawac jedzenie stale i tak 7-miesie zne dziecko wsuwa 3 posilki i ledwie 2 porcje mleka. Zrob jak chcesz, mozesz np raz dzinnie podawac flache, a reszta twoje mleko. Ale nie rob sobie wyrzutow, ,jakakolwik bedzie twoja decyzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizapyzata
Wiadomo że dla dziecka lepiej jeśli jest karmione mlekiem matki, wzmacnia się jego odporność i buduje więź między matką a dzieckiem. Nie ma co się od początku tak nastawiać negatywnie, ale macierzyństwo to też poświęcenie. Szkoda tylko że nie zawsze jest wsparcie ze strony taty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KIEDY W KONCU ZROZUMIECIE, ze mleko matki nie wplywa na odpornosc. Bron Boze nie chce nikogo zniechecac czy wychwalac MM nad KP, ale dziewczyny wexcie w koncu sobie zakodujcie, ze karmienie piersia nie wplywa prawie cwale na odpornosc. To jest jedna składowa tylko... Jedno dziecko karmilam dluuuuugo piersia, chorowite jak bylo tak i jest, wiecznie lap[ie gorne drogi oddechowe. Drugi karmiony tydzien !!!! , ale zahartowany pod kazdym wzgledem - pogodowo- zywieniowo-psychicznie-spolecznie i wcale mi nie choruje. I jaka wieź ???? Wieź sie buduje miesiacami/latami i nie zalezy od cyca. Czy dziecko karmione butelka samo sie nakarmi?? dasz noworodkowi buteleczke do reki i niech sobie doi ?? Przeciez tez bierze sie na rece , przytyula, patrzy w oczy.... Naprawde szanuje kobiety karmiace piersia, bo to czasem jest nielatwa sprawa ale wmawaicie sobie za duzo. Duzo za duzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi siadla psycha a potem po 6 tyg poczulam sie jak kiedys.przeszlam na butle od razu bo nie dawalam sobie rady psychicznie. chcialam tylko spac!!!!!nic wiecej, ani uroda ani dawne zycie.chcialam sie wyspac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
długo to ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zmuszałam się do karmienia miesiąc i to wyłącznie ze względu na presję otoczenia. Przy drugim dziecku będę odciągać dopóki będzie mleko, potem mm. Nie każdy musi to lubić. Jeśli są inne opcje to można z nich korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×