Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goszalinka

Mam 24 lata i mąż namawia mnie na dziecko bo nie chce żeby go za dziadka brali

Polecane posty

Gość goszalinka

Witam. Od października zaczynam ostatni rok studiów. W listopadzie kończy mi się umowa w pracy-jestem w trakcie szkolenia i jeżeli zdam egzamin to dostanę umowę na czas nieokreślony. A mąż chce zacząć się starać o dziecko... jest 8 lat starszy-ale też w październiku zaczyna ostatni rok studiów. Mi się wydaje że za dużo na siebie byśmy wzięli-szkoła, praca i ciąża. Mam duże wątpliwości. Poza tym jak skończę ten kurs w pracy i zrobię mgr to dostanę lepsze stanowisko i podwyżkę,a tak nie dostanę nic i za 4lata dalej będę zarabiać 1900zł :( Ale mąż przekonuje,że teraz jest idealny moment,bo za 4-5lat będzie chciał się budować,to lepiej żeby dziecko było już odchowane,bo potem też będzie za dużo na głowie :( Nie jestem przekonana i wolałabym poczekać,ale może racja bo potem przed budową już się nie zdecydujemy a do zamieszkania minie pewnie z 5lat od rozpoczęcia budowy,więc ja będę miała 34 a mąż 42,to i problem z zajściem może się pojawić. Są osoby w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę ci poczekać trzy lata. Patrz na siebie , ty jesteś młoda. Mąż jak jest sporo starszy to trudno, taka różnica wieku ale ty nie możesz być na tym stratna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz męzowi, żeby sobie na botoks odkładał, jak się przejmuje, że będzie wyglądał jak dziadek w wieku 34 lat :) Decyzja o dziecku powinna być wspólna, i nie z takich płytkich przyczyn jak podaje mąż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznijmy od tego że w tak młodym wieku nawet bym śłubu nie brała nie mowiac juz o dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W tak młodym wieku" no bez jaj. Może lepiej ślub brać w ogóle po 40? Jak mnie mierzą takie osoby... Też mam 24 lata, jestem w ciąży ale studia skończyłam i prace mam. I uważam, że wiek jest odpowiedni. Po 30stce zdecydowanie gorzej niańczy się dzieci, mam przyjaciół, którzy późno zdecydowali się na dziecko i powtarzają, że gdyby wiedzieli jak to wygląda to na początku zadbaliby o potomstwo, bo siły mają mniej, bo cierpliwości mają mniej. Ja bym do skończenia studiów poczekała, rok, półtorej was nie zbawi. A jak zajdziesz w ciążę teraz to nie skończysz, ewentualnie za nie wiadomo jaki czas skończysz studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co chcesz czekac ?? twoj wiek jest idealny do rodzenia, maz chce dziecka a ty pytasz obcych ludzi co powinnas robic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro autorka planuje odłożyć dziecko o 10lat to ona będzie miała 34 lata a mąż już 42! a jak dziecko pójdzie do przedszkola to on będzie miał 45 jak do podstawówki to już prawie 50 :( to faktycznie mogą go za dziadka brac... Ja zaszłam w ciążę na ostatnim roku studiów . jak chcecie to zacznijcie się starać od października. akurat termin będziesz miała na lipiec,to zdążysz studia skończyć. ja tego nie kalkulowałam-staraliśmy się od lipca a udało się w październiku. urodziłam pod koniec czerwca-2tygodnie po obronie :) od 20tc byłam na l4-miałam dużo czasu na pisanie pracy mgr-pomogłam też pisać pracę lic siostrze :) bo czasu było aż nadto :) także w moim odczuciu ciąża na ostatnim roku to rewelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym poczekala ten rok az dostaniesz umowe i podwyzke. Jeden rok niczego nie zmienia a Twoja syt. Bedzie znacznie lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się bała zajść w ciążę na ostatnim roku, ale mówię to tylko ze swojej perspektywy. Ja od początku mam w ciąży problemy i muszę leżeć plackiem, więc nie mogłabym jeździć na uczelnię, żeby pracę przedyskutować. Możecie zacząć się starać maj/czerwiec obronisz się, unormuję Ci się sprawa w pracy. I ty będziesz zadowolona i mąż. Mam 24 lata, moi rodzice 65. Uwierz mi, że to nie jest najlepsza konfiguracja. Różnica wieku między rodzicami a dziećmi za duża też nie powinna być. Nie dziwie się, że Twój mąż nie chce być brany za dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się bała zajść w ciążę na ostatnim roku, ale mówię to tylko ze swojej perspektywy. Ja od początku mam w ciąży problemy i muszę leżeć plackiem, więc nie mogłabym jeździć na uczelnię, żeby pracę przedyskutować. Możecie zacząć się starać maj/czerwiec obronisz się, unormuję Ci się sprawa w pracy. I ty będziesz zadowolona i mąż. Mam 24 lata, moi rodzice 65. Uwierz mi, że to nie jest najlepsza konfiguracja. Różnica wieku między rodzicami a dziećmi za duża też nie powinna być. Nie dziwie się, że Twój mąż nie chce być brany za dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli dziewczyna ma zajsc w ciaze, aby jej maz nie mial kompleksow, ze ktos tam ,gdzies tam "bierze go za dziadka". Co was obchodzi zdanie obcych ludzi? To raz.Po drugie, ma mlodsza zone i powinien uszanowac jej potrzeby - ksztalcenia sie, zdobywania doswiadczenia zawodowego. Po trzecie, jak taka mimoza i tak sie martwi co ludzie mowia, to trzeba bylo zenic sie wczesniej (o kawalerze w jego wieku tez juz ludzie gadali. Ludzie zawsze beda p******ic, zawsze. Szczegolnie w Polsce :O) Po czwarte, z jakej racji, jego potrzeby maja byc brane pod uwage a nie jej. Po piate - wyksztalcenie porzadne, doswiadczenie zawodowe jest bardzo wazne. To jest podstawa na jakiej mozna budowac rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za młoda na mamę nie jesteś, tylko mnie zastanawia co innego. mąż egoista. skoro on już chce mieć dziecko, już musi, to po cholerę wziął za żonę dziewczynę młodszą o 8 lat i teraz ją pogania, bo on nie chce być dziadkiem? faceci to jednak idioci są. jakby sobie poszukał jakiejś 30stki, nie byłoby w ogóle problemu, bo babeczka w tym wieku też chce mieć dziecko na już, albo wcale, no ale taką by się nie interesował. no ale facet musi mieć koniecznie młodą partnerkę, jakżeż by inaczej. ja bym na Twoim miejscu zaczekała do końca studiów i wyjaśnienia sytuacji w pracy, plus ze 3 miesiące minimum, żeby nie było, że dostała umowę i od razu na L4. a mężowi bym powiedziała "chciałeś młodą żonę, to teraz zaczekaj, rok czy dwa lata nie zrobią Ci różnicy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Złoty środek to taki, że najpierw skończcie studia, nie obciążajcie się teraz dzieckiem. I tak powinnaś męzowi powiedzieć, że nie zdecydujesz się teraz, bo on akurat świetnie da sobie radę, bo pyknie bobasa, a reszta roboty twoja. Ciąża bywa lekka i bezproblemowa, że góry można przenosić (szczególnie w II trym.), ale bywają i ciąże zagrożone, z komplikacjami. Nie wiesz tego, jaka tobie przypadnie, bo nie wiesz jak twój organizm zareaguje na "obcego":p Ja obie ciąże cieżko przechodziłam i nie byłam w stanie normalnie funkcjonować w I trymestrze. A pracowałam i musiałam używać głowy w pracy, nie dało się, naprawdę. Ledwo , ledwo. A ty musiałabyś i egzaminy, i zaliczenia i pisanie pracy, obrona ... nie decydowałabym się dopóki studiów nie skończę. W międzyczasie zawodowo ruszysz się do przodu. Uważam, że za 3 lata dobry czas będzie na dziecko, jeszcze przed 30-stką, ale już po nauce. I tak to na ciebie większość obowiązków spadnie, więc o czym mąż gada. O co chodzi, dziecko podrośnie, to co, pójdzie do przedszkola a ty z mężem cegły układać? Ludzie budują się w różnych etapach życia, a dziecko to nie zabawka. Może dać popalić, wtedy będzie nerw, że nie ma jak się uczyć i tak dalej. Lepiej poczekać. Mój mąż po raz pierwszy ojcem został w wieku 32 lat , drugi jak miał 34 prawie. Dzieci i tak rosną, dodam, że ja miałam odpowiednio niepełne 30 i 32 lata jak rodziłam dzieci. Ale byłam po studiach, nauce, nie obciążona dodatkowo niczym. I owszem, mogłabym wcześniej z rok, ale się nie składało - spłacaliśmy mieszkanie i sami ledwo dawaliśmy rady. A jak je spłaciliśmy (dobrze, że niewiele tego było), to otwarta droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na Twoim miejscu bym się postarała o dziecko za rok. Wtedy już będziecie po studiach, Ty będziesz miała lepszą umowę, będziesz w idealnym wieku na dziecko, mąż też będzie jeszcze jako tako młody. Pamiętaj, że w ciążę nie zachodzi się z dnia na dzień... czasem faktycznie udaje się od razu ale niekiedy trwa to latami a wtedy może być już za późno... Musisz owszem patrzeć na siebie ale też i na męża. On nie zawsze będzie zdolny do poczęcia dziecka. Zróbcie sobie teraz badania żeby wiedzieć na czym stoicie, pochodź do ginekologa, obserwuj owulację. Niech Ci przepisze tabletki, które powinnaś zażywać żeby zajść w ciążę i będzie dobrze. Jest bardzo dużo kobiet, które odkładają ciążę na później. Moja siostra 31 lat, stara się o dziecko od 3 lat i nic :( Nasza babcia oraz mama poroniły po 30r.ż i być może u nas to jakieś genetyczne. Ja mam teraz 26 lat i obecnie jestem w 3 miesiącu :) Też mam męża, jestem w trakcie studiów stomatologicznych :) Mój mąż ma 28 lat i obecnie mam nadzieję będzie zdawał na aplikację prokukratorską. Mamy ciężki czas przed sobą ale chcemy tego dziecka i wiem, że damy radę :) Studia nie uciekną, praca też... ale młodość i zdolność do zajścia w ciążę ucieka bardzo szybko.. Pozdrawiam i życzę szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goszalinka
Witam. wczoraj usnęłam :) umowę dostanę w listopadzie-nawet jeżeli będę w ciąży. kwestia tylko warunków. Dlatego stwierdziłam,że do listopada na pewno poczekam. a co do ciąży na ostatnim roku to faktycznie na licencjacie na ostatnim roku było bardzo dużo dziewczyn w ciąży-w naszej grupie na 42osoby chyba z 6 z brzuchami. i fakt miały fory-nawet jak nie przyszły na obowiązkowe ćwiczenia to wykładowcy przymykali oko,bo w ciąży to mogła się źle czuć-zwłaszcza jeśli miały l4. no zobaczę jak to wyjdzie. ja mam 24lata i jestem na ostatnim roku bo studia zaczynałam w wieku 20lat. a wynikało to z tego że kończyłam 4letnie technikum ekonomiczne. wiem że po LO studia zaczyna się w wieku 19lat ale ogólniak nic nie daje,a technikum umożliwiło mi znalezienie pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po LO i gorsza się nie czuję :) hehe Nie martw się, życie pisze swoje scenariusze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goszalinka
Tu nie chodzi o to że ktoś jest lepszy czy gorszy. Po prostu idąc do technikum wiedziałam,ze w co najmniej jednej firmie w pobliżu domu znajdę pracę,bo tam przyjmowali stażystów z PUP po TE. I tak też było ze mną. Najpierw rok stażu, potem umowa na okres próbny,a potem na czas określony do 18listopad tego roku. Jakbym skończyła LO to u mnie w mieście mogłabym w czasie studiów szukać pracy na umowę zlecenie jako sekretarka lub rejestratorka w przychodni. a mi zależało na dobrej pracy i żeby była blisko-od domu miałam 10 minut spacerkiem,a teraz od naszego mieszkania mam 3przystanki autobusem. pod tym kątem wybierałam szkołę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikia
goszalinka Cześć:) radzę Ci zajść w ciążę tylko wtedy gdy POCZUJESZ że tego pragniesz:) nie pomyślisz, a poczujesz:) mąż nie może wywierać na Tobie presji to nie fair z jego strony i bardzo egoistyczne. dla niego "zrobienie" dziecka polega na udanym sexie - sama przyjemność:) a potem czekanie i... jest dziecko! z Twojej perspektywy nie będzie tak różowo... to jakieś półtora roku (co najmniej) wyrzeczeń, przeróżnych dolegliwości - zapalenia pęcherza, bóle tu i tam... Oczywiście to nie jest regułą, możesz mieć lekką ciążę ale nie wiesz "na jaką trafisz":) Chodzi o to, że mając ostatni rok studiów przed sobą, pracę, nierozsądnie byłoby "dokładać" do tego ciążę bo to duże ryzyko. Ciąża może odbić się na studiach i odwrotnie - stres spowodowany pisaniem pracy może zle wpłynąć na dziecko. Skoro pytasz nas tutaj to znaczy że sama czujesz się nie gotowa i dobrze, że nie dałaś się "ślepo" namówić mężowi na ciążę. To Twoje ciało, ono ma SWÓJ ZEGAR, i gdy wybije, będziesz tego pewna, będziesz CZUŁA. Dziecka "trzeba chcieć" a nie kalkulować. A mąż niech wykaże się empatią bo to nieładnie z jego strony, wymuszone dziecko może źle wpłynąć na Wasze relacje. Przedstaw mu swój punkt widzenia, niech zobaczy z czym dla Ciebie wiąże się posiadanie dziecka obecnej sytuacji. Może za rok zechcesz, kto wie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci nie maja nic do gadania w kwestii ciąży max 10%. to się rozgrywa ty;lko w nas kobietach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poczekała, aż skończycie się uczyć - przynajmniej Ty!!! no, przynajmniej ja tak zrobiłam...+ czekałam na jakąkolwiek umowę o pracę...no niestety - my musimy o tym myśleć... mężczyzna ma o wiele łatwiej pod tym względem... a ty w ciąży możesz się źle czuć i może być ciężko skończyć studia... choć wiadomo - nikt tego nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, wiem, że minęło już dużo czasu od posta, ale po co pakować się w dzieciaka w tak młodym wieku!!! 24 lata to nie czas na dziecko! Minimum 26 lat ciąża, nie wcześniej! Popracuj, odłóż pieniądze. To, że masz starszego męża to on ma problem nie ty. wiedział co brał. Ja za 4 miesiące kończę 24 lata i nie wyobrażam sobie nawet ślubu brać a co dopiero w dzieciaka się pakować! istny idiotyzm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×