Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chce tylko pogadac i sie wyzalic a notorycznie usuwa sie moj temat

Polecane posty

Gość gość
Bo zagłuszyłaś to w sobie ! Zamknęłaś w ciemnym kącie, ale cienie zawsze będą stamtąd wychodzić i powodować zniszczenie. Idź do psychologa. Dobrego. Powiedz wszystko co nam. Bo my tu tylko napsuć możemy. WYBIERZ SWOJE ŻYCIE ! Proszę Cię. Przecież to nie Ty jesteś winna ! Nie Ty popsujesz życie innych ! I tak jak pisze przedmówca, sprawa może sięgać głębiej. Straszne są takie niedomówienia w rodzinach. Musisz to wyczyścić ! I poczujesz ulgę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale znowu bedzie propozycja osrodka , a to odpada bo mama. Ja naprawde chce tylko nie moge, nie szukam wymiwek zeby cpac, bo sama sie staram, ale sa pewbe priorytety. A nie jest nim moje zycie, choc wiem ze powinno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On z tego wyszedl
To zdarza sie czesto i psycholog nie bedzie zaskoczony........ Czesto psychogowie i terapeuci sami Maja ciezkie przezycia za soba i dlatego wybieraja Taki zawod,by pomagac innym.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy w mojej rodzinie sa same niedomowienia i tragedie... Chce byc wsparciem ale nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On z tego wyszedl
Mama Cie kocha i chce najlepiej dla Ciebie. Pomoz sobie to pomozesz jej tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On z tego wyszedl
Ty nie masz byc teraz wsparciem dla nich!!! Jestes skrzywdzonym dzieckiem!!!!!!!!!!! Najpierw pomoz sobie.Im pomozesz potem........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do psychologa nie idź z ćpaniem. Idź z wykorzystywaniem ! Bez ściemniania powiedz wszystko jak było. Ze wszystkimi swoimi obawami, że zniszczysz rodzinę, że nie będą chcieli Ci uwierzyć, że to taki "dusza człowiek" był itd. Załatw sobie sesje w Polsce, chyba że czujesz się na siłach mówić o tym po angielsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podsumowanie mojej mamy- nie powinna miec dzieci, sukcesy dzieci to normalnosc wedlug niej, porazki nie maja prawa miec miejsca.tak jest na przykladzie starazego ridzenstwa. Dziecko manwspierac, bi dostaje wsparcie w posstaci pieniedzy. Tego nie zmienie. Ma multum zaburzen przysuchicznych, naprawde. I psychologowientez nir rozumieli tej relacji a jak zrozumieli to proponowali osrodek , w ukryciu,. W sensir ze przygotuje sie wszystko tak, ze nie bedzie wiadomo o co chodzi. Nie wiem na jamiej zasadzie mialo to dzialac, moze co zle zrozumialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On z tego wyszedl
Twoja Mama jest chora.nie sluchaj jej,co mowi i jakie ma zdanie. Ratuj siebie.Idz do osrodka.Gdziekolwiek po pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wirm ze jest chorandlatego nie moge byc balastem. Po angielsku nie ma problemu, do mojego miasta nie powinnam wrac teznze wxgledu na znajomosci. Musze poulladac trn caly burdel w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to masz rodzeństwo. A z rodzeństwem nie możesz pogadać ? Też relacje zaburzone ? Mamę zdefiniowałaś i skreśliłaś. Psychologowie znają tylko Twoją relację więc też tak im nie ufaj w kwestii Twojej mamy. A Ty pozbądź się uprzedzeń do niej i spróbuj. Nie bądź zawsze optymistyczna, radosna i obłudna. Pokaż, że masz problem, poważny. Niech zacznie się o Ciebie, zamiast o siebie martwić. No a do taty nie możesz sie zwrócić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On z tego wyszedl
Zycze Ci madrej decyzji.Wybierz osrodek,czyli zycie.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam "wygasłe" relacje z moim tatą z różnych przyczyn, ale wiem, że gdybym tylko się z czymś zwrócił to zrobiłby wiele, by mi pomóc (i przy okazji relacje choć trochę ożywić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tata nie zyje. Ale wiem ze do niego zawsze moglabym sie zwrocic... Rodznestwo... Oni mnie bardzo kochaja i probowali zawsze przestrxec przed zlem. Mam teraz powiedziec ze to skonczylo sie porazka? Chcialabym bardzo poradzic sobie sama. Wydaje mi sie ze nie mam prawa do czehos takiego. Nikt nic o mnie nie wie i nagle tak wszystko zrzucic na barki osob ktore ronnily dla mbie wszystko? To bby egoizm, bylabym wtedy typowym counem ktory nie dba o nikogo. Teraz przynajmniej mam te resztki poczucia bycia czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem okropnym klamca i mimo ze byla kontriola ze strony rodzenstwa , to w miare sie udawalo ukryc. Nie wiem jakim cudem skinczylam szkole z dobrymi wynikami, ale skonczylam i to takie glowne zaswiadczenie, ze wszystko w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Chcialabym bardzo poradzic sobie sama '' *** Tacy koncza smercia. Wyjdz do ludzi,na mitting,do poradni tp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallaaaaa
Wszyscy uzaleznieni klamia. Zdrowienie zaczynamy szczerosia i uczciwoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wyobraź sobie, że robisz to nie teraz, a od razu, gdy tamten zaczął Cię wykorzystywać. Idź do siostry/brata, któremu najbardziej ufasz. Nie wierzę, że nie będą chcieli Ci pomóc. Nie wierzę, że będą Ci wyrzucać, ile to dla Ciebie robili i jaka jesteś niewdzięczna. Nie zrobią tak, bo nie byliby bliskimi, ludźmi, którym na Tobie zależy. Tylko Ty się musisz przemóc w sobie. Jeśli teraz tego nie zrobisz, to w końcu i tak się dowiedzą co się z Tobą dzieje, no i wtedy pewnie będą Ci wyrzucać, że zamiast do nich przyjść Ty kisiłaś to w sobie i zatraciłaś siebie. Poczucie winy niszczy cały Twój szacunek do siebie. Nie mów o zachowaniu resztki poczucia bycia człowiekiem, tylko bądź człowiekiem i zwróć się po pomoc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle ze niby klamia bo chca miec wygodnie i nic ich nie ibchodzi a ja chcialam zeby sue nue martwili.. Jakkolwiek c*****o by ti nie brzmialo, ale naprawde tak bylo. Nieraz na ikropnym zhezdzie jak wylam w podueszkeni mna telepalo myslalam i tym, zeby powiedziec wszystko, przytulic sie, ale wiedzialam jaka reakcje to wywola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, ale podejrzewam, że ten typ właśnie tak Tobą manipulował ! Że nie zrobisz tego mamie, nie zrobisz tego "babci", że i tak Ci nie uwierzą, itd. I to tak Ci siadło, że typa nie ma, wszystko się skończyło, a Ty nadal się staczasz. Samotnie... Wyrwij się z tego. Zrób, jak mówimy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem, beda mi wspolczuli i chcieli pomoc. Aco z ich nielrzespanymi nocami, zamartwianiem sie i poczuciem ze zawalili? No wlasnie. Swiat nie kreci sie wokol mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallaaaaa
Anonimowi Narkomani wspólnie tworzą proces zdrowienia, budując trwałą sieć wzajemnego wsparcia. Jednym z kluczy do sukcesu NA stała się terapeutyczna wartość jaką niesie współpraca dwóch uzależnionych. Członkowie dzielą się sukcesami i wyzwaniami, pokonując czynne uzależnienie. Prowadzą wolne od narkotyków, twórcze życie, stosując na co dzień zasady 12 Kroków i 12 Tradycji NA. Zasady te są rdzeniem, filarem Programu Anonimowych Narkomanów. Są to: ******************************************************************************* •przyznanie się do problemu •poszukiwanie pomocy •zaangażowana, gruntowna samoobserwacja •otwieranie się w bezpiecznej, poufnej atmosferze •zadośćuczynienie za wyrządzone krzywdy oraz •pomoc tym uzależnionym, którzy chcą powracać do zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś jasnowidzem. Nie wiesz, jaką wywoła reakcję. Na pewno będzie wstrząsem. Ważne byś była szczera, otwarta i ufna. Rodzina musi Ci pomóc. A Ty musisz się przemóc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy ja wiem ze sie zmartwia. Chcialabym zeby mnue wspierali kiedy bedzie mi zle ale zeby nue rzytowalo to na ich zycie, a tak brdzie, bo za bardzo mnie kochaja. Coraz czesciej Mysle o tum ze Chcialabym byc sama i nie miec Nikogo bo moglabym sie stoczyc. Nie musialab sie o nic Martwic . Ti grzech, wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd mi pisac z imobcymi ludzmi... Teraz to robie bo pije i wszystko mi jedno ale to zalosne mowic o tum ze sie bylo np molestowanym.. Takie niesnaczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina jest po to żeby się wspierać ! Żeby razem przeżywać radości i wspólnie rozwiązywać problemy ! Oczywiście, że problem Twój stanie się ich problemem, gdy się nim z nimi podzielisz. Ale właśnie o to chodzi ! A nie o fałszywe uśmiechy że wszystko jest w porządku i cierpienie w samotności. Sprzeczne sygnały wysyłasz teraz. POSTANÓW SOBIE POMÓC ! I wtedy szukaj pomocy ! I nadal twierdzę, że powinnaś się zwrócić do rodziny. Powiedz, że nie chciałaś ich zawieść, że nie chciałaś ich smucić, że nie chciałaś być ciężarem, ale masz problem i SAMA go nie rozwiążesz. Że bardzo ciężko było Ci podjąć tę decyzję ale wiesz, że SAMA nie dasz rady. I nie opieraj się tak przed ich pomocą ! Zrób to, a za parę miesięcy będziesz innym człowiekiem ! A na pewno szczęśliwsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lallaaaaa
Nie Ty jedna bylas molestowana!!!!!zajrzyj jutro na to Forum poczytaj............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×