Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki_t25

jak powinienem sie teraz zachowac w stosunku do zony

Polecane posty

Gość taki_t25

poklocilismy sie z zona, zaczelo sie od jakiejs drobnostki . powiedziala mi w tej klotni kilka nieprzyjemnich rzeczy, poczulem sie urazony i obrazilem na nastepne kilka dni... na nastepny dzien niby przyszla i przeprosila mnie, i powiedziala ze byla zla i zmeczona i zdenerwowalem ja wtedy czyms i powiedziala cos czego nie mysli tak naprawde, totalne glupstwo...widzialem ze bylo jej smutno, moze bylo to szczere, no ale coz, zycie. ona chciala nagle zeby bylo normalnie, byla lepsza, starala sie, nie bylo juz zadnych nerwow z jej strony zadnej zlosci, a ja dalej mialem ja troche w d***e. bylem moze troche wredny, nieprzyjemny, bo przeciez zasluzyla sobie na to. powiedzialem jej ze jest nie powazna no i postanowilem nie dac jej juz zadnych pieniedzy, a rzeczy dla dziecka kupowac sam!!! taki bylem na nia zly! przyszla niedziela, pojechalismy razem do rodziny, bylo jakos tak normalnie, milo w ich towarzystwie. ze soba nie wiele rozmawialismy,ale dla mnie bylo normalnie. po powrocie do domu, ona jakas taka wydawala mi sie inna, z wyrazu twarzy wiec zapytalem czy jest zla na cos? powiedziala ze nie jest zla tylko smutna. smutna przez to co bylo miedzy nami przez ostatnie dni. wkurzylem sie na nia, ze psuje taki fajny dzien. ze znow zaczyna psuc. pozniej zadzwonilem powiedziec jej ze mam dosc takiego czegos, jak moze psuc kiedy juz bylo dobrze. napisala mi dlugiego smsa, ze bylo jej smutno bo ciagle przez caly dzien jakos specjalnie nie dalem jej znac ze juz jest dobrze, ze nie bylo slowa zapomnijmy, przepraszam, przeprosiny przyjete, nawet glupiego calusa czy przytulenia na znak ze juz jest ok. no przeciez jakos trzeba sie pogodzic, a nie myslec ze wszystko od tak samo sie zrobi i jest po sprawie. napisala ze ona tez ma jakies uczucia i zpytala czy to dla mnie wazne. napisala zapomnijmy , niech jutro juz bedzie lepiej..obudzmy sie rano i niech bedzie lepiej, no wiec odpisalem jej ze moze i bedzie, a wieczorem znow bedzie miala pole do popisu i wszystko zepsuje. ;[ mowila ze jej smutno, ze juz ma tego dosc, ze chce tylko zeby bylo dobrze, bo mnie kocha i meczy ja taka sytuacja.. jak powinienem sie zachowac/////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mis Yogi
wredny i nieprzyjemny masz prawo byc tylko ty, a ona nie? z czego to wynika? sa na to jakies specjalne przepisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mis Yogi
wredny i nieprzyjemny masz prawo byc tylko ty, a ona nie? z czego to wynika? sa na to jakies specjalne przepisy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oftyhuilkjhgfdscgjiolkjhgfdewe
rozpamietywanie i zacietosc to prosta droga do spalonych mostow zza ktorych nie ma juz powrotow. zycie samo w sobie jest dostatecznie szare, krotkie i do dvpy, po co je sobie dodatkowo komplikowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia lubi miód
a ty przeprosiłeś żonę za swoją wredotę i długiego focha??? za to że ją dalej specjalnie "karałeś" po tym jak skruszona przyszła i ciebie przeprosiła?? co to znaczy ze nie dajesz jej pieniędzy czy coś wydzielasz?? za karę?? facet ogarnij się bo nawet jeśli ona coś niemiłego w kłótni powiedziała to jeszcze zrozumiem, przeprosiła, ale twoje zachowanie to już czysta chłodna kalkulacja i zemsta żeby jej "pokazać" kto jest górą i kto rządzi, pokazałeś tak naprawdę kim jest dla ciebie i ile znaczy w tym związku nie jesteś facet z krwi i kości, gorzej jak baba się zachowałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo każesz jej kajać się przed sobą. Ile będziesz jeszcze jej pokazywał, jak ciebie uraziła. O to chodzi, że skoro przeprosiny przyjęte, to powinieneś przynajmniej jej powiedzieć, że potrzebujesz troszkę czasu, żeby przejść do normalnego trybu. A nie tak milcząco. Ja na jej miejscu odpuściłabym już , trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdemu mogą puścić nerwy. Co Wy macie po 15 lat? Ja z moim mężem też czasem się tak kłóciłam...ach szkoda gadać ale jak któreś z nas wyciągało na drugi dzień rękę to drugie nie waliło focha tylko starało się rozładować atmosferę. Pisze, że Cię kocha, że jej zależy czego Ci jeszcze trzeba. Przecież to jest najważniejsze. Czasem trzeba odpuścić poświęcić garstkę męskiego honoru dla dobra rodziny bo inaczej zwykłe patyki będą Wam jak kłody pod nogami. Zamknąć wczoraj, przedwczoraj - ok było źle ale teraz jest nowy dzień. Przytul żonę, pozwól się przeprosić skoro chce, kupcie wino jeszcze wiele stresowych sytuacji przed Wami. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm żona nie ma prawa być zła ty masz ,tak??Przeprosiła, powiedziała że te przykre słowa padły w wyniku złości. Sam piszesz że się starała co jeszcze ma zrobić co????ma cię całować po rekach, kleczeć przed toba i błagać o wybaczenie?!!Obraziłeś się jak dzieciak a teraz wymagasz od żony sam nie wiesz czego.Zastanów sie człowieku bo to nie z żoną jest coś nie tak tylko z tobą.i najwidoczniej to nie ona powoduje to, że wam się nie układa tylko ty sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_t25
tak sie troche poczulem ze ona nie docenia tego co robie dla niej i dziecka. cale dnie ciagle pracuje, bo ona jest z dzieckiem w domu. poszlo nam najwyrazniej o glupote. glupi obiad. siedzielismy sobie i zona przegladala gazete. po chwili pokazuje mi jakis przepis na risotto i mowi ze zrobi, czy nie mialbym smaka na takie cos. denerwowalo mnie ze jem ciagle makarony, ryz, zupe , cos co da sie szybko zrobic. dobry porzadny obiad z jakims kotletem tylko czasem. a po calym dniu pracy chcetnie zjadlbym cos porzadnego. no i ona zdenrwowala sie, powiedziala ze zachowuje sie jak gbur, zaczela sie zalic ze jej nie jest nie raz latwo ogarnac calego dnia, wszystkiego w domu przy malym dziecku. ze ciezko jest jej znalezc czas na porzadny obiad, jak sie dziecko placze pod nogami i nie chce godziny sie pobawic samo bo ma dopiero niecaly rok a na dodatek trzeba cos wyprac, poscierac podloge, poodkurzac czesciej bo dziecko male. ze stara sie jak moze zrobic cokolwiek do jedzenia zeby bylo. i powiedziala ze gdybym ja byl w domu z dzieckiem to pewnie niczego bysmy nie jedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oftyhuilkjhgfdscgjiolkjhgfdewe
eee dzieci. jeszcze dotarcia potrzebujecie z siedem lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra jakaś i o to się foszysz. To Ci powiem, że żona ma rację. Mój też był taki mądry. Do czasu aż musiałam na parę dni iść do szpitala a on został z dzieckiem. Ledwie ogarnął dom jak po huraganie, on żywił się kebebami, syn słoiczkami. Na szczęście teściowa przybyła z pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeeBecuriet
moze czesc teraz mialaby ochote zjechac twoja zone, ze jak smie nie zrobic obiadu za wszelka cene mezowi ktory wraca z pracy, ciezkiej pracy. nalezy ci sie.ale penwnie ci co by ja zjechali bylaby to czesc mezczyzn przed 30 . nie znajacych zycia. ktorym sie tylko wydaje ze wszystko wiedza, ze wszystko rozumia. ze to tak proste. tez taki bylem. dzis mam lat 34 i wiem ze chodzbys nie wiem ja ciezka prace mial, twoja zona ma nie wiesz jak ogromna odpowiedzialnosc na glowie - obiad i pilnowanie dziecka. ogarniecie calego domu i maluszek obok. a w kuchni tyle niebezpieczenstw, w calym domu tyle niebezpieczenstw. wystarczy chwila nieuwagi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z Ciebie gbur...Masakra... Egoista, samolub i wszystko co najgorsze. Współczuje twojej zonie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki_t25
ja tylko jeszcze jednego nie rozumie. moze nie rozumie kobiet ale.. dlaczego skoro jeden dzien byl dobry , fajny, ona wieczorem zaczela go psuc ?? czegos sie jeszcze czepiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zaczęła go psuć, tylko ty spierniczyłeś cały dzień od rana przez fochy; wobec żony zachowywałeś się jak zwykle, czy jak po fochu? Owszem, u rodziny mogło być ok, po co pokazywać, że jesteście po sprzeczce, ale sory chłopie, ona przeprosiła, a ty cały dzień ją na dystans i wg ciebie to ona psuła ten dzień? A co ty zrobiłeś, żeby pokazać jej, że już koniec afery? I to naprawdę z powodu pierdoły? A ty myślisz, że z dzieckiem - szczególnie takim marudzącym, to łatwo coś w domu zrobić? Czasem nie ma jak spokojnie iść się wysrać, za przeproszeniem i albo dzieciaka bierzesz do kibla ze sobą, albo zwieracze ci się zaciskają ze stresu, że bajbus sobie coś na głowę ściągnie. A ty kotleta wymagasz w tygodniu? Popilnuj dziecka po południu, daj jej czas, żeby ci usmażyła te cholerne kotlety i będziesz odgrzewane żarł, ale obiad będziesz miał jak wymagasz:-o Bo gdyby nic nie robiła, ale z tego co piszesz, to dba o porządek i opiekuje się dzieckiem, które nie jest już leżącym niemowlaczkiem, tylko ciekawym świata małym człowiekiem. Teraz to się dopiero jazda zaczyna, bo zanim zaczął dzieciak pełzać, raczkować i się przemieszczać, to był lajcik, popłakał w łóżeczku, ale nie wylazł. A teraz go zostaw, to na główkę skoczy, a wyjdzie. Bo ty pracujesz....a docieniasz to, co robi ona, chociaż kasy do budżetu nie wrzuca? Jak mnie wkurzają takie młokosy, co im się wydaje, że taki dorosły i rodzinę utrzymuje, bo baba na d***e siedzi i nic nie robi:-o I nie mam lat 25, a 11 więcej chłopcze. Dorośnij i przestań bawić się w dom, tylko pokaż że jesteś mężczyzną odpowiedzialnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieludzko_przystojny_Jogin
czym, czym czlowieku ona chciala ci zepsuc dzien ? swoim smutkiem? normalna emocja,niezalezna od niej uczucie! przeciez nie robila ci na zlosc, nie byla wredna, nie byla wiedzma, ona poprostu byla smutna! chyba masz prawdziwy problem ze zrozumieniem kobiecych uczuc. byla smutna do cholery! smutna! a wiesz co sie robi ze smutna kobieta ? tuli do siebie! okazuje troche ciepla,zrozumienia. bo ona tak juz jest skonstruowana ze czuje wszystko cala soba czuje! a wiesz dlaczego? dlatego ze cie musi naprawde kochac. kobieta ktora nie kocha, nic nie czuje w zwiazku, nawet smutku. poprostu osoba na ktorej jej nie zalezy nie moze jej sprawic smutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia lubi miód
"przyszla i przeprosila mnie, i powiedziala ze byla zla i zmeczona i zdenerwowalem ja wtedy czyms i powiedziala cos czego nie mysli tak naprawde, totalne glupstwo...widzialem ze bylo jej smutno, moze bylo to szczere, no ale coz, zycie. ona chciala nagle zeby bylo normalnie, byla lepsza, starala sie, nie bylo juz zadnych nerwow z jej strony zadnej zlosci, a ja dalej mialem ja troche w d***e. bylem moze troche wredny, nieprzyjemny, bo przeciez zasluzyla sobie na to. powiedzialem jej ze jest nie powazna no i postanowilem nie dac jej juz zadnych pieniedzy, a rzeczy dla dziecka kupowac sam!!! taki bylem na nia zly! przyszla niedziela, pojechalismy razem do rodziny, bylo jakos tak normalnie, milo w ich towarzystwie. ze soba nie wiele rozmawialismy,ale dla mnie bylo normalnie" i ty dalej nie wiesz czemu wieczorem w niedzielę była smutna?? i jeszcze śmiała ci to powiedzieć a ty znowu foch bo....???? za co foch, gdybyś się jeszcze nie odgrywał i nie stroił fochów i nie wydzielał kasypo tej kłótni a nawet po przeprosinach (bo ty te fochy i kasę to już po jej przeprosinach uskuteczniałeś, dobrze czytam??), gdybyś normalnie przyjał przeprosiny za złe słowa, przeprosił RÓWNIEŻ żonę że chciałeś królewskiego obiadu kiedy ona nie wie w co ręce wsadzić to może było by "normalnie" jak mówisz i wtedy rzeczywiście ona nie musiałaby wracać do tych złych chwil i nie musiałaby być smutna ja mam 16 miesięczną córkę i 4 letniego syna, powiem ci że na królewskie obiady nie mam czasu jeśli nie mam nikogo do pomocy (czytaj mąż) a jeśli śmiałby mi stroić fochy że zamiast rosotta wolałby dwudaniowy obiad ze schabowym kapustą, do tego deser jeszcze i prawdziwy kompot to od razu byłby u mnie skreślony a przede wszystkim dostałby ode mnie do łapy adres najbliższej restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystyna psycholog z zawodu
nie jest pan nauczony uczuć. Nie wiem z jakiej pochodzi pan rodziny, ale gdyby pan byl nauczony okazywania swoich uczuc, wyrazania siebie, rozszyfrowywania uczuc u innych, wspolczucia, zwyklego ludziego wspolczucia to tego konfliktu poprostu by nie bylo. nie było by calej tej afery, ceregieli, gdybania, rozstrzasania,pytan. poprostu wiedzialby pan, ze jest jej po tym wszystkim jakos niesmacznie, smutno, ciagle to przezywa, przytulilby ja pan, zrozumial, przyszedl i przeprosil z kolei za swoje zachowanie w stosunku do niej, albo nawet nie przepraszal bo wystarczylby gest. poprostu zona przeprosila, stara sie, spedzliscie milo dzien, a ona ciagle czekalala na slowo lub gest, bo ona zyje uczuciami, przez ktore niezadko cierpi rowniez fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sensillaz
nie jestes gburem egoistom i samolubem az tak dosadnie jak ktos powyzej napisal, pracujesz , starasz sie, utrzymujesz rodzine, ale sa pewne zachowania ktorych poprostu nie wolno, ponizej pasa i to tym gburem cie czyni. rodzina, zwiazek malzenstwo to nie czyny . to nie tylko obowiazki, praca, pieniedze, obiady. to nie jest jakas chlodna instytucja. rodzina powstaje z uczuc, stosunku dwojki ludzi do siebie, i to jest jej fundamentem. oczywiscie ze uczuciami dziecka nie nakarmisz, mieszkania nie utrzymasz, nie zaplacisz rachunkow, ale o to co dalo poczatek wszystkiemu trzeba dbac. o druga osobe, o uczucia, o milosc. bo bez tego nie byloby nic. o kobiete trzeba dbac, bo ona te wszystkie uczucia i emocje przezywa razy dwa. prawdziwy dojrzaly facet opiekuje sie swoja zona, daje jej emocjonalne wsparcie i sile. no i wzajemnie. kobieta odwdziecza sie x2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia lubi miód
moze nie nauczony uczuć jak pisze osoba powyżej ale przede wszystkim nieżyciowy i roszczeniowy twoja żona urodziła dziecko, pierwsze jak mniemam, dla niej to duża zmiana, jesli wcześniej pracowała zawodowo to tym bardziej, to ona nie ty ponosi większą odpowiedzialność za funkcjonowanie domu, za dziecko, za jego bezpieczeństwo, potrzeby, siedząc z nim sama po kilka-kilkanascie godzin dziennie, musi ogarnać dom, załatwić bierzące potrzeby (pranie, prasowanie, obiady), a gdzie czas na odpoczynek twojej żony?? proponujesz jej jakieś chwile tylko dla niej samej?? proponujesz że zostaniesz z dzieckiem na sobote żeby mogła wyjść odsapnąc lub choćby poczytać książke zamknieta w sypialni?? założe się że nie masz za to roszczeniowa postawę, bo ci się risotto nie spodobało. mądry mąż, a przede wszystkim kochajacy i czuły widząc przeciążoną kobietę zaproponowałby obiad z restauracji a nie domagał się sznyclów bo mu szybkie zypy czy dania jednogrankowe nie wystarczają az się boję pomysleć jak będzie funkcjonował wasz dom jak ona wróci do pracy aha i kwestia pieniedzy, napisałeś że postanowiłeś jej nie dawac zadnych pieniędzy a dla dziecka sam kupować - moje pytanie: za co ona miała swoje potrzeby, chocby zywnościowe sfinansować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie mają rozdzielności, to to, co zarabiają wspólnie, czy tam jedno z nich w połowie należy się drugiemu. Skoro ona siedzi w domu z dzieckiem (wątpię w to, czy to była tylko jej decyzja, zwykle podejmuje się takową wspólnie), to jego rolą jest zapewnić środki na żywność, potrzeby dziecka i opłaty. Może sam kupować, ale MUSI także jej zapewnić wyżywienie. Mój jakby mi taki numer odwinął, to zobaczyłby, czym jest mój foch😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A odpowiadając na twoje autorze pytanie w temacie: teraz to ty ją powinieneś przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się zachować? Przeprosić i powiesić kartkę nad łóżkiem: 1. żona ma zawsze rację (albo przynajmniej trochę racji). 2. jak nie ma racji - patrz pkt.1 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia lubi miód
dokładnie gdyby mój mąż odciął mnie od wspólnych pieniędzy, bo takimi są te pieniadze szanowny panie autorze - przy zachowanej wspolności majątkowej wspólne są pieniądze zarabiane tylko przez meżczyznę podczas gdy kobieta "siedzi" w domu z dzieckiem (notabene mnie nie zdarzało się siedzieć, ciągle było coś do zrobienia) i popieram wypowiedź wyżej, teraz to ty powinieneś ją przeprosić, a nie ona ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z Ciebie doopek! Za karę, nie dasz jej kasy? jak mozna tak traktowac druga osobę? zal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnmnnnnmnnnmn
Jaki ty jesteś nieogarnięty człowieku to aż żal. Ty nie doceniłeś jej starań (nie ogarnia się na tyle żeby walić dzień w dzień schabowe), jebnąłeś focha jak rasowa panienka, zacząłeś ją tresować, ona po Twoim zachowaniu oceniła że nie przyjąłeś jej przeprosin więc jeszcze raz zaczęła się kajać przed Tobą. A TY to odebrałeś jako kolejny kwas. A powinno być tak że to Ty powinieneś ją przeprosić za to że nie doceniasz jej pracy. Mentalnie masz 15 lat i ciesz się że ktokolwiek z Tobą wytrzymuje. P********y pan i władca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzidziu s w piaskownicy. Zaraz zabierze swoje zabawki i poleci z płaczem do mamusi. Mamusia da cyca i pogłaszcze po główce a na żonę nakrzyczy i pokaże palcem. No, no, no. Jak ona może mieć muchy w nosie. Mężusiowi wolno. Wypada stroić fochy. Być s*********m. Żona MUSI być jak flanelka. Otrzepać ją i już prawie czysta. Debilu nie zesraj się z tego narcyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugi gosc
no moze nie tak ostro jak napisal gosc powyzej, ale nie w porzadku byles;) przeproscie sie nawzajem, albo teraz ty ja i badzcie szczesliwi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor się zmył :) myślał chyba że znajdzie poklask dla swoich działań a tu lipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo dla: nieludzko_przystojny_Jogin.Kobietę smutna tuli sie po prostu do siebie, rozmawia z nia. A nie obraża Bóg wie za co. Za to że twoja żona zajmuje sie dzieckiem, pierze. sprzata, gotuje, prasuje. Robi wszystko i stara sie zebys zjadł obiad. taki na który pozwoli jej czas i wasz maluszek.Ale ty nie ,nie docenisz ze ona sie stara to wszystko ogarnac. ty po prostu żądasz zeby obiad i wszystko inne bylo takie jak ty tego chcesz. Ty ja wogole kochasz???Bo tak milosc napewno nie wyglada.zostan chociaz 1 dzien z dzieckiem i rob wszystko to co codziennie robi twoja zona. zobaczymy czy zrobisz jakikolwiek obiad.i czy znajdziesz na to ochote i sile. to ty psujesz to co jest miedzy wami. nie twoja zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×