euthyrox bierze ktos pomozcie prosze

Dzieewczyny! Dwa posiłki dziennie wystarczą-dobre pożywne.W międzyczasie-owoce(jem też lody ,popijam wino)Stabilne tsh-to warunek dla prawidłowej wagi i raczej niższa granica normy.MAm 166cm wzrostu i utrzymuję wagę na poziomie 59-60kg.Jeśli zaczynam przybierać na wadzę odpuszczam lody i wino,i jakieś tam d*perele ,do tego rolki,rower,parki linowe z córką .....itd

a jak Twoje samopoczucie, gościu od parków linowych? :) bo ja liczę na to, że się coś poprawi, a ciągle spać, zmęczoność i ogólne wyrąbanie na wszystko (a kiedyś byłam żywiołowy nerwus..). Biorę Euthyrox od pół roku..

a powi9edcie co jecie? czy jajka sa wskazane? lubie zjesc rano jajecznice :) czy mieso. fasolka szparagowa dozwolona? owoce wogole? jakie warzywa?

to ja z kawałkiem tarczycy , moge zmienić lekarza, ale prywatnie mnie nie stać Staram się jeśc zgodnie z niskim indeksem glikemicznym i nie chudne. Co z tego ze mam tsh w normie skoro nie moge zgubic kilogramow, nie wiem co robic

Jak zjem po 18-stej coś co zawiera sód,sól to też wyglądam jak Edzia po botoksie:D Sprawdzaj zawartość soli w produktach,to ma być jak nawyk mycia żębów..

dobrze wiedziec...nigdy nie zwracalam na to uwagi

PArk linowy! JAkie masz obecnie tsh? A co z depresją?

Moje tsh to najniższa dopuszczalna norma(pogranicze z nadczynnością).Tak czuję się najlepiej i werwa jest:) Depresja -sezonowo(wtedy zlewka na wszystko),ale wspomagam się antydepresantami i jakoś sobie radzę...:)

Do osoby z"kawałkiem tarczycy"! Robiłąś biopsję ?

hm no ta zlewka na wszystko jest najgorsza... ja mam tak caly czas, a jak myslicie czy dawka 75 na pol to nie za malo? endo powiedziala, ze to i tak duzo jak na takie tsh, jednak nadmienila tez, ze latem zawsze tsh jest nizsze i ze zima pewnie mialabym juz ponad 5

wszystko jem normalnie w sensie jem jeden posiłek ale co mi się zachce chcę schabowego jem schabowe piszą że ponoć przy Hashi nie wolno ryb ani kapusty i czegoś tam jeszcze otóż kochani w tamtym roku jadłam 4 razy w tygodniu na obiad rybę do tego tylko wszelakiego rodzaju surówki na kolację 2 kromki razowego chleba śniadanie woda kefiry schudłam w miesiąc 7kg w weekendy konkretnie w piątek i sobotę zawsze fundowałam sobie coś extra ale nie tak aby się nażreć i ledwo zipieć z przejedzenia alkohol piję co piątek przeważnie i daję radę utrzymać wagę czasami zimą przybędzie mi 4-5kg ale już na wiosnę idzie precz ;) z metabolizmem u mnie różnie zatem czasem wspomagam liściem senesu pitym jedna szklanka w ciągu dnia na raty. Jak do tego dołączysz ćwiczenia 20minut dziennie oprócz np. sobót i niedziel ....kochana gwarantuję spadek wagi nawet do 10kg w 1,5miesiąca

a co cwiczycie? ja jezdze na rowerze, no ale bardzo szybko sie mecze i odpuszczam duze trasy... probowalam z chodakowska tez nie wyrabialam, cala czerwona, mokra i ledwo co oddychac umialam eh

No to ja mam identycznie.. Pojechałam ostatnio z kuzynką (z nadwagą ok 15-20kg) na rower i ta "zapierdziela" 25km/h, a ja przy 15-17 ledwie zipię.. A kuzynka mi na to, że przecież ta jej prędkość to taka normalna jest.. Długie trasy - daję radę, ale powoli, jak pod górę coś jest to masakra - i już nawet nie o to chodzi, że się męczę tylko że jakoś tak szybko rezygnuję i się poddaję.. Niedawno pod jedną górkę podjechałam (może to śmieszne, ale cały czas powtarzałam sobie: "dasz radę, już mało, dasz radę!") to byłam z siebie taka dumna, że hej :D Z innych sportów to biegam (sama, bo nikt mojego żółwiego tempa nie zniesie) i pływam, jakiś fitness mi chodzi po głowie, ale się wstydzę, że szybko padnę :(

ja robilam biopsje przed operacja mialam 4 guzy i mi wycieli cześć tarczycy od tego czasu jest podobno ok ale mialam tylko jedno usg

A, i na spacery chodzę długie (o ile się da, bo nie zawsze). To polecam - przy pierwszym takim to wróciłam do domu i padłam - normalnie z sił padłam, ale potem już było lepiej. Tempo mam takie sobie - raz szybciej, raz wolniej. Teraz lato, więc bardziej się chce wychodzić, to łatwiej kogoś wyciągnąć na spacerek :)

tak tak spacery jak najbardziej, chodze z psem, staram sie tak nawet szybciej maszerowac, tylko jakos nie dzialalo mi to na spadek wagi, rzeczywiscie cos zle musialam robic.. musze to wszystko pozmieniac...

Do osoby "z kawałkiem"tarczycy! Dlaczego wycięli tylko część z tarczycy z guzami,a nie całą-masz jakieś medyczne uzasadnienie? I co w tych guzach było(chodzi mi o patomorfologię)?

Uzasadnili to ze ten kawałek był "czysty" , nie mam tutaj wyniku , ale były to guzy łagodne. Ja też myślę , że lepiej usunąc wszystko, a mój endo uważa ze nie mam racji

Nietety,tak to jest-każdy lekarz będzie mówił inaczej:internista,endokrynolog,chirurg id.Na szczęście trafiłąm w "dobre ręce",ale też sobie sama pomogłam.Poszłąm do profesora endo i ten skierował mnie do chirurga (z doświadczeniem onkologicznym)Wspólnie stwierdzili ,że wysyp guzów pojawi się wcześnie czy później na drugim płacie tarczycy i nie ma sensu "bawić"się w kawałkowanie narządu.Bez względu czy guzki są nowotworowo zmienione czy nie jest opinia,że narząd usuwa się cały.Będąc w szpitalu widziałąm kobiety ,które przyjeżdżały do poprawki po częściowo wyciętej tarczycy,z kolejnymi guzami na pozostawionym wcześniej płącie.Dlatego pytałam co było powodem takiej ,a nie innej decyzji. Nie mam dzisiaj problemów z wagą,ani z wydolnością organizmu.Czuję się bardzo dobrze.Owszem zdarzają się epizody depresyjne czy skoki wagi ,ale umiem sobie z tym poradzić.

no tez mnie to drazni, na usg czekam od czerwca , bedzie dopiero w styczniu, Ah, musze kase odlozyc i pojsc do dobrego endokrynologa.

dokladnie kazdy gada co innego, mi przy tsh 4,2 jeden endo powiedzial, ze zbijac to bedziemy dopiero jak bede chciala miec dzieci, a lekarka u ktorej lecze sie obecnie go wysmiala i powiedziala, ze potem to moze byc za pozno :(

też prawda.. ja mam tsh 2,9, co niby jest w normie, ale powinno być koło 1 (wg mojego endo). i też już sama nie wiem.. wolałabym jednak, żeby to lekarz mnie dobrze leczył, a nie fora, bo na forach różne rzeczy się pisze (różne osoby mają różne objawy/problemy) i to taka metoda prób i błędów jest..

zgadzam sie... mi endo powiedziala, zeby nie jesc cukrow prostych no i te 5 posilkow dziennie, ktore nic a nic na mnie nie dzialaja