czy to prawda ze w wielu krajach

Czy to prawda ze wielu krajach każde dziecko MUSI mieć swój pokój ?

Mieszkam w Irlandii. Tutaj standardem jest po jednej sypialni na dziecko plus jedna na rodzicow i salon osobno. Oczywiscie ze nie wszyscy maja takie warunki! Ale wiem ze jesli sie starasz o mieszkanie socjalne to nie maja prawa dac ci nieodpowiedniej do ilosci czlonkow rodziny ilosci pokoi. To znaczy ze jesli masz dwoje dzieci to dostalabys mieszkanie z trzema sypialniami plus salon liczy sie osobno (nie liczy sie tego jako pokoj).

w Niemczech tez , choc rowniez dzieci dziela pokoje ale standardem jest ze kazdy z dziecka ma swoj pokoj w szczegolnosci jesli sa odmiennej plci rodzice maja swoja sypialnie plus goscinny pokoj osobno czy to takie jakies Halo ?

w krajach skandynawskich tak

tak to prawda, jedynie w Polsce robią sobie dzieci mimo że nie mają warunków, a potem kiszą sie jak ogóry w słoiku. Najbardziej rozwalają mnie te małzeństwa które mają mieszkania: duży pokoj, sypialnia rodziców i pokoj dziecka, i decydują się na drugie dziecko i umieszczają je w pokoju starszego a sami mają sypialnie dla siebie plus duży pokoj do przyjmowania znajomych. debile jak już sobie zrobiliście drugie to odstąpcie mu swoją sypialnie a sami śpijcie w duzym pokoju.

debilami to są ci, którzy wprowadzają żonę /męża do mieszkania rodziców i kiszą się w jednym pokoiku z dzieckiem, a niektórzy z dwoma - była tu taka typiara, co się jeszcze żaliła, że nie może się wyluzować do bzykania w takich warunkach

tak,to prawda

nie wiedziałam że takie cuda..no tak ale też w krajach skandynawskich najszybciej rodzice na starość zostają sami....albo lądują w domach opieki. Dla mnie przegięciem jest mnożenie sie w kawalerce, albo u teściów za scianą, ale z drugiej strony jeśli rodzeństwo śpi w jednym pokoju razem, to nie widzę w tym nic złego...... moi znajomi mają wielką chawirę, dwójkę dzieci i tam każdy siedzi w swoim kącie zamknięty, zero rodziny..takie coś też mi się nie podoba

I tak powinno być u nas a nie siedzą w 6 osob na 40 metrowym mieszkaniu i jeszcze wmawiają innym ze jest z***biscie .

Wiesz ja dzielilam pokoj z bratem i to byl dla mnie dramat, niecierpialam tego, jak on zapraszal kolege ja nie mialam sie gdzie podziac, jak chcial sluchac muzyki a ja musialam sie uczyc ciezko bylo isc na kompromis, rodzice w pracy calymi dniami wiec nie wstawiali sie za mna, klocilismy sie z bratem okrutnie. I najgorsze bulo to ze w domu byl pokoj dzienny w ktorym sie ogladalo tv i przyjmowalo gosci ale rodzice sypialnie swoja musieli miec. Ile ja lez wylalam nie zlicze. Dopoero jak mialam juz moze 16 lat to zwolnili mi pokoj i chwile moglam odetchnac, chwile bo jak tylko wyjechalam na studia to moj pokoj przestal byc moim pokojem i dalej nie kialam dokad wracac, jak przyjezdzalam do domu to musialam spac katem u brata znowu, dramat. A wam sie wydaje ze dzielenie pokoju to takie nic, pewnie same tego nie przeszlyscie. Ja to przeszlam i nie zafunduje takiego zycia swoim dzieciom, nigdy.

fakt, życie z rodzeństwem w jednym pokoju może dobre jak są dwie siostry albo dwóch braci (mniej więcej w podobnym wieku), ale po prostu gdy dzieci są małe, tak do 8,10 lat....

Piszecie o mieszkaniu rodzeństwa w jednym pokoju,a ja znam kilka rodzin gdzie rodzice z dziećmi mieszkają w jednym pokoju! To dopiero jest patologia!

no dobrze,wszystko ładnie ale w takich niemczech czy irlandii badź angli DAJĄ wam mieszkanie socjalne odpowiednie a w polsce NIE!!! i tu miejcie pretensje do panstwa a nie do ludzi... A jak to jest u nas -mamy jedno dziecko narazie,ma swoj pokój i jeszcze 4 wolne pokoje :D Więc dzieci mogę jak wy to mówicie "produkować " :P

jakby w Polsce dawali mieszkania socjalne to by sie dopiero biedny lud mnożył na potęge, az by brakło tych mieszkań hahaha. juz widze jak kafeteryjne biedaczki srałbyby dziecorami rok po roku przez 5 lat