Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baxca

zmusiłam męża do zostania ojcem i klops

Polecane posty

Gość barba mamma
W mniej ostrych słowach niż poprzedniczka ale Czyli wyglądało to tak, że Ty mówiłaś on niby słuchał powiedział na odczepnego, że sie zastanowi i tyle. Możesz być pewna, że minuty na myślenie o tym co mówiłaś nie poświęcił bo i po co. Dobrze wie, że to takie czcze gadanie było, palnal byle co by Cię uciszyć i poczekać aż Ci przejdzie. On Cię nie traktuje poważnie bo nie musi. Nie wyznaczasz daty, nie stawiasz granic tylko mówisz. Jak możesz oczekiwać że to przynosi jakiś skutek. Kiedy masz zamiar zapytać się o wynik jego przemyśleń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety chyba nie maja rozumu swojego, jak mozna zmuszac meza do tego zeby miec dziecko, jak sie chce miec rodzine to szuka sie takiego mezczyzny ktory chce miec dzieci, dojrzaly mezczyzna powie ci odrazu czy chce czy nie chce,moja kolezanka tez zmusila powiedzmy mezczyzne zeby sie z nia ozenil i mial dzieci, byl rozwodnikiem juz z 2 dzieci, wiec zabardzo niechcial,ale sie zxgodzil, teraz maja 2 dzieci i on wogole nieuczestniczy w ich zyciu, pierwszej dziewczynki ktora ma 6 lat nigdy nawet nie wzial na rece, a jak ona prosila zeby wyszedl na spacer to mowil: to ty chcialas dziecko a nie ja,,,,,dzieci nie maja prawa plakac, cos chciec od niego i ma byc cisza...tak to wyglada, a moja znajoma coz...chyba sie mocno rozczarowala...ale kazdy sam sobie pisze taki los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barba mamma
Pani powyżej jeśli się dziecka nie chce to się go nie robi na odczepnego, a jak się już go zrobi to się ponosi odpowiedzialność za swoje czyny. I dotyczy to obojga rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaden czlowiek niedojrzaly emocjonalnie nie ponosi odpowiedzialnosci za swoje czyny, a szczegolnie jak mu sie urodzi dziecko, wielu mezczyzn sie nie zajmuje swoimi dziecmi, i nikt nie jest w stanie ich do tego zmusic, wspolczuje kobietom ktore maja takich mezow, ale coz...takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet1989
Witam was serdecznie! nie jestem kobietką ale facetem 24l. może to i dziwne zwłaszcza w dzisiejszych czasach ale chorobliwie pragnę dziecka! czego nie mogę powiedzieć o swojej kobiecie... zawsze to samo, że za pół roku, że za rok, że nie teraz itp. a ja mam już mam tego naprawdę dość. Kocham ją bardzo ale ja tak nie mogę, nie chcę! co sądzicie o mnie( dziwaku naszych czasów) i o całej tej sytuacji? przepraszam że wciąłem się w wasz temat!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barba mamma
Każdy człowiek o ile nie jest uznany za niepoczytalnego ponosi odpowiedzialność za swoje czyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna głupia to ja
dojrzaly mezczyzna powie ci odrazu czy chce czy nie chce,moja kolezanka tez zmusila powiedzmy mezczyzne zeby sie z nia ozenil i mial dzieci xxx Coś w tym jest. Mój przed ślubem mówił że tak, że chce przynajmniej trójkę, a po ślubie unika zbliżeń jak ognia - mimo że i tak się zabezpieczamy. Ogólnie wyszło, że jest bardzo niedojrzały (uzależniony od rozpieszczających go i finansowo wspierających do tej pory rodziców - nie pracuje od trzech lat a ma już 36 wiosenek). Rodzinie wysyłam sygnały, że to skończy się rozwodem, dzieci - czasem chce je mieć, ale nie dopóki on nie dojrzeje, więc chyba się nie doczekam, bo mi tez stuknęły już 34 lata. Wiecie jak to frustruje płacić kredyt mieszkaniowy (800 PLN), opłaty (oddaje mi połowę ale nawet z dwumiesięcznym opóźnieniem) i płacić za paliwo, żywność i tak dalej, oszczędzać na sobie i widzieć, że rodzice (rencistka i emeryt) mu na przykład sponsorują bilety na koncert? On twierdzi, że jak pójdzie do pracy odda mi dług (podobno zbiera rachunki), ale to jest ŚMIESZNE i jestem żałosna w swoim upartym liczeniu na to, że się zmieni. Oczywiście na swoje ciuchy czy drobne przyjemności ma kasę - pewnie od rodziców, bo po trzech latach bez pracy skąd? Tak tak, pytałam, i twierdzi, że to oszczędności. Dodam jeszcze, że w domu jak nie wymuszę to nic nie zrobi. Może ta historia o moim pasożycie i mojej głupocie kogoś podniesie na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×