Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość baxca

zmusiłam męża do zostania ojcem i klops

Polecane posty

Gość gość
Fakt, co racja to racja. Jak można obiecać, że się ciało nie zmieni. W ogóle po co cokolwiek obiecywać na przyszłość, skoro nikt nie jest w stanie jej przewidzieć. Można powiedzieć "postaram się", ale z dodatkiem "może wyjdzie". Autorka sama stwierdziła między wierszami, że ogólnie zawiodła go, bo miało być po staremu, a nie jest. I teraz on wyżywa się na niej przy każdej możliwej okazji, ona się kaja, jemu radość, bo widzi, że ona czuje się winna, a że przy okazji jest uzależniona od tego poniżania, to przeprasza go, że żyje. To dopiero ciekawy przypadek dla poradni małżeńskiej. Ale zapewne mąż autorki stwierdziłby, że nie on ma problem, a ona ... odwróci kota ogonem, z niej zrobi durnia. Finał będzie taki, że ... nie będzie finału, będzie jak jest. Autorka jest słaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może namówić męża na psychoterapię dla par? może ktoś z zewnątrz da rade nam pomoć chociaż obawiam się zgodnie z wpisem powyżej że on uzna że to mój problem i moja sprawa jak sobie z nim poradzę ktoś kiedyś korzystał z opcji psychoterapii dla par?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpisał porozmawiamy wieczorem (o ile uzna ze jest o czym dopisał) ale i tak mam nadzieje ze może dojdziemy do jakiegoś porozumienia bo to milczenie juz mnie frustruje totalnie tak jestem może i słaba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę przed rozmowa sporządzić listę z punktami które chcesz poruszyć, bo w nerwach znowu rozmowa obróci eis w kłótnię i nie powiesz mu co cię boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radze ci napisac liste o czym chcesz rozmawiac. Tylko nei zaczynaj od jakis przeprosin cz ykajania sie. Rozmawiaj w rzeczowy sposob. Powiedz, ze nei widzisz specjalnie przyszlosci dla Waszego malzesntwa jezeli zostanie tak jak teraz. Ustal z nim rowniez, ze poki co, dwa dni w tygodniu on opiekuje sie dzieckiem, dwa Ty a co drugi weekend, od piatku do poniedzialku rana albo Ty albo on. Powiedz, ze w ten sposob mozecie juz pewne sprawy przed ewentualnym rozwodem zorganizowac. Moze to go troche sprowadzi na ziemie. Serio, to by sie trzymala tego planu i postarala o wlasne zycie gdy on opiekuje sie coreczka. ty tez masz prawo do odpoczynu a on jest ojcem, tylko ty mu pozwalasz na tu zeby sie nim nie czul. Tak naprawde to i tak jestes juz sama. Co za roznica czy on sie pojawia raz na jakis czas czy nie? Zeby dziecko mialo zwiazek emocjonalny z rodzicem to trzeba mu czas poswiecac a tego twoj maz nie robi. Gdy zaczniesz go z dzieckiem zostawiac bedzie sie musial nauczyc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę powodzenia - musisz naprostować to co sama popsułas. Zaciśnij zęby i walcz o partnerstwo w małżeństwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj znać jak poszło, ja będę czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszlo jakos ma przymyslec i wowczas porozmawiamy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barba mamma
Autorko a co przez ten czas jak myśli? Jakie ustaliliscie zasady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze troche jest w szoku monolog z samymi konkretami chyba go trochę zaskoczył mam nadzieje ze da znać co tym myśli narazie cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Finał będzie taki, że ... nie będzie finału, będzie jak jest. Autorka jest słaba. xxxxxxxxxxxxx NIC DODAC< NIC UJAC!!!!! dokladnie tak bedzie bo autorka to taka slużebnica, niedlugo zacnznie przepraszac za to ze zyje, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety - wróciłam ze spaceru z wózka odrazu zabrał dziecko do kąpieli a potem jak już ją uśpiłam to okazało się ze po mężu w domu ani śladu... to chyba niestety prawdziwy koniec mojego małżeństwa jestem przerażona jak żyć dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wykąpał dziecko i wyszedł? To sprawdza, na ile może sobie pozwolić. Bądź twarda, ale otwarta na rozmowę. Tylko nie stawiaj się w pozycji ofiary. Dzisiaj pościel mu na kanapie. Albo na materacu. Daj mu sygnał, że nie masz ochoty na bliskość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bedzie z tydzien jak spi sam na kanapie wiec ciezko by mi bylo zrobic z tego argument ale bym chciala zeby to bylo tak ze sprawdza ..... boje sie ze to raczej jego sygnalizowanie ze juz nic z tego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od dawna nie ma nic miedzy wami - zrozum to w koncu.. im szybciej tym lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, to trochę porazka. A jak u was z seksem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylo zle jak tak mysle teraz o tym to znaczaco pogorszylo jedynie ostatnio ze 3 tyg bedzie ale nie ma sie co oszukiwac - to ja go namawialam wiedzac ze za dluga przerwa to juz foch murowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet jak ci będzie trudno, nie namawiaj go na seks. musisz odbudować swoje poczucie wartości i wzbudzić w nim szacunek do siebie. to nie będzie w kilka dni, to zajmie tygodnie, może miesiąc, bo do wieku dziecka dolicz ciąże - tyle następował rozkład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej chyba jak pojde spac... nie mam sił dziś na to wszystko - jeszcze do tego cięzki dzien w pracy... dam znać jutro oby to było sprawdzanie... choć celu tego nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawdza, czy poważnie traktujesz swoje zarzuty, czy tez to twój kolejny wyskok, po którym będziesz przepraszać i brać winę na siebie. nie przepraszaj, zachowaj spokój, ale bądź otwarta na dialog jeśli on wyjdzie z inicjatywa. nie uwazam, żeby ciche dni były dobrym rozwiązanie, ale w tej sytuacji to jedyne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby :) ależ Wam/Ci dziekuje forumowiczki... szczerze dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy z tego wszystkiego wyłania wam sie obraz chorej psychicznie osoby? mam chwilami wrażenie że naprawdę oszalałam... i to oznacza tylko jedno on może mieć rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówię za siebie, ale dla mnie wyłania się obraz zdominowanej przez męża kobiety, która jest mało asertywna i zagubiona w dorosłym życiu. nie powiedziałabym że jesteś chora psychicznie, ale niedojrzała emocjonalnie. możliwe że twój mąz ma naturę sadysty ale jednocześnie jest niedojrzały emocjonalnie podobnie jak ty. byłoby dobrze dla waszej córki gdybyście naprawili tę sytuację. dzieci rozwodników mają trudności w nawiązywaniu dobrych intymnyhc relacji w dorosłym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze juz zobilam naprawde wiele.... chyba nawet wszystko ja juz chyba nawet nie byłabym zawiedziona gdyby to byl koniec... a jednak chcialabym to usyszeć żałosne definitywnie ide spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barba mamma
Baxca pytanie nr 1 czy Ty wyznaczylas czas do kiedy może się namyslac? Czy ustalilas granice jakie obowiązują podczzas namyslania? Czy tylko powiedziałaś co miałaś do powiedzenia on łaskawie odpowiedział a dalej wszystko jest po staremu? i do Twojego pytania nie nie widzę osoby chorej psychicznie ale kobietę bardzo zmanipulowana przez męża z ogromnym poczuciem winy i zerową samooceną. Daj mu czas na namyslenie. Przez ten czas zostaw go samemu sobie i zajmij się sobą i dzieckiem. To oznacza żadnych obiadkow, śniadań kolacji, prania, prasowania, zakupów i żadnego slania na kanapie. Sam ma rączki i sam sobie pościeli. Po upływie wyznaczonego czasu zapytaj się go co postanowił i jeśli dalej nie da odpowiedzi złóż pozew o rozwód. Ja nie rozumiem o co Ci chodzi z tym zmuszeniem do dziecka. Stawialas mu jakieś warunki? Zg****ias go czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyznaczyłam terminu cierpliwie poczekam az sie namysli naciski raczej nic nie dadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez ty glupia jestes.. taaaak czekaj do usranej smierci az pan sie laskawie namysli.. wiesz nie dziwie sie ze on ciebie tak traktuje bo za grosz szacunku do samej siebie nie masz.. nie dziw sie ze traktuje cie jak popychadlo - sama na to pozwalasz!!! czekasz az sam zlozy pozew czy jak? oj nawet mi cie nie zal - masz to na wlasne zyczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z tym co pisze wyżej barba mamma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×