jak sie zwolnic z pracy

dlaczego jest glupie?

pewnie wielkich kokosow za 1 tydz pracy nie ma a wiecej z tego stresu niz to warte.

jest glupie, bo wiadomo, ze za wykonana prace sie placi. z gory myslisz o nim jak o oszuscie, wiesz o co chodzi

no powiem wam ze tak liczac na szybko mi wyszlo ze bym za ten tydzien dostala 250zl moze to nie sa kokosy ale kazda kasa sie przyda

a no tak masz racje o tym nie pomyslalam... to co mam mu powiedziec? "szefie niestety ale nie bede mogla pracowac dluzej niz do srody, mam pilny wyjazd, wiem, ze nie tak sie umawialismy..."????

Jeśli dziewczyny donoszą, to odpuść to sobie. A to, czy zapłaci czy nie nie zgadniemy, on zrobi co będzie chciał. Zależy od jego humoru, bo wie, że nic mu nie zrobisz.

ok czyli kiedy mu w koncu powiedziec? jutro? i jak to powiedziec?

no jasne, rozumiem, że każda kasa się liczy. ale wiesz jak jest, ja sie spotkalam z tym. tzn w firmie, w ktorej kiedys pracowalam, zwolnionym osobom nie wypłacali należnej premii, też chamstwo. a tym bardziej strach jesli nie masz umowy.

no wlasnie wiecej mam przez ta prace stresu niz to wszystko jest warte

zastanow sie czy chcesz przepracowac ten tydzien w niepewności czy dostaniesz za to kase czy lepiej odpuscic sobie. powiedz jak wczesniej wspomnialas, ze masz pilny wyjazd.

Ja bym odebrała dziś kasę. Jutro na koniec dnia powiedziałabym, że muszę zrezygnować z pracy ze względów rodzinnych (jakiś problem, choroba...). Ale zdajesz sobie sprawę, że stawiasz go w trudnej sytuacji, więc popracujesz jeszcze tydzień, żeby miał czas kogoś na Twoje miejsce znaleźć.

ok tylko powiedziec mu ze wyjezdzam w srode? czy kiedy?

i nie bój sie go, to on niech sie boi, że zatrudnia ludzi bez umowy.

ooo super tak wlasnie mu powiem jutro dziekuje baardzo :) trzymajcie za mnie kciuki jutro zebym dala rade mu to powiedziec bo chyba padne z nerwow przez caly dzien

A ja bym zrobiła inaczej. Nie ma żadnej gwarancji, że dostanę kasę za ostatni tydzien, więc po prostu w dniu wypłaty bym wzięła kasę, a potem już się w ogóle nie pojawiła ;)

Nie wiem czym się przejmujesz. D*pek nie zatrudnił cię nawet na żadną umowę, a ty panikujesz, że "jak on obie poradzi". Mógł myśleć o tym wcześniej proponując ci umowę terminową! Myślę, że to typ wyzyskiwacza i nie zapłaci ci za ostatni tydzień. Na przyszłość: zawsze pracuj po podpisaniu umowy

boże mój, co za czasy... Odbierz wypłatę a jutro mu powiedz, że możesz popracować jeszcze tydzień, ale na umowę, a jak nie to niestety musisz się pożegnać. Raz zaryzykuj, bo to i tak będzie najmniejsze ryzyko a jak przy wypłacie mu powiesz, to jeszcze ci pieniądze zabiorą albo co

albo wez pieniądze i się nie pojawiaj, bo na jedno wychodzi a ten pan wie, co robi skoro zatrudnia na czarno a może tamte dwie mają umowy tylko Ty jesteś za zapchajdziurę?

tamte maja umowy zlecenie z tego co wiem, chociaz tez sie dokladnie nie dopytywalam

no wlasnie nie znam go na tyle i nie wiem czy moge mu zaufac ze jak mi powie ze zaplaci to zaplaci... z tego co mowily dziewczyny to nigdy problemow z platnosciami nie bylo i nawet jak przed wyplata ktos potrzebowal kase to dawal wiec nie wiem...

weź kasę za to co przepracowałaś i powiedz że z powodu choroby w rodzinie chcesz kasę z góry za następny tydzień - jak dostaniesz kasę to się tam już nie pojawiaj - olej prywaciarza

on jej z góry nie da, bo sam jest złodziej a te laski powiedzą wszystko, aby mu nie podpaść nawet jak mają cię okłamać. Muszę iść. Aha-faceci kłamstwo łatwiej wyczuwają podobno, więc zanim Ci nie zapłaci za ten ostatni miesiąc nie mów nic.

Rany co za panika przy pracy na czarno. Ja miałam zlecenie i wypowiedziałam z dnia na dzien he he