Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fuksera

Wczoraj moja córka omal nie zginęła tragicznie

Polecane posty

Gość fuksera

Wiecie co... trwam w szoku. Wchodziłam z córką (3 lata, 9 miesięcy) na trzecie piętro. Mamy w bloku pustą przestrzeń między partiami schodów, które są od niej oddzielone barierką ze szczeblami. Poszłam szybciej a córka za mną, jak często. Czekam w mieszkaniu rozładowując torby a dziecka nie ma. Wołam. Cisza. Wyglądam na schody... Córa, owszem, jest już na drugim piętrze... tyle że stojąc palcami na stopniach, poza barierką, nad przepaścią. (Zbiegłam nawet bez słowa, żeby tylko stała tak jak stoi i zdążyłam ja chwycić i wyciągnąć. Równie dobrze mogłam zobaczyć jak spada, albo znaleźć ją martwą, nie wiedząc co się właściwie stało.) Okazało się że cofnęła się na sam dół, tam weszła na zagrodzoną część schodów, nie chronioną barierką, i krok po kroku, przekraczając poprzeczne belki i schylając się pod innymi, wspinała się na górę. Co tu dużo pisać, to cud że nie spadła a upadek równałby się śmierci na miejscu. Wspinała się zmęczona wycieczką, w sandałach, mógł ją jakiś sąsiad rozproszyć czy przestraszyć, mogła mi się wyślizgnąć gdy do niej zbiegłam i wyciągałam. Teraz jestem w szoku, pewnie dlatego piszę żeby się wygadać, no i żeby potwierdzić starą prawdę że można dziecko znać, sądzić że jest bezpieczne a zaniedbać coś na chwilę, z jakichś przyczyn wydających się ważnymi, i tragedia gotowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na drugi raz corka pojdzie przed toba ! i nie bedziesz czekac az 3 latka dotrze do domu , nim wylozysz w spokoju zakupy i bedziesz miala spokojna glowe powiedz czy ty naprawde tak glupia jestes ? tak moglaby zginac mogla skonczyc na wozku bo "nienadazala za mamuska" po schodach to ze tak wchodzilyscie milion razy nie znaczy ze nastepnym razem tak samo bedzie , dzieci sa nieobliczalne ! kobieto !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze to najadłaś sie strachu , ale czy ktos nie moze zabezpieczyc tej pustej przestrzeni ? Zgłoś to gdzieś napewno teraz bedziesz trzymac córkę za rekę wchodząc po schodach .Powiem tak dostałas znak by lepiej jej pilnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko ales Ty nieodpowiedzialna matka !!! moja córka choc ma 7 lat idzie zawsze przede mna bo juz nie raz poslizgneła sie w butach i mogłam ja zawsze złapac, a Ty ufasz 3 latce?? gdyby Twoja córka spadła to byłaby tylko i wyłącznie Twoja wina!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upadek z drugiego pietra raczej nie zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idziesz zawsze za 7 latką? W szkole też? Biedne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no z ta 7 latka to juz chora nadopiekunczosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co mało to wypadków w szkole się zdarza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieDoWiaryTakieCzary
Jesteś durna. Dobrze, że nic się nie stało -.-' No kurczę kobieto! Tak trudno wejść razem z dzieckiem a nie zostawiać je z tyłu "aż sobie przyjdzie". Nie wierzę, że się nawet nie obejrzałaś... No kpina, ludzie kpina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I napewo gdyby za wszystkimi dziećmi wchodzącymi w szkole po schodach szły ich matki byłoby bezpieczniej.... :D W sumie dopiero w gimnazjum możnaby zrezygnować z asysty przy schodach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest cienka granica nadopiekunczośc a glupota. Gdy matka straciła dzieci w rzece jazda że co za matka etc ale gdy jakas pisze że się zajmuje dzieckiem to nadopiekuńcza, hipokrytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrażeń nie zazdroszczę; ja to jak teraz latem mamy otwarty balkon to jak dzieciaki siedzą tam i nawet bajki oglądają (jest cisza) to profilaktycznie cały czas obserwuję czy nie wychodzą (III piętro). Niby duże, ale to TYLKO dzieci. Strzeli pomysł do małej główki i realizacja pełną para idzie. Strach pomyśleć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W szkole od tego jest nauczyciel by dopilnować dzieci aby się nie przepychały nie zbiegały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej isc za 7 latka niz nie isc za 3 latka, podziwiam ludzi za bezmyslnosc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swoja drogą autorko - skoro dziecko tyle już weszło to musiało dość długo być samo. Co tyle czasu robiłaś w domu? Wypakowywałaś już te zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuksera
Cóż, fakty wskazują że "naprawdę tak głupia jestem" chyba że podejrzewasz że celowo podpuściłam dziecko i zostawiłam, jak zresztą założyłaby pewnie policja. No zdarza się, zdarza. Jestem przyzwyczajona do schodów, czuję się bezpiecznie, córkę oceniałam błędnie a tego dnia śpieszyłam się bo nasz pies zaczął wyć i liczniki zaraz miały być sprawdzane. Tych schodów nikt nie będzie zabezpieczał, bo to takie rozwiązanie konstrukcyjne. W każdym razie, faktycznie, traktuję te wydarzenie jak jakieś ostrzeżenie, znak. Nie zabija taki upadek? Zabija. Jak się ma pecha to zabije i upadek z parteru a tutaj to dziecko obijałoby się o kamienne schody i barierkę z prętów lecąc dwie kondygnacje w dół, bo a potem parter, bez żadnej amortyzacji. Bez szans, jak sądzę. Albo jeszcze strach i cierpienie w karetce czy szpitalu. Dobra, znikam. Teraz będę córę chyba do osiemnastki prowadzić po schodach za rękę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Dzięki Bogu, że nic się nie stało... ja jak z moją czasami idę po schodach w bloku to mam wrażenie, że wleci mi między te szczeble tak są rzadko rozstawione... Dzieciom ufać nie można. Trzeba być czujnym i mieć oczy dokoła głowy. Do tragedii czasami wiele nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedac w starej kamienicy tez widziałam takie schody i przestrzeń tyle że tam zamontowana była siatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuksera
Co robiłam, postawiałam torby. łyknęłam resztę wody z kubka, cofnęłam się do przedpokoju i zawołałam dziecko, oganiałam się od tratującego mnie psa, szukałam kartki żeby spisać stan licznika. Nie wiem, długo to nie trwało ale i tak za długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie porównujcie szkoły i domu, tu autorka wykazała się brakiem wyobraźni i zbyt mocno ufała mądrości dziecka; jak widać to dziecko nie jest na tyle mądre, by mu ufać, teraz pogadanka i wyjaśnienie co mogło się stać, dosłownie - powiedzieć, że mogła umrzeć. Ja w ten sposób edukuję maluchy co do bezpieczeństwa na drodze, nawet na pasach, mówię, ostrzegam i tłumaczę co się stać może jeśli nie zachowają ostrożności. Głupie wchodzenie po schodach, schodzenie - potknie się i leci w dół, też może źle się skończyć, a dzieciaki jak to dzieciaki - im szybciej tym fajniej. Zero wyobraźni o możliwych skutkach. Ale póki takie male, to są od tego rodzice. Autorko - popełniłaś błąd, chciałas jak najszybciej torby w domu zrzucić i rozładować, zostawiając dziecko z tyłu ... nierozwaga. Torby można postawić jak ciężkie na schodach, ale dziecko na oku. A przynajmniej obejrzeć się co chwila, czy jest w polu widzenia. Mam nadzieję, ze ta lekcja czegoś cię nauczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn zbiegal kiedyś ze schodów majac 5lat poplatały mu się nogi i spadł z 3 ostatnich schodów, co dziwne pomimo upadku ten wstał i rozpaczliwie rozglądał się co się stało z jego autem które trzymał w rece. Dzieci sa szalone, i trzeba myśleć za nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech to będzie gorzka lekcja na przyszłość.... A ten co pisze że upadek z II piętra nie zabija to sobie żarty robi :o Mało to wypadków kiedy człowiek upadnie na chodniku i jest kaleką albo trupem.A co dopiero z większej wysokości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JongenOfEenmeiske
moja mama znalazla mnie sowja 3 letnia corke na balkonie-po drugiej stronie. tez o malo co nie zginelam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama2
Historia mrozaca krew w zylach.... serio ! Szczrze sie ciesze ze nic sie nie stalo. Teraz juz wiecej takiego bledu nie popelnisz, autorko ... choc z pewnoscia popelnisz jeszcze nie jeden, ma nadzieje bez przykrych skutkow.... tylko idealne mamy z Kafeteri zadnych bledow nie popelniaja i nigdy dzieci z oczu nie spuszczaja. I dziekuje za posta.... ku przestrodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety takie sytuacje się zdarzają nie da się za dzieckiem chodzić krok w krok przez 24h na dobę, a te matki co piszą że jesteś nieodpowiedzialna nie słuchaj ich, bez przesady ale są takie przewrażliwione co do 10 roku życia traktują swoje dzieci jak niemowlaki i dziwić się że dzieci są potem takie nieporadne i nieodpowiedzialne aż się niedobrze robi jak się coś takiego czyta. Ale to Cię na pewno dużo nauczy i będziesz zwracać na pewne rzeczy większą uwagę dobrze że się nic nie stało, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteś głupia ,wiedząc jak wygląda wejście i te poręcze czy ich brak zostawiłaś dziecko samo i poczłapałaś do domu ,dzięki Bogu dziecku się nic nie stało ,masz nauczkę dobrze ci tak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 14.43 mylisz sie i to bardzo kolega z drzewa spadł niskiej jabłonki zmarł na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety takie sytuacje się zdarzają nie da się za dzieckiem chodzić krok w krok przez 24h na dobę, a te matki co piszą że jesteś nieodpowiedzialna nie słuchaj ich,""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""" nastepna kretynka jak autorka, mozna łatwo przewidziec ze moze dojsc do tragedii jesli sie wie ze na pietrze nie ma zabezpieczenia, nie trzeba byc nadopiekuńczym rodzicem a odpowiedzialnym !! a zostawienie samego dziecka na schodach gdzie jest dziura niezabezpieczona to totalny kretynizm i skrajny brak odpowiedzialnosci. Równie dobrze autorka mogła otworzyc okno i podstawic pod nie krzeszło bo przeciez ona zna swoje dziecko, IDIOTKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×