Czy mówicie partnerom o swojej przeszłości ze szczegółami

niekoniecznie wesołej i kolorowej ? mowicie co zrobilyscie złego ? Bo ja mam tajemnice o ktorych nikt nie wie i nikt nigdy sie nie dowie.

niestety powiedziałam i bardzo tego żałuję. nie dla tego, że robiłam jakieś totalnie upadlające rzeczy, ale to zupełnie niepotrzebna wiedza bo pozostaje a kto nie umie sobie tego w głowie rozsądnie uzasadnić może już zawsze patrzeć przez jej pryzmat. lepiej nie wdawać się w mniej chlubne detale. ot co.

tylko puszczalskie i prawiczki nie mówią prawdy o swojej przeszłości. Kobiety , że się puszczały a faceci, że nie uprawiali jeszcze seksu.

nie;) - nie powiedzialem, ze mialem na boku czyjas zone, - nie powiedzialem, ze jej siostre tez (zanim z nia bylem) ;)

Jeśli się zwiążę z mężczyzną, to z takim, któremu będę ufała na tyle, by powiedzieć mu o wszystkim. Jak inaczej być z nim jedno????