Karmienie dziecka resztkami z obiadu

Odwiedziłam wczoraj bratową i jestem w szoku, jak ona karmi dziecko. Ma 1,5 roku i matka nie gotuje dla niego specjalnych potraw tylko to co zostanie po obiedzie odgrzewa i daje np. na kolacje, chyba ze je o tej samej godzinie co rodzice to dostaje na świeżo. Oni jedzą np. kapuste zasmażaną, kotlety, pizzę, frytki i to samo dostaje dziecko. Wszystko z dużą iloscia przypraw, sosów. Jak nie zjedzą kolacji rano robi mu grzanki na śniadanie. Pytałam czy sie obawia alergii czy niestrawności ale twierdzi, że mały chętnie je. Bratanek jest już nieco za tłusty ale ona problemu nie widzi, twierdzi że przesadzam..

Bo przesadzasz! Z obawy o alergie dziecko ma nie jesc? Daj spokoj, patrz na swoj wlasny talerz, a nie do cudzego zoladka!

hehe śmieszna jesteś autorko, to dziecko ma 1,5 roku a nie pół i nie musi mu miksować specjalnie ugotowanych zupek

Ty odebrałas to jako resztki, a to poprostu to samo co dorośli - lepszy kotlet schabowy niż wynalazki ze słoiczków ! nie wsyztsko dla dziecki jest eko i z parowaru ............

uważam ze przesadzasz

moje tez na kolacje często je to co my na obiad ale nie jemy takich śmieci jak opisujesz

ale nie przesadzajcie, co z tego ze grzanki zrobi z kanapek?

Dla mnie dziwne jest karmienie dziecka takimi niezdrowymi, przetłuszczonymi potrawami. On prawie nie je owoców i warzyw, na deser zwykle jogurciki czy budynie mu dają.

Moja też jak miala 1,5 roku jadla kotlety czy kapuste zasmażaną, ktora jej smakowała. Ma się dobrze, a ma 3 lata i jest chudziutka. Pizze też lubi, jedynie za frytkami nie przesadza. A czesto męzowi zjada jego obiad który przypada w trakcie jej kolacji.

przecież nikt nie zjada pizzy czy tej kapusty codziennie, a jak jest kapusta to nie trzeba jej smażyć na kg smalcu.

ja uważam że poprostu nie tak wyobrażałaś sobie karmienie dziecka, widzi się reklamy w tv i myśli że to jest wszystko takie idealne jak w telewizji... Jak będziesz miała swoje dzieci to zobaczysz co i jak.

Tu raczej nie jest problemem podgrzewane jedzenie tylko śmieciowe jedzenie. Bez względu czy ono podane jest na świeżo czy podgrzane to jest równie niezdrowe czy to dla dziecka czy dorosłego. O ile nie jedzą tak na co dzień tylko od czasu do czasu to nie widzę w tym nic złego.

widzę,że dużo osob na kafe uwaza,ze karmienie 1,5 rocznego dziecka ciezkostrawnym jedzeniem to norma,ale swiadomosc zywieniowa Polakow jest na fatalnym poziomie, ludzie nie zdaja sobie sprawy,ze do 3 roku zycia organizm potrzebuje zdrowego i urozmaiconego pozywienia a uklad pokarmowy tak malego dziecka nie jest jeszcze na tyle wydolny,zeby przetrawic tak tluste i ciezkie jedzenie nawet jesli teraz dziecku nic nie dolega,to problemy wyjda w przyszlosci

Ja uważam że autorka ma racje. Dziecko ma mieć pełnowartościowe świeże posiłki, a nie resztki, tłuste smażone i cholera wie co.