Chciałabym zobaczyć jak mój terapeuta się masturbuję

Od 4 miesięcy chodzę na terapię do przystojnego psychologa, chciałabym zobaczyć jego pałę, jak robi sobie dobrze, ale nic więcej, tylko oglądać. Powiedzieć mu o tych fantazjach?

lepiej nie mów, poza tym może ma żonę, nie musi się onanizować.

Powiedz mu, przecież jest terapeutą więc przyjmie to spokojnie

nie ma żony, zastanawiam się co by odpowiedział na takie wyznanie. Kiedyś mu mówiłam, że mam fntazje o sexie z nim, ale tak gładko przeskoczyłam na inny temat, że nie mógł nic odpowiedzieć :D

Jeśli coś już wspominałaś to śmiało możesz powiedzieć o swojej fantazji, tylko, ze pewnie nie zrealizuje jej bo zawód mu zabrania spoufalać się z pacjentkami

takie fantazje najlepsze. To czego własnie nie możemy miec albo myslimy ze nie możemy bo wiąże sie z tym uża adrenalina najbardziej podnieca :P

spore ryzyko, nie próbowałabym

tylko właśnie jak gość powyżej napisał adrenalina jest i to taki zakazany owoc, kurcze ale bym chciała go zobaczyć w akcji :D

żal mi takich ludzi, że z takimi debilkami muszą pracować...

też chodzę na terapię i podobnie jak Ty mam z***biście przystojnego psychologa....marze o nim nieustannie, chciałabym móc mu o tym powiedzieć, ale obawiam się, że nie odebrałby tego najlepiej i mógłby zaprzestać leczenie...

Wall nie piep rz, że nigdy o nikim nie fantazjujesz. Taka nasza natura, i to nie zależnie od charakteru ponieważ tak jesteśmy skonstruowani i jak byś nie wiedział to się nazywa INSTYNKT. Tak samo jak widziałam temat ze faceci tylko duże piersi lubią. To także przez INSTYKT mimo, że o tym nie myslimy, że to przez niego. Jedni fantazjuja o terapeucie inni o gwieździe porno a jeszcze inny o nauczycielce itd.

no właśnie ja cały czas o nim myślę i na terapii często zerkam na krocze, albo wpatruję się w jego usta i odpływam. Ciekawe czy jakby nie był moim terapeutą (zakazany owoc) to też bym się tak zainteresowała nim, bo wydaje mi się, że nie, a to, że jest to niedozwolone nakręca mnie bardzo.

Wydaje mi się, że jesli często spoglądasz i dplywasz to on to na pewno widzi :) w końcu jest terapeuta i skupia się nad tym co robisz i jak sie zachowujesz :D Pewnie mu to schlebia. A chodzisz z jakimś poważniejszym problemem? Nie musisz pisac jaki to problem tylko czy jest poważny. Bo jeśli nie to śmiało mu napomknij ze te myśli same przychodzą. Bo jakby nie było nie kontrolujemy naszych myśli. One same przychodzą i nas kształtują. No a jak masz poważniejszy to nawet jak powiesz to on go zbagatelizuje :P

taki średni problem, nie są to jakieś nerwice czy zaburzenia lękowe. Też mi się wydaje, że to widzi, bo raz jak patrzyłam na jego krocze to tak obniżył wzrok spojrzał na swoje spodnie potem na mnie i głupio mi się zrobiło, czasem tak dziwnie się uśmiecha do mnie jakby wiedział wszystko to co mam w głowie na jego temat :D Ale bym się z nim zabawiła kilka razy!