Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Martini z oliwką

Mój chłopak zmusza mnie do spędzania czasu z dziećmi jego siostry

Polecane posty

Gość gość
Martini, to zrob tak jak ktos mowil, czyli wyjdz na basen i nie gosc jego rodziny. Nie uczestnicz w tym. I daj znac, jak Ci poszlo/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daruj sobie tego chlopaka, jak juz wrobi cie w dziecko to dopiero bedziesz miala przerabane, swoje dziecko i dzieci jego siostry, a siotrzyczka pojdzie w dluga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanjepokojona
A on w pracy nie ma żadnych kolegów, znajomych? Wszyscy dawni przyjaciele poszli w odstawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopiero się tu przenieśliśmy, no z 2 miesiące temu. Więc póki co ze znajomymi jest średnio a w pracy niezbyt za nim przepadają (małe hermetyczne środowisko). Dzieci nie chcemy a ja się zabezpieczam więc wrobić się nie dam. To nie jest tak, ze oni mi podrzucają swoje dzieci. Raczej jak jego siostra przyjeżdża to mój facet sobie wychodzi z jej mężem przed blok np. do samochodu (ostatnio obydwoje kupili "nowe"), i zostaje tylko jego siostra z bachorami ze mną więc kolorujemy rysunki albo miśkami muszę się z nimi bawić bo same przyłażą albo siedzimy w tym samym pomieszczeniu więc wyjść nie mam jak ani gdzie w cudzym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini z oliwką
Oczywiście mogę kolorować ale nie kur*a 2h po czym koniecznie któreś zaczyna beczeć i trzeba nowe zabawy wymyślać. No litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
troche dziwaczka jestes ze nie umiesz nawiązac rozmowy z ludzmi tylko o 12 lat starszymi. Ja mam duzo takich znajomych i swietnie sie rozumiemy.No i jestes stuknieta skoro myslisz ze ktos przyjedzie 350km w jedna strone na godz na kawe i pojedzie z powrotem 350 km. sama piszesz ze to 5 godz jazdy. Jestes zle wychowana i jakas przygłupia,słabo rozgarnieta w kontaktach z ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna jędza z kropką
Jak on chce gościć, to niech gości - powiedz mu tak. Macie dwa pokoje, niech on z rodziną będzie w jednym, a w drugim Ty, bo Ty nie masz ochoty/siły na gości, jesteś zmęczona, źle się czujesz, masz zasrane prawo wypoczywać w swoim domu. :) Wyjdź na basen, do kina, kawiarni, wróć przywitaj się ze wszystkimi i idź do swojego pokoju. Może po dwóch takich weekendach coś dotrze do Twojego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem przygłupia. Po prostu odwiedziny rodzinne to nie co 3 tydzień cały weekend, tylko właśnie wizyta na kawę, na obiad, na ciasto itd. a nie całe weekendy. Ja pracuję i studiuję zaocznie, teraz wreszcie mam wakacje i chcę odpocząć a nie znowu mieć rozwalone całe weekendy przez obcych ludzi, któzy dosłownie zwalają się na głowę. Jeśli dzieli ich od nas taka odległość i nie są w stanie wpaść na kulturalną dwu-godzinną wizytę, to nie powinni się zwalać na głowę na 2 dni co kilka tygodni WE CZWÓRKĘ z dwójką małych dzieci - TO JEST CHAMSKIE, BEZCZELNIE I ŚWIADCZY O BRAKU WYCHOWANIA a nie fakt, że chcę odpocząć w weekendy i nie życzę sobie tak częstych wizyt w takiej formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie to sie zgadzam i wspolczuje, ale szczerze powiedziawszy, skoro twoj chlopak ich zaprasza, nie mozesz powiedziec, ze to co robia jest chamskie i bezczelne. Moze byc, ale mozliwe tez ze oni nie wiedza o twoich obiekcjach. Sa zaproszeni i nawet nie wiesz dobrze, co on im mowi. Problem jest tylko miedzy toba i twoim partnerem, nie win za to innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a ile lat ma twoj chlopak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie to ma znaczenie ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini z oliwką
gość - ciężko mi uwierzyć, że dorośli ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że przeszkadzają takimi weekendowymi przyjazdami. Oczywiście być może mój facet rozmawia z nimi za moimi plecami ale nasze zapraszanie się to póki co był rewanż - oni zaprosili nas to my zaprosiliśmy ich. Mam nadzieję, że się to skończy po wzajemnym obczajeniu mieszkań, samochodów itp. i częstsze wizyty nie będą konieczne, bo już na tyle mnie to irytuje, że jestem skłonna rzucić to wszystko w diabły i zająć się moją rodziną, a nie cudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzina jest najważniejsza a dziewczyn można mieć wiele! jakim to trzeba byc baranem aby wygłaszać te bzdury , dziewczyna nie musi miec ochoty oglądać tłustej gęby siostruni konkubenta , olej go ma w d***e twoje zdanie widac ze siostra wazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini z oliwką
Jak tak dalej będzie robił to niech sobie z nią i jej dzieciaczkami zamieszka, niech sobie razem żyją itd. Wątpię, że znajdzie dziewczynę, która będzie poświęcać czas wyłącznie jego rodzinie, bo to jest IDIOTYZM a nie to, czego ja wymagam. Jak się wkurzę i będzie jeszcze jedna taka sytuacja to też zacznę co tydzień zapraszać mojego brata albo siostrę a jeszcze mama lub tatuś wpadnie na weekend, albo jeszcze chrześniaka zaproszę. Wszystko działa w obie strony. Normalne to nie jest i póki co ja jestem tą rozsądniejszą osobą ale długo trwać to nie będzie. A ty co, porzucony przez dziewczynę, których możesz mieć wiele mieszkasz z mamusią i tatusiem że ci tak żal d**ę ściska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz..jest to jakis sposob, zapros teraz ty na weekend swoja rodzine, na oewno on tez poczuje sie niezbyt pewnie bo ze swoja rodzina jest inaczej niz z cusza moze zakuma aluzje a jak nie to jak bedzie ich tak czesto zapraszal to neich wszystko sam rpzgotowuje-zakupy, sprzatanie a ty potem zajmuj sie tylko soba moze i ci zarzuca ze jestes niemila ale skoro rozsadne argumenty nie trafiaja do twojego faceta to moze musi miec wylozone w sposob praktyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini z oliwką
Wizyta odbyła się tydzień temu i postanowiłam zrobić update :D 0. Na początku wyglądało to w ten sposób, że co chwilę musiałam biegać ze ścierą, zbierać po tych bachorach jedzenie z podłogi - ryże, makarony, ścierać sosy, zbierać poklejone cukierki, wycierać toaletę oraz podłogę i ją szorować ale szybko zmieniłam taktykę pamiętając o tym topiku i waszych wpisach :) 1. Pierwszy problem - jeden bachor chciał spać ze mną i chłopakiem. No masakra, trzymajcie mnie. Dziecko drze się w niebogłosy 24/7 a ja mam z nim spać? Chwała bogu mój facet który uwielbia spać zaprotestował. 2. Cała toaleta wraz z podłogą była obsikana (kałuże moczu) bo jak mały gów*iarz miał niby trafić do kibla? Nie wiem po co szcza na stojąco. Nie wycierałam tych szczochów tylko zawołałam chłopaka i mu pokazałam palcem co ma umyć. No i pucował kafelki, reszki kupek, szorował kibelek, spuszczał po nich wodę itd = był w szoku. 3. Naczynia myłam okazjonalnie = chłopak w szoku. 4. Dzieciarnia o 7 rano już właziła nam znudzona do sypialni, walenie i trzaskanie drzwiami, darcie mord itp. aż w końcu je wpuściłam aby same obudziły wujka. Średnio to pomogło więc sama go wyszarpałam że ma wstawać i zasuwać pomagać mi w robieniu śniadania - w szoku był że nie pospał do 10 a jedynie do 7. 5. Poszliśmy do knajpy - nie mogłam siedzieć koło chłopaka, bo bachory między nami posadzili. Walnęłam focha więc wielmożny pan się domyślił o co chodzi i się przesiadł. 6. Poszliśmy na spacer - jego siostra z bratem spacerowali trzymając się za ręce a moją ręke oraz rękę mojego chłopaka chwyciły bachory. Super, że musiałam ich pilnowac podczas gdy ich rodzice delektowali się spokojem. Jego siostra była zachwycona i stwierdziła, że uwielbia nocować u rodziny oraz gościć rodzinę u siebie. Okazało się też, że kupiła domek letniskowy i już nas tam zaprosili :D Ludzie, ręce mi opadają. Niedługo jedziemy do rodziny (w końcu) i chyba zostanę już z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini z oliwką
Witam wszystkich ponownie :) Tak się składa, że na jakiś czas wracam do rodziców te 700 km na kilkumiesięczny kontrakt a mój chłopak zostaje tutaj. W tym czasie jak będzie chciał to niech tu zaprasza swoją rodzinę choć już mi zakomunikował, że w tym roku nie zamierza się z nimi spotykać. Ja wracam w okolicach stycznia i coś czuję, że wtedy znowu zacznie się maraton. Zastanawiam się, czy po prostu nie zostać już u rodziców, tzn. sama się mogę utrzymać więc mieszkać z nimi nie będę, chodzi mi po prostu o okolice rodzinnej miejscowości. Na tyle irytuje mnie ta sytuacja z siostrzyczką mojego chłopaka, że już mam tego dość. Obszczana łazienka, cukierki i jedzenie rozsypane po całym mieszkaniu, strącony telewizor - dla mnie to za wiele. Nie chcę uczestniczyć w takim cyrku i użerać się z cudzą dzieciarnią. Macie jakieś inne pomysły jakie argumenty jakich można użyć aby nie myślał, że mu ZABRANIAM KONTAKTÓW Z RODZINĄ? Nie chcę mu niczego zabraniać, po prostu nie życzę sobie wizyt u nas na nocleg jego siostry z rozdartymi bachorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini z oliwką
halo, czy nikt się nie wypowie w temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martini, teraz to zwyczajnie martwisz się na zapas. Wracasz w styczniu? Toż o szmat czasu, tyle rzeczy może się wydarzyć. Łącznie z tym, że Wasz związek na odległość może nie funkcjonować i albo trzeba będzie pomyśleć o innym rozwiązaniu albo się rozstać. Ewentualne wizyty rodziny to w tej chwili odległa perspektywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×