POMOCY

Witam!Mam prosbe i szukam pomocy.....moze ktos mna pokieruje,co ja mam zrobic :( A wiec mam siostrzenice zadluzona tz nabrala z mezem kredytow teraz jest na czrnej liscie dluznikow,czesto brakuje im na chleb(ale tak ona twierdzi,bo biedy to u niej nie widac )wiec pozycza zekomo na chleb ,pozniej nastepny miesiac .jej 8letni syn bardzo nie grzeczny ze zlosci uderza reka w drzwi i roscina reke bardzo mocno..mowi,ze nie ma na paliwo do auta zeby jechac do pogotowie i do szpitala(kase na samochod pozyczyla od swojej matki i to matka splaca pozyczke za samochod i lodowke oraz za wszystkie jej rachunki,prad ,wode,smieci ,bo mieszkaja u niej 5 osobowa rodzina i nie brala zadnego potwierdzenia,nie spisala zadnej umowyz corka)..pozniej jej odbilo i to oana zaczela brac leki i probowala sobie podciac zyly....tlumaczyla sie,ze "zycie jej nie wychodzi i nie mam pieniedzy"dlatego to zrobila..znowu nie miala kasy na paliwo,bo ja zabrali na detox(jej maz pozyczyl) ode mnie......mija 15 m-cy w miedzy czasie rodzi dziecko,ale kasy nie ma zamiaru oddac nikomu.u siostry jakies 7tys min,u mnie malo ale 300zl pieszo nie chodzi...wiec jak ktos prosi o oddanie pieniedzy to ona dzwoni na policje,ze zaklucamy jej MIR DOMOWY...mamy poczuc jej wyzszosc,ze z nami sobie poradzi....co tu z nia zrobic zeby nauczyc pasozyta porzadku!Prosze o jakas rade!!!

Wysłać poleconym wezwanie przedsądowe o zwrot kasy, a potem konsekwentnie założyć sprawę o zapłatę, a później skierowac wyrok do komornika. Komornikowi nie powie, ze zakłóca mir domowy. I żelazna zasada, nie pożyczać ani grosza choćby płakała.

Bardzo,bardzo dziekuje i skorzystam,bo tu chodzi o zasade...nawet bym zrezygnowala,cale zycie pomagalam siostrzenicy(wkrecala mnie ) a ja sobie od ust odejmowalam zeby tylko im pomagac.a ta na mnie jak spytalam ,kiedy moge liczyc na zwrot potajemnie na mnie wezwala POLICJe ,Boze to chore zeby za udzielona pomoc odplacac czyms takim,.masakra...a nadmienie,ze nie wyzwyalam tylko prosilam zeby dala mi jakis termin zwrotu,bo czekam 15m-cy :( Teraz GOSCIU mam jeszcze prosbe 1) wysylam do niej list polecony o zwrot naleznej mi kasy 2) ile mam czekac za odpowiedzia 3) z tym listem (kserem i dowodem poleconym) mam isc do kogo? 4)wniesc sprawe do sadu o zwrot pieniedzy bardzo interesuje mnie zapytania prosze o odpowiedz ! Tu trzeba dac nauczke pasozytom,bo oni mysla,ze moga wszystko..

Bardzo prosze o odpowiedz na nurtujace mnie pytania!!!

A bedziesz mogla udowodnic ze pozyczyłas jej tą kasę?

Tak mam smy od niej !Tu nawet juz nie chodzi o kase,ale zeby nauczyc pasozyta odpowiedzialnosci i zeby zaprzestala zyc na cudzy koszt!Widze,ze to jej sposob na calkiem dobre zycie.pracowac nie warto,bo mozna kogos nabrac na pozyczke ktorej nie trzeba oddac.....wystarczy zadzwonic po POLICJE :( nabierala mnie pare lat....dawalam jej zywnosc,ciuchy, drobne pieniadze ,alle zapragnela wiecej ! :(

Jak nie chodzi okase, to zerwij kontakt z pasożytem. Szkoda Twoich nerwow z komornikami, chodzeniem po sądach, wywlekaniem wszystko na światło dzienne przed obcymi ludzmi. Juz nie mowie ile czasu przez to stracisz.

podstawowa zasada nie pozyczaj , w tym momencie slowo przeciwko slowu , jesli tak kazdy mogl by bez zadnego pokwitowania isc do sadu o jakas kase to co 5osoba by tak robila , przykladowo ja teraz pojde zglosic ze pozyczales odemnie 5000zl i jest slowo na slowo

ona ma jakieś zaburzenia psychiczne , nie pisze złośliwie , niech ktoś bliski pójdzie do psychiatry i wyłuszczy jej zachonie ,bo ona sama najpewniej czuje się najzupełniej zdrowa , moja protodiagnoza to cyklofrenia,ale to zdiagnozuje wyłącznie lekarz po wywiym z pacjentem i bliskimi ( często kilkukrotnym) lub pobytem pacjenta na oddziale dziennym

po wywiadzie * autorko ja wiem że kasa ważna rzecz ,ale z tego co piszesz siostrzenica naprzód potrzebuje pomocy specjalisty ...

Bardzo dziekuje za pomoc i zyczliwosc!!!!...moze ktos jeszcze by sie wypowiedzial.. :(

z pasożytem to na cmentarz a nie do lekarza hehe

ręce ,cycki opadają na tę ignorancję ,kasa ,kasa ,kasa i wyzwiska od pasożytów , non coment

Ulasla ,a jak to nazwac po imieniu...zdrowy czlowiek,ktoremu pracowac sie nie chce.ale zyc ponad stan to i owszem i na czyjs koszt..czytalas autorki watek ....jej siostrzenica chyba pobila wszelkie hamulce bezczelnosci....i jak tu inaczej nazwac taka m**ę jak nie PASOZYTEM matke wyrobila na 7tysiakow .no i jeszcze ciotke.a z pewnoscia znalazloby sie ich wiecej!!!!

no ja wiem , czytałam ,ale to jest bardzo często kwestia zaburzeń ( plus tabsy i detoks) a nie wyrachowania i o tym tu prawie :)

Ja bym upatrywala nie to jako chorobe,ale jak tu sie nie narobic i dobrze zyc.i to jeszcze na cudzy koszt.tylko troche trzeba pocwiczyc z "gatka- aktorstwem" i kasa sama leci....np placze ,ze dzieci nie maja co jesc,ale do GOPSu nie pojdzie......dam(nie pozycze) a ona tylko dla siebie super ciuch...fryzjer,za dwa dni powtarza sie ta sama historia(tylko przychodzi ubrana nedznie) no i znowu na pare dni spokoj!Moja siostrzenica ma taki dar przekonywania,ze kazdy by uwierzyl jak ona biedna....ze maz sie nad nia zneca(a jest odwrotnie teraz wychodzi szydlo z worka),ze potrafila jak maz w pracy to na oczach dzieci spotykala sie z opcym facetem i ladowala z nim w lozku.jej 10letnia corka na to naszla...a potrafila to calkiem odwrotnie powiedziec..ona chyba jednak jest zaburzona....nie moge przezyc,ze tak dawalam sie oszukiwac !!!!!!Z wielkim placzem wrocila do swojej mamy,a mojej siostry ,zaczela plakac no i siostra przyjela ja i jej cala rodzine..oczywiscie z jej mezem,ale wszyscy bez pracy(po przeprowadzce stracili prace) teraz jest ich 5...rachunkow,rat i etc nie placi ,bo wie,ze nikt jej nic nie zrobi wystarczy zadzwonic na Policje i powiedziec,ze zaklucaja jej MIR DOMOWY i wychodzi calo.smieje sie wszystkim w oczy!Takie sa teraz niektore dzieci ...POTWORY

bardzo ci wspólczuję zawodu na siostrzenicy ,owszem jest od groma takich ludzi -pasożytów , ja napisałam jaki może być inny scenariusz ponieważ pisałaś że nałykała się tabletek i trafiła na odtruwanie . Jej mamie delikatnie zasugeruj wizyte u specjalisty ,a Ty ...cóż , przejechałaś się i tyle ,daj spokój z sądami ,umordujesz się tylko ,prawo stoi po stronie oszustów -taka prawda.

Dziekuje za pomoc i wysluchanie mnie ....glupota kosztuje!!!!! :(

Dałaś się "wyrolować" to Twój problem! Nie wiem czy coś uzyskasz kierując sprawę do Sądu?Same sms-y nie są dowodem w sprawie.Jest zasada gdy się komuś pożycza pieniądze, nawet te niskie kwoty należy sporządzić umowę i spisać daną osobę z dowodu osobistego z jej czytelnym podpisem! Z pewnością wiedziałaś jaka jest Twoja siostrzenica i powinnaś mieć świadomość że takiej osobie nie pożycza się kasy Możesz być pewna ze nie odzyskasz tych pieniędzy:D Dobry zwyczaj nie pożyczaj!

Tak zgadzam sie z WAmi w 100%....trzeba bedzie pamietac ,zeby po raz drugi sie nie sparzyc...ja po prostu chcialam nauczyc porzadku pasozyta i jak zwal tak zwal czyli zlodziejke,ktora okrada najblizszych,.......chcialam ja nauczyc pokory....wiem,ze to nie sa duze pieniadze,ale sam fakt,ze ciotka pomagala lata ,a zeby sie odczepila zawezwala POLICJe to w nagrode za dlugoletnia pomoc...ale glupota inaiwnosc ida w parze!!!dziekuj za slowa prawdy i to mi sie nalezy,zeby zapamietac!!!

No i co dalej???