Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

cZY FACECI sami sie domyslasja ze trzeba cos zrobic w domu

Polecane posty

Gość gość

j.w ja dzis obiadu nie bede robic a moj nawet sie nie domysli zeby zrobic. mysli ze wszsytko samo sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci to debile,nie wszyscy oczywiście ,ale mój napewno ;-) od jutra nic nie gotuje,nie upiore mu ani nic bo gada,ze nic nie robię. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj sie nie domysla :P Ze stalych obowiazkow, to wie, ze ma umyc naczynia. Ale, gdy mu powiem, ze ma zrobic to czy tamto, to zrobi. Wczoraj do poludnia byly szybko zakupy, gotowanie obiadu, posprzatalam lazienke, o 13 wyszlam do pracy i maz posprzatal mieszkanie-oczywiscie powiedzialam mu, ze trzeba zetrzec kurze, odkurzyc i zmyc podlogi. Zdazyl tez z dzieckiem po napoje isc do sklepu, na rowerek, zrobic kolacje i kapiel i o 21 przyjechali po mnie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, ze jak ja mam na pierwsza zmiane, to obiad robi maz-zdziwilam sie, ze potrafi :P Ale wracam zmeczona i tak glodna, ze nawet nie rozbite tluczkiem kotlety zjem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też się domyśla trzeba mu powiedzieć zrób to i to i wtedy zrobi oczywiście za wyjątkiem gotowania :) ale jest wspaniały i cudowny więc nie musi być już taki idealny :) pewnie ja też nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być oczywiście: mój też sie NIE domyśla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chodzi o to zeby mu ciagle nie mowic co ma zrobic tylko sam widzi i robi co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co szkodzi, ze powiesz, co ma zrobic? Korona ksiezniczce z glowki spadnie? Ja sie tam ciesze, ze maz zrobi, co mu powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
też się nie domyslam, że coś trzeba zrobić w aucie jak trzeszczy z tyłu po lewej (bo w ogóle też tego nie słyszę);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go nauczyłyście tak macie. Mój mąż gdy np. ja gotuję obiad to on zmywa naczynia. On robi kolacje i nawet pozmywa a jak ja zmywam naczynia to on zajmie sie dzieckiem. Ogólnie wszystkimi obowiązkami sie dzielimy. Sam sie pyta np. co dzisiaj robimy na obiad. Gdy ja np. robie roladki to on obiera ziemniaki, robi surówkę itp... Zreszta tak jak ktos wcześniej napisał, nie można facetowi powiedzieć żeby on zrobił dzis obiad? trzeba od razu ustalać podział obowiązków bo niektórzy sa nauczeni, że w domu nic nie robia bo od tego jest kobieta mimo, że pracuje zawodowo. Więc trzeba od razu ustalac reguły gdy sie mieszka razem, a nie smęcić po kilku latach, że mąż w niczym nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na dluzsza mete to jest mexczace. co to facet jest dzieckiem???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale moj mi pomaga co powiem to zrobi ale meczy mnie to ze caly czsa tzeba mu mowic zrob to czy tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni (ci Wasi) domyślają się, że po prostu jak nic nie zrobią to nic im nie grozi :) Więc po co mają się męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj na szczescie sie domysla :) Sprzata kuchnie, naczynia wklada do zmywarki i wyjmuje... gotujemy na zmiane... czasem on czasem ja, lub razem. Prania za to nie tyka bo to moja robota :) napewno by pomieszal kolory z bialymi itd :) sprzata w ogrodzie, kosi trawe, myje okna :) czasem o cos zapytam czy moze zrobic ale w wiekszosci przypadkow sie domysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z was feministki dla mnie to głupie że robicie wszystko razem, ty ziemniaki, on surówkę itd każdy się w czymś specjalizuje :) ja nie wyobrażam sobie męża w kuchni, wciąz by sie tylko pytał, co mam teraz zrobić, a którym nożem pokroić, gdzie położyć, a gdzie jest.... a poza tym gdzie kucharek 6 tam nie ma co jesć :) wolę spokojnie zrobić obiad a on niech sie zajmie dziećmi w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już się pogodziłam z tym, że facet nie potrafi się sam domyślić. Powiem Wam, że dużo łatwiej teraz mi się z tym żyje. Teraz po prostu mówię UMYJ NACZYNIA, albo OBIERZ ZIEMNIAKI i bez problemu to robi. A wcześniej naczynia leżały w zlewie, ja siedziałam zdenerwowana i czekałam kiedy się domyśli a on nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMi1987r
Moj mezczyzna bardzo mi pomaga w domu.Dzielimy sie obowiazkami po rowno,kiedy ja np wyjezdzam a on zostaje z dzieckiem,zrobi sobie obiad i nawet posprzata,zawsze kiedy wracam jest czysto :) i dodam ze to ja chyba jestem wieksza balaganiara :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc no to widocznie Ty tak masz bo moj nie musi sie pytac co teraz zrobic czy jakim nozem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×