Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem z facetem którego nie kocham eh

Polecane posty

Gość gość

Jestem beznadziejna :( Nie wiem dlaczego od niego nie odejde, z jednej strony nie chce go zranić bo naprawde bardzo sie stara, z drugiej strony nie chce byc sama :( byłam samotna cale dziecinstwo, liceum i potem poznałam jego, kogos kto mnie polubil i pokochal=, jestem od niego uzalezniona psychicznie mimo ze nic do niego nie czuje poza sympatią kolezenską i przyjaznią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co? Jak lubisz być takim człowiekiem który oszukuje drugiego to droga wolna przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mentalny masochizm widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw sie, wiekszosc kobiet w polsce tkwi w toksycznych zwiazkach i takich jak ty, są z mezami i facetami z przyzwyczajenia a marzą o kims zupelnie innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co sie tak męczysz, odejdź od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto! Nie niszcz sobie życia i jemu. Może akurat w tym czasie poznałabyś swoją prawdziwą miłość i byłabyś mega szczęśliwa?! A może on spotkałby kogos, kto będzie Go kochał, a nie udawał, że tak jest? Byłam w takiej samej sytuacji kilka miesięcy temu, też byłam tchórzem. Tkwiłam w tym toksycznym związku przez 3 lata, aż w końcu powiedziałam STOP! Zerwałam z nim i poczułam wielką ulgę. Nic na siłę, naprawdę. Po bardzo krótkim czasie poznałam wspaniałego faceta, którego pokochałam całym sercem i jestem bardzo szczęśliwa :) Nie masz na co czekać, każda chwila się liczy! Powodzenia, trzymam ciuki kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszy mnie jak ludzie próbują unikać odpowiedzialności za swoje emocje. "Już go nie kocham. To nie moja wina. Nie stara się." Słyszę o tym non stop. Prawda jest taka, że potrafimy panować nad tymi uczuciami, ale wybieramy tego nie robić. Bo wygodniej. Przyznanie się przed samym sobą wymaga już jakiś jaj. A ludźmi od zawsze rządził strach. Rzuć gościa w cholerę, zasłużył na coś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on88555
Dokładnie tak zgadzam się z powyższą odpowiedzią, powinnaś go zostawić bo on zasłużył na szczęście a nie na kogoś kto go nie kocha i jest z nim z litości. Powiem Ci że takie coś uwielbia się wracać i może być tak że za jakiś czas poznasz kogoś zakochasz się z wzajemnością, świata poza nim nie będziesz widzieć a on Cię zostawi bo będzie z Tobą z litości i już Cię nie będzie kochał, pomyśl teraz przez chwilę jak byś się czuła wtedy ? Ja zawsze się dziwię ludziom dlaczego tak sobie życie komplikują, nie łatwiej być szczerym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
No i to jest przykład typowej młodej POLKI. Jest z facetem, żeby ludzie się z niej nie śmiali bo to SINGIELKA. Więc zgodnie z głupią modą zarwała faceta na siłę. Weźmie taka bździągwa ślub, po 2 latach puści się z innym, mężusiowi rogi zrobi tradycyjnie, też typowo po polsku. Z nowym się jej nie ułoży bo to wieśniak i kawał chama. I tak zostanie jako panienka przechodnia. Od jednego do drugiego i dalej do n-tego. Teraz wiecie panowie skąd się tyle qurewek w Polsce wzięło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
moja koleżanka ma identycznie. jest brzydka i znalazła sobie też takiego. nie kocha go. żal mi chłopaka bo po nim widać że ją kocha i robi zawsze wszystko żeby jej było dobrze, ale ona jest straszna. ciągle się na niego drze, wyzywa go publicznie. co za patologia. już się raz rozstali ale potem do siebie wrócili :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam taki roblem< wyszła za mąż bz miłośći-żeby już więcej nie być samotną. tak jak przez całe moje życie do ślubu. on ożenił się ze mną ponieważ daje się łatwo manipulowac i wmówć sobie wszystko. jednak młości nidy mi nie kazywał. staranie i owszem ale tylko pod warunkiem że dokładnie ,,narysowało,, sę mu czego od niego oczekuję. przez caly czas z nim czuję sę nieszcześlwa. nigdy nie czułam do niego pociągu fizycznego emocjonalngo. tylko raz ucieszyłam sę że się dezwał ale to było na początku. a mnie bardzo to dowartościowało. i to wszystko. biorąc z nim ślub mówiłam sbe że tak bedzie łatwiej mi żyć bo od rodziców nigdy ale to przenigdy wsparica nie dostałam. nie dostanę.... myślałam że przyjdze wszystko z czasem. jednak pomimo toksycznego wychowania-mam w sobie też pewną cząstkę która umie normalnie funkcjonować. było to w czase kiedy na misiąc zostawiłam męża i córkę. Tak mamy dziecko . jestem świadoma że jestem dokładnie taką samą matką jaką sama miałam. myślałam że jak bedze dziecko to pzyjdzie miłość a on dorośnie wkońcu bdzi umał wziąć odpowiedzialność za zycie swoje, moję naszego dziecka. jednak tak się nie stało i po pł roku od urodzenia musiałam iść do pracy aby zarobć na rodznę. jstem nieodpowedzialna ale umiem się do tego przyznać. on wmawia sobie tylko że jest ,, dorosły,, ja nie mam w sobie tyle odwagi by od niego odejść boję się samotności i nie poradzę sobie finansowo-nie am w sobie tej wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótko - kolejna DEBILKA :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×