Poród nago czy mogę sie na to nie zgodzić

dziecko, tak do ciebie powiem, bo nawet jak jestes dorols kobieta, to masz umysl dziecka, wielce sie zdziwisz jak w pewnym momencie bedziesz zagldac innym kobietom w wozek, bo u wiekszosci kobiet, wlaczy sie zew natury i nawet tych facetow, co nie chca dzieci, za wszelka cene przymusza do zrobienia dzieciaka...

te, które porównują to do ginekologa są bezczelne. ja jestem zmuszona chodzić, chociaży dlatego, że nie chcę zdychać na raka i dla ogólnego komfortu. przy tym też niepowiedziane, że idę do mężczyzny. a zaspokajanie Waszych dewiacji to Wasz wybór. konieczność-wybór. rozumiecie różnice?

uwazam ze>> to wlasnie bylo do ciebie, jak masz duzo znajomych to za pare lat sie to zmieni, oni beda uczestniczyc w jak to ty nazywasz "spektaklu", a ty bedziesz siedziec na sofie i obgryzac paznokcie ze zgryzoty, gdy oni beda bawic wnuki, ty bedziesz musiala kupic sobie kotka i pieska, bo samotnosc i cisza w domu bedzie przytlaczajaca...

Uwazam ze>> jestes szcztucznym produktem propagandy cywilizacji, ktora wmowila ci, ze dostaniesz emeryture i rente, i panstwo o ciebie zadba, ze jestes samowystarczalna i nikogo juz nie potrzebujesz, nic nie czujesz, nic nei musisz, jestes sobie sama pania, im bedziesz starsza (bo narazie jestes mloda siksa), tym bardziej zrozumiesz jak sie mylisz...

każdy dewiant myśli, że każdy powinien wybrac ich drogę. to normalne zjawisko psychololo. a to, że ja będę kogoś do czegoś zmuszać to jakaś Twoja chora wizja, nie znasz mnie, dziewczynko, równie dobrze możesz mnie posądzać o bo ja wiem, molestowanie seksualne i wszystko co najgorsze na świecie. to że Wy nie potaficie opanować zezwierzęcenia nie oznacza, że nikt nie jest w stanie. nie zamierzam Was obrażać jako ludzi, bo Was nie znam. oceniam Waszą.. podejrzaną zachciankę. i proszę o takie same granice w osądzaniu mnie.

zawsze się ujawnią na tematach o rodzeniu, karmieniu piersią itp. :) Głęboko po prostu je te kwesti niepokoją i podświadomie jarają, dlatego wypowiadają się z wypiekami na twarzy. Nie trzeba się przejmować, trzeba współczuć, psychoanalityk potrzebny (kto wie, może mamusia wykorzystywała seksualnie w dzieciństwie takie jednostki jak "uważam że facet..." i biedulka to to potem wyparła ;) )

mam 35 lat, dziękuję za komplement, żem młoda;) mam zwierzęta i bezdzietnych znajomych, dzietnych unikam, znam jedną parę, która adoptowała. mam dość pasji, by nie żebrać o towarzystwo dziecka czy czyjekolwiek inne oraz dobrze płatną pracę i pomysły na życie.

Tą to już w ogóle powaliło... jaki spektakl??? Fajne są te wypowiedzi kobiet, których zapewne nie ma kto w******ć i zrobić dziecka, dlatego tak podchodzą do tematu. Zazdroszczą komuś cudzego szczęścia i traktują staranie się o dziecko, ciąże i w końcu poród jak najgorsze zło świata, upodlenie i "przymus konieczny"

czy uważasz fakt, że matka kogoś molestowała za nieprawdopodobny, że sobie z tego żartujesz. cokolwiek, z Twojej wypowiedzi wynika,ze oskarżasz o to te molestowane dzieci. dewiacja, deiwacja, dewiacja.

Do tej co tu dużo mówi o dewiantach (buhaha, spójrz w lustro, biedne dziecię :) ) - jaka jest według Ciebie recepta, żeby dziecko znalazło się na świecie bez wywalania przez kobietę krocza na widok publiczny? Rozumiem, że cesarka, tak? A może poród przez kobietę w ukryciu, samotności, wstydzie, a potem własnoręczne przegryzienie pepowiny, żeby jej nikt nie zobaczył w tym haniebnym akcie wydawania dziecka na świat? :)

Żartuję sobie z tego tylko w twoim przypadku, ponieważ to ty postanowiłaś poobrzucać matki błotem i wywnętrzniać się ze swoimi herezjami. Masz problem (a masz, 35-letnia zapewne samotna kobieto, z fobią odnośnie dzieci i macierzyństwa), to szukaj pomocy, lecz się, a nie swoje chore jazdy uprawiasz na publicznym forum.

co oznacza gimnazjalny tekst "spójrz w lustro"? czy kolejne skrzywienie: jak kogoś nie lubię, to na pewno jest brzydki:D

no tak wg "uwazam, ze" kobieta powinna sie ukryc przed swiatem, ze rodzi, ona pewnei nawet jak ma okres to sie wstydzi tego. Jak idzie do apteki, to szeptem prosi o antykoncepcje, albo podpaski, bo wtedy wychodzi z niej to "zezwierzecenie"... :D A i widzisz juz masz zwierzaczki, bo jakos musialas ulokowac ten swoj zew natury, jeszcze pare lat i bedziesz jak Wioletta Villas, miec 20 kotow i psow, i caly zwierzyniec. Cos za cos. Te co z normalnoscia i naturalnoscia podchodza do zycia maja dzieci i chca miec dzieci, te co maja jakies skrzywienia wybieraja opieke nad zwierzatkami, a facetow uwazaja za zboczencow :D....

Już tłumaczę, bo widzę, że materiał rzeczywiście ciężki ;) : zwrot "spójrz w lustro" sugeruje ci, że SAMA masz problemy psychiczne, które projektujesz na innych, żeby się do nich nie przyznać (to taki mechanizm obronny, poczytaj sobie :) ). Zrozumiałaś, czy jeszcze coś wyjaśnić? :) x Nie odpowiedziałaś na podstawowe pytanie: w jaki sposób dziecko według ciebie ma przyjść na świat? No czekam...

Bez uogolnien proszę ;) Ja też nie mam z mężem dzieci (ze świadomego wyboru) za to mamy pięknego kota :) Wybraliśmy po prostu inną drogę życiową. Natomiast do dzieciaków (o ile są dobrze wychowane ;) ), matek i porodów nie mam osobiście nic.

Przecież to troll

Wy obie jesteście siebie warte Ktoś nie chce mieć dzieci- jego święte prawo a zwierząt może sobie mieć choćby i setkę i żadnej mamuśce nic do tego Ktoś dzieci chce posiadać- niech se rodzi, jego bajka Więcej tolerancji ludzie A co do tematu to Autorko pewnie że możesz być w jakiejś koszuli i nie musisz latać z gołymi cycami I też zbędnych ludzi z porodówki bym wyprosiła To nie kino a poród a moje krocze to nie telewizor i nikomu zbędnemu tam zaglądać nie pozwolę To że kobieta decyduje się na dziecko nie równa się temu, żeby jej każdy w c**ę zaglądał Trochę godności i zachowania intymności

Pytanie zadałam, osobo z problemem: jak dziecko w twojej wizji ma przychodzić na świat? jak ma wyglądać poród, żeby nie był oznaką dewiacji? Ech, mogłabym się zapytać, czy karmienie przez matkę swojego dziecka piersią też jest dewiacją. Ale aż się boję drążyć temat ;)

jeśli masz zwierzęta - to oznacza, że brakuje Ci towarzystwa. dlaczego nie stoisz teraz murem za swoimi koleżaneczkami, gdy wciskaja taką bzdurę? a zgadzasz się z bzdurą: rozeerwana publicznie c**a i pseudo-kochający mąż sadysta to szczęście dla każdej kobiety? jesteś niekonsekwentna i zakłamana.

Obawiam się niestety, że to nie troll :( A co do tematu: wydaje mi się, że niemożliwe, żeby nie było możliwości zasłonięcia piersi tą koszulką, chociaż kto wie...

Zakłamanie? A może zdrowy rozsądek i zdrowa psychika po prostu? :) Nie mam dzieci, za to mam zwierzę, ale nie uważam, że poród jest dewiacją. Gdzie tu sprzeczność? Co ma w ogóle piernik do wiatraka? x Pytanie zadałam.... Wciąż czekam. Jak ma wyglądać przyjście dziecka na świat, które z brzucha matki musi się jakoś wydostać?

tak, troll bo neguję ekshibicjonizm, dewiacje, zakłamanie, nienawiść do singli i zwierząt. a nie popieram sadomasochizmu i przymuszania do rozmnażania się (jak to ktoś tam wyżej napisał, że dobre i naturalne jest przyciskanie do tego facet, który tego nie chce).

a dlaczego to pytanie kierujesz do mnie? nie masz dzieci, pewnie dlatego nie poczuwasz się do wierności sióstr w cierpieniu i upokorzeniu dla szczęścia mężczyzny i uśmiechu dziecka. no tak, możesz umywać ręce od ich opinii.

Obecność męża przy żonie w tak trudnym momencie to oznaka sadyzmu? Biedulko, jakie ty masz doświadczenia z mężczyznami? :( Nie zamierzam mieć dzieci, ale gdybym miała, rozważyłabym czy chcę, żeby najbliższa osoba mnie wsparła i choćby pilnowała konowałów, żeby mnie dobrze traktowali. Nie wiem, czy bym chciała (na ostatnią fazę porodu myśle, ze nie), ale mąż byłby wsparciem i otuchą dla mnie (gdyby chciał, a wiem, że zrobiłby to dla mnie). x KIEDY ODPOWIESZ NA PYTANIE? :)

uważam że facet który a dlaczego to pytanie kierujesz do mnie? nie masz dzieci, pewnie dlatego nie poczuwasz się do wierności sióstr w cierpieniu i upokorzeniu dla szczęścia mężczyzny i uśmiechu dziecka. no tak, możesz umywać ręce od ich opinii. Kurde debilka jakaś czy co

"upokorzeniu dla szczęścia mężczyzny i uśmiechu dziecka" X :D :D :D No proszę, wszystkie kobiety, jakie znam chciały dziecka DLA SIEBIE, nie dla faceta, nawet nie dla tego dziecka (żeby je sprowadzić na ten świat), tylko dla siebie, dla swojej własnej potrzeby. x Dobra, to chyba troll jednak.

pisz sobie, że to trol, skoro Cię to uspokaja sadysta lubi patrzeć na cierpienie innych, które sam sprawił, co Ci się nie zgadza? i lubi udawać wtedy opiekuńczego, poczytaj o tym.

przeciez "uwazam, ze " prawdopodobnie nie ma zadnego faceta, bo kazdego sie brzydzi, dla niej kazdy facet to dewiant, sadysta, ktory lubi jak jego ukochana kobieta cierpi... Czy jak np zdarzy ci sie wypadek i twoj facet przyjdzie do ciebie z np zupa, bo kazdy wie jakie jest zywienie w Polsce w szpitalach, to tez przyszedl sadysta, zeby patrzec na twoje cierpienie? Losie, ty kobieto chyba jestes ofiara g****u, bo nie wierze,ze sa normalne takie kobiety...

Teraz serio. Czy masz faceta, miałaś, byłaś w intymnej relacji? Jeśli nie jesteś trollem, to czy szukałaś pomocy terapeutycznej? Czy ktoś zrobił ci krzywdę kiedyś? Kończę z nabijaniem się, bo rzeczywiście jeśli nie jesteś trollem, to sytuacja jest poważna. Musi ci być bardzo ciężko... Współczuję ci.

słuchajcie, tak pomijając jej piertolenie z kosmosu, to chyba z tym sadyzmem to trochę racja:( jesteśmy razem od 5 lat. ja nie chcę mieć dzieci, on też nie chciał, nasz tryb życia nie pasuje do rodzicielstwa itd. ostatnio jednak zauważyłam na jego kompie filmiki z porodów. i te porody były ekstremalne, wiem, że kobiety nie muszą tam tak cierpieć, ale te kobiety dosłownie wyły z bólu:(:(:( :O:O:O kiedy indziej miałam wyjątkowo bolesną miesiączkę, a on niby mni pocieszał, ale też tak dziwnie się uśmiechał, gdy skręcałam się z bólu:( teraz namawia mnie na dziecko, choć nigdy nie chciał!! i na jego obecność przy porodzie:(:(:( więc chyba trochę prawda z tym, że mężczyźni są sadystami dla takich kobiet, co mają być zapłodnione. zastanówcie się:( ja się zastanawiam, czy go nie zostawić.