Zostawil mnie po czterach latach i to w taki sposob

Dowiedzialam sie o tym nawet nie od niego, po prostu sie domyslilam. Obecnie musialam wyjechac za granice, wyjechalam tydzien temu zaledwie. A on w ten weekend wyjechal z jakas inna sobie. Nie wiem kto to ani gdzie pojechali. Domyslilam sie, bo od piatku nie odbieral telefonow, zadzwonil raz na chwile, ale zaraz sie rozlaczyl, wczoraj to samo, a dzis juz wylaczyl telefon. Skad wiem, ze jest z kims? Bo znam go i wiem, ze gdyby nie mial nic do ukrycia to nie dzwonilby na minute, nie wylaczalby telefonu. Jak dzwonil do mnie to czulam jakos tak jakby ukradkiem to wlasnie robil i taka szybko rozmowa to byla jakby sie bal, ze ktos go nakryje. Ciekawa jestem kogo poznal w ciagu tygodnia, chyba, ze zabral kogos kogo znal wczesniej. Jest mi strasnzie smutno i zle tym bardziej, ze jestesmy doroslymi ludzmi, on po 30 ja mam 27 lat. W dodatku jestesmy (chyba powinnam juz napisac bylismy) zareczeni. Tak mi smutno, chcialabym z kims porozmawiac...

Mialam identyczna sytuacje! Wyjechalam na pare dni za granice a w tym czasie on poszedl sobie na impreze i poznal jakas... Gdy wrocilam on juz nie chcial miec ze mna do czynienia. Bardzo bolalo, nie umialam funkcjonowac normalnie, bez tabletki nie umialam spac, duzo czasu minelo zanim zaczelam w miare normalnie funkcjonowac. Najwazniejsze to zebys nie byla sama, wychodz ze znajmomymi, baw sie. Tylko ze moze to Twoje domysly, nie miej zlych mysli bo przyciagasz do siebie wydarzenia ktorych nie chcesz. Glowa do gory

to nie sa domysly, znam go a i glupia tez nie jestem. Dlaczego nie dzwonil, nie odbieral? Dlaczego wylaczyl telefon? No bez jaj, ja rozumiem wszystko, mozna czuc sie zmeczonym, mozna pracowac, ale zeby w ciagu 12h nie moc odebrac telefonu i zadzwonic tylko na 40sekund? To cos nie tak tym bardziej, ze pozniej telefon jest wylaczony i co najlepsze po tym jak dzwonilam. Takze to nie domysly. Ja wiem, ze on na imprezie nikogo nie poznal jesli juz to musial byc ktos kogo zna. Niewazne zreszta. Fakt jest taki, a nie inny. Przeraza mnie teraz ten caly proces rozstania, odebrac swoje rzeczy przeciez musze co sie wiaze z rozmowa, a ja nie mam na to ochoty on chyba zreszta tez. Jestem jakas taka pusta w srodku, poplakalam troche, a teraz nie czuje juz nic. Przeraza mnie jedynie przyszlosc w samotnosci.

Tylko uważaj, bo może nie znalazł laski, tylko się w coś niedobrego wpakował. :/

strach przed samotnoscia jest chyba w tym wszystkim najgorszy. skoro nie chcecie sie widziec to moze popros kogos aby odebral Twoje rzeczy albo niech Ci je wysle (wiem ze to moze troche glupie ale przynajmniej sie nie bedziecie widziec) Chyba ze jakos wytlumaczy te cala sytuacje

oj w nic sie nie wpakowal, to nie jest jakis malolat, dorosly i zdawaloby sie odpowiedzialny mezczyzna. Gdyby nie mial nic do ukrycia to by nie wylaczal telefonu i zadzwonil normalnie wieczorem wczoraj. No, ale to juz bez znaczenia, bo napisalam mu smsa, ze nie musi sie juz ukrywac, bo glupia nie jestem i nie bede sie odzywac i mu przeszkadzac w zyciu.

Nie ma w tym nic głupiego. Głupie jest postępowanie wbrew własnej woli, żeby nie wyjść czasem na osobę "niedojrzałą". Znaj swoją wartość i nie narażaj się na nieprzyjemności, z obawy o opinię innych.

Skoro się tak zachował, to jednak nie jest dorosły i odpowiedzialny. Najlepiej się dowiedz, czy wszystko u niego w porządku, potem daj sobie spokój. Będziesz miała czyste sumienie. Oczywiście nie pytaj jego, tylko jakichś znajomych.

Odebrac nie ma kto, zreszta ja teraz tez nie moge. Poza tym musialabym najpierw sie z nim skontaktowac, a cos czuje ze bedzie tego unikal wiec nie wiem jak to bedzie. Strach przed samotnoscia to jeszcze nic, ja sie najbardziej boje tego, ze to co najlepsze juz za mna.

mam na imie Biola lubie mlodych chlopcow mam 62 lata

tak naprawde to teraz to co najlepsze moze byc przed Toba! nikt nie bedzie Cie ograniczal i bedziesz mogla robic to na co w danym momencie masz ochote :)