Powiedzcie mi prosze

Po co niektórzy z Was siedzą w Wielkiej Brytanii skoro tak narzekają niektórzy z Was? Ze jest drogo, ceny idą w gore, ze brudno, brak pracy, niskie stawki, wymagania z kosmosu nawet na zmywak, ze nic się nie da osiągnąć, nie warto się starać, ze nawet specjalistom oferują minimalna krajowa, ze UK schodzi na psy itd.? To przecież wychodzi na to, ze jest nie lepiej, a może i gorzej jak w Polsce? W takim razie po co tam siedzicie?

wywieziony z polski syndrom malkontenta:)

Skoro komuś jest tutaj tak strasznie źle, to przecież wcale siedzieć tu nie musi, a Świat na Polsce i UK się nie kończy. Po drugie wielka bzdura jest, ze każdy zarabia i będzie zarabiał w UK minimalna lub niewiele więcej. Po trzecie jeśli jest się osoba pracowita, amitna i ma się olej w głowie można sobie tutaj fajnie żyć i do czegoś dojść, bo ten kraj daje wiele możliwości, ale samo nic się nie zrobi! Jak ktoś nie wierzy, to nie musi, ja wiem co mowie Zle Ci tu, to wyjedz

Mysle, ze czasami kazdy narzeka, bez wzgledu na narodowosc i miejsce pobytu. Z drugiej strony po niektorych komentarzach tutaj na forum widac, ze niektorym to w ogole sie w glowach poprzewracalo, ale nie sadze, ze takim sie staje nagle... Jest jeszcze jedna sprawa. Jesli ktos nie potrafi sobie poradzic za granica i mimo tego nie wraca do Polski to nie jest to nic zlego. Po prostu ciagla przeprowadzka niczego nie zmieni

bo gdzieś siedzieć trzeba przecież a jak już tam pojechaliśmy to siedzimy ponarzekać należy bo to jak na wygnaniu szkoda że w PL nie ma lepszych warunków bo o niebo wolałbym mieszkać w PL byleby móc zarobić w miarę dobrze :)

nie pomyslales/as kretynie/kretynko, ze sa tutaj rodziny, ktore daly tutaj dzieci do szkoly i nie jest tak latwo potem zmienic kraj i wyjechac. Ni ewszyscy chca zyc sami jak palec w jednym pokoju z 20 obcymi w jednym domu, tylko chca zyc z rodzina, obojetnie gdzie sa...

bo mimo wszelkich kłopotów i uciążliwości i tak jest lepiej jak w Polsce,

Ta lepiej jest, hahahah Pracy nie ma, wszystko drożeje, wypłaty w miejscu stoją, to jest lepsze?

roz*****iście rynek pracy w GB i jeszcze się dziwicie? ale podpowiem wam - prawdziwy dramat zacznie się , gdy 1 stycznia do wysp zaczną dopływać hordy rumunów i bułgarów - oni zrobią 2 razy więcej od was POlaczki - za miskę ryżu :O

Do gościa z 19:11 Tak, jest lepiej, nie ma Tuska, Bula-Komoruskiego i ich parobasów co kupują sobie gajery, cygara i d****i za pieniądze podatników, nikt nie kupuje Pendolino, które nie będzie miało po czym jeźdźić (tutaj nawet pociągi z przełomu lat 70-80 biją na głowę polskie PKP), nie ma nadąsanych, podejrzliwych i upierdliwych sprzedawców/urzędników (chyba że trafisz na rodaka), można załatwić wiele spraw papierkowych przez internet, nie wychodząc z domu, nie ma państwa kościelnego i księży oraz sąsiadów zaglądających ci pod kołdrę i obrabiających d**ę, nie ma tych wszystkich ''znafców'', którzy mówia ci jak masz żyć,

''prawdziwy dramat zacznie się , gdy 1 stycznia do wysp zaczną dopływać hordy rumunów i bułgarów'' Dramat ? Niby dla kogo, chyba dla tych którzy teraz wykonują najgorsze prace i nic nie zrobili przez cały okres pobytu w tym kraju. Jak ktoś już tu jest kilka lat, ma stabilną sytuację, referencje, bogate cv i dobrze zna język to nie ma się czego bać. Tutaj pracodawcy zależy na tym żeby zatrzymać wartościowego pracownika aniżeli ryzykować zatrudnianie kogoś nowego, bez referencji.