koleżanka mnie okrada

Od jakiegoś czasu zauważyłam, że koleżanka mnie okrada. Nie są to duże kwoty, ale jednak. Po prostu jestem w szoku, nadal nie mogę w to uwierzyć i nie mam pojęcia jak w tej sytuacji zareagować, traktowałam ją zawsze jak własną siostrę.

nikt się nie wypowie?nie podpowie jak mam się zachować?bo z jednej strony wywaliłabym ją z domu na zbity pysk, ale z drugiej strony mam ochotę dać jej jeszcze jedną szansę...

tzn jak okrada. ic konkretnie o tej sytuacji nie napisałas a wymagasz zeby sie wypowiadali jak nie mają o czym.

moze brakuje jej pieniedzy... niektórzy są kleptomanami po prostu. musisz z nia o tym porozmawiać, powiedz że zauważyłaś i się martwisz.

Jak okrada? podbiera mi pieniądze z portfela, jak już wspomniałam nie są to duże kwoty, raz na przykład 10zł, a ostatnio 20zł, najbardziej przeraża mnie fakt, że jest do tego zdolna. Znam ją od 8 lat i nigdy bym jej o to nie podejrzewała, albo po prostu nigdy nie zwracałam na to uwagi i nie przeliczałam pieniędzy w portfelu.

Wklepaj jej tak po koleżeńsku .

Rozmow sie z nia.i powiedz,ze jest swinia !!!

to zalezy jakie kwoty. po 10zł czy o 2zł? ona pracuje? ma kase? Czy nie? zbyt ogólnie napisane

zabranie cudzej wlasnosci trzeba nazwac po imieniu bez wzgledu na jaka kwote cie okradla,ZLODZIEJ TO ZLODZIEJ!!!!

Właśnie o to chodzi, że pracuje, więc ma kasę, chociaż jak tak sobie pomyślę to jej zawsze było mało. Wielu naszych wspólnych znajomych się od niej odwróciło, bo uważają, że ona chciałaby brać, a nie dawać. Zaczyna to do mnie docierać chyba.

Wspomnę też o tym, że taka sytuacja ma przeważnie miejsce po imprezie, czyli kiedy ona albo u mnie nocuje, czy ja u niej, albo gdzieś u kogoś. Mimo, iż już wiem, że ona to robi, chce jednak to zobaczyć na własne oczy. Dam jej chyba ostatnią szansę i wtedy to załatwię.

może ma problemy z kasa i ci o nich nie mówi