żona eksa nie uznaje naszych dzieci zakazuje spotkań i kontaktu

Jak mu sąd dorąbie alimenty w wysokości 60% jego zarobkow, to zidiociałej nowej żonie odechce się chamskich zagrywek. Czyli tak,niech sad ukara dzieci exa i jego zony,oddajac 60 % dochodow ojca. Dzieci maja byc rownie,ale widze i slysze ze te pierwszejsze maja byc rowniejsze. Proponowalam zeby byle zony zaprosily dzieci ich obecnych partnerow,lub dzieci ex partnera i jego zony na wekend.Odpowiedzi nie uslyszalam.Dzieci to dzieci.w czy problem ?

Kochanko a tą swoją dwójkę z pierwszego małżeństwa choć raz w życiu na trzy tygodnie zabrał? Tak jest jak jedne bierzesz a drugie masz w d***e.I dzieci patrzą i widzą jak daleko w szeregu są.

Kochanko a tą swoją dwójkę z pierwszego małżeństwa choć raz w życiu na trzy tygodnie zabrał? Tak jest jak jedne bierzesz a drugie masz w d***e.I dzieci patrzą i widzą jak daleko w szeregu są.

Dobrze to zaprosze dzieci wspolne, exa i jego obecnej zony na weekend ..Zaprosze rowniez exa jako ojca tych dzieci Pasuje ci to ? W porzadku :).

A ty się dzieciom dziwisz może po prostu są zazdrosne.Te dzieci muszą rozumieć wszystko prawda? Swoje też zostawiasz w domu i dzielisz im czas kiedy wolno im sieę z ojcem zobaczyć prawda? Do cholery te dwoje dzieci ma ojca na codzień tamte od święta niech dwójka młodszych posiedzi raz do roku w domu to zobaczysz co będzie robić mamusia.Ojciec ma czworo dzieci niech nie płaszczy tyłkka z dwójka trzy tygodnie tylko podziel czas na czworo i wtedy żadne go budzić nie będą.Fajnie by ci krowo było patrzeć gdybyś była dzieckiem a twój ojciec zabierał by nie ciebie.Weź czasem pomyśl.

I jeszcze jedno .Ja nie wchodzilam w uklad maz +dzieci .To ty wiedzialas co robisz .Wiedzialas a raczej uogolniajac ,zakladalyscie ze wiecie co robicie .Coz zycie to nie tylko milosne uniesienia .To dzien w dzien szarosc .To zmaganie sie z codziennoscia .Tego perspektywicznego myslenia Wam zabraklo .Nie bedzie dobrze ,i nie jakos bedzie .Dopoki nie zrozumiecie ,ze to wy musicie ,zmusic partnerow do myslenia ,jak pogodzic zycie z Wami i z dziecmi niewazne z,ktorego malzenstwa to nie bedziecie nigdy sczesliwe .Kazdy zasluguje na szczescie i tego Wam zycze .

Głupia kochanko franka, dzieciństwo w prawniczej pełnej rodzinie miałam super w przeciwieństwie do ciebie. Ty najwyraźniej musiałaś wychowywać się w patologii, skoro zostałaś zapchaj dziurą dla obcego, żonatego chłopa i dlatego tak trudno ci zrozumieć pewne sprawy.

Durne bezimienne anonimy powyzej.Prosze o troche odwagi i okreslic sie jakims nickiem.Nie lubie pisac do 100 tych samych osobpod postacia GOSC .Miejcie troche odwagi i sie ujawnijcie.Kolejna sprawa.Nie jestem rozwodka,moj maz tez nie ma ex.Czyli czas nauczyc sie czytac,podchodzic do sprawy bez emocji.Po 3 malo inteligentne bestie-ja widze problem w poczynaniach ex,jej manipulacji,ktore odbije sie na dzieciach. Wakacje z tata zaczynaly sie od niedzieli,ale atmoswera byla tak napieta,przez ex glupote ze zamiast spedzic kolejne tygodnie poza miastem dzieci zostaly w domu z tata.Jego zona pojechala z nami. Ja sie nie dziwie,sama bym nie chciala zeby ktos burzyl moje plany bez powaznego powodu.Niedziela to niedziela i kropka.Osobiscie nie wiedze problemu zeby dzieci przywitaly sie z tata,ale decyzja ex zony byla gwozdziem do trumny tych dzieci. Patologia jest obciazanie wlasnych dzieci swoja nienawiscia do ich ojca. Prosze sobie nie marzyc o moim dziecinstwie ze bylo zle,patologiczne.Mnie to nie rusza na co macie ochote.Mnie interesuja fakty.Takie zboczenie zawodowe :P

PO PIERWSZE nowa zona nie musi palac sympatia do twoich dzieci i wcale nie musi ich akceptować jednak zwiazala się z mezczyzna(on ile można go tak nazwac)który te dzieci posiada i jeżeli nie chce widywać jego dzieci niech wychodzi na czas spotkan albo pozwala mu na spotkania w innym miejscu, ALE największy problem lezy w twoim bylym bo to on jest ojcem, on wybral sobie ta kobiete na zone i to on pozwala jej na brak szacunku w stosunku do jego dzieci, nie wierze jednak ze ona nazwala je smieciami..mysle ze wymyslilas to sobie, w każdym razie nie wieszaj psów na nowej zonie, wieszaj na bylym mezu..zmusic go jednak nie możesz, nie narzucaj się ze spotkaniami, nie chce to nie..kiedyś przejrzy może na oczy a wtedy może być już za pozno..

dokładnie jego zona nie ma obowiązku widywać jego dzieci w swoim domu i ejszce pewnei je karmic i wogole niech sobie on wychodzi gdizes żeby się z nimi spotkać a skoro nie chce to widocznie jemu tez na tych dzieciach az tak nei zależy ma nowa zone nowa rodzine nowe zycie a ty poszukaj sobie nwoego tatusia dla tych dzieci i już jemu daj spokoj