Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żona eksa nie uznaje naszych dzieci zakazuje spotkań i kontaktu

Polecane posty

Gość autorka tego postu 22
To tak jakbym ja wtracała sie do ich dziecka . a ja tłumacze naszym dzieciakom , ze ojciec zajety ,ze maja brata , teraz ma mniej czasu bo ma troje dzieci itd I jak tu zyc w zgodzie z taka kobietą ? choc mam wrazenię , ze chodzi tu o kase . Eks ma kilka nieruchomosci , duża dobrze prosperujaca firmę i chyba chodzi o to by kiedys tam tylko ich syn dziedziczył ( nawet takie plotki krążą ) i widac po zachowaniu eksa jak wyrzuca paragony by nie został slad po tym ze dziaciakom cos kupił . Dziwna kobieta ale posuwa sie coraz dalej wiec nie moge pozwolic na więcej . Skoro eks nie ma łasnego zdania to mu w tym pomoge . Niech sie okresli przed prawnikem i przed sądem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego od razu szmacisko? kolejna rozgoryczona stara (dawna) zona? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość powyżej - dobrze powiedziane w sumie o chorobach nie pomyślałam. Dla takich mamusiek co zabraniają kontaktu i tych drugich co uważają dzieci za przeszłość polecam film z Suzanne Sarandon i Julia Roberts - " Macocha". Może naswietli wam to jakie sytuacje w życiu człowieka mogą się zdarzyć. I podoba mi się tez podejście eks zony mojego meza która zawsze podkreśla " dla dziecka zrobię wszystko tak aby ono nie czulo się gorsze" i to jest prawdziwa matka. Mimo ze początki były naprawdę ciężkie. Bo o tym się nie myśli dopóki na własnej skórze się tego nie przeżyje,jak wszystko jest dobrze to najlepiej dla niektórych by tego kontaktu nie było bo tak wygodniej,jeszcze najlepiej gdyby nie trzeba było płacić,czyli najfajniej wymazać jak gumką.Tyle że ja wiem że prawdziwego faceta rozpoznaje sie nie po tym jak zaczyna a jak kończy.Najlepiej poznaje się go po rozstaniu,a ojcem nie jest ten kto spłodzi tylko ten co wychowuje. Niw zabiegała bym o kontakty u kogoś kto na to nie zasłużył,kto nie potrafi walnąć pięścią w stół i powiedzieć to są moje dzieci i gówno ci do wywalania moich dzieci z domu.Zajmować się nimi nie musisz ale trzymaj się od nich z daleka skoro nie potrafisz inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo macocha
Bo macocha jak to macocha, znacie sedno z bajek o Kopciuszku czy Królewnie Śnieżce, macocha z reguły jest zła kobietą a złapany w sidła złej kobiety jest facetem słabym i bez wartości , nazywamy takiego ...safandułą. I to nie jest tak że macocha tamte dzieci wyrzuca z ICH domu, ona wyrzuca je ze SWOJEGO domu, a ten debilny safanduła nie ma NIC do powiedzenia bo to nie jest JEGO dom (choćby prawnie należał tylko do niego a nie do macochy)...no rozumiecie ............słaby stary safanduła i kapeć. albo będzie udawać że problemu nie ma , albo będzie się chować i lawirować........ale to tylko debilny słaby facet a nie mężczyzna. Na takich żerują macochy, te macochy które nie są blisko człowieczeństwa.............ale czego innego można się spodziewać po takiej kobiecie która przy pomocy ciała rozwala rodzinę faceta , zwykle starego i głupiego faceta zasobnego w kasę.......to macocha ze złej bajki. (Czasem zdażają się nietypowe macochy które nie są ze złej bajki.......ale to nieliczne wyjątki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja takie kochanki zalegalizowane przez exa nie nazywam żonami........jaka to żona , skoro ma ohydne piętno kochanki na sobie? A pon, ten ex jest nie lepszy, zwykle to jest zdrajca i świnia, i nic więcej. Dzieci są ofiarami tatuśka i jego kochanicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego postu 22
7.08.13 [zgłoś do usunięcia] gość a dlaczego od razu szmacisko? kolejna rozgoryczona stara (dawna) zona? ---------------------------------------------------------------------------------------- nigdy jej tak nie nazwałam i nie nazwę - panuj nad sobą i czytaj ze zrozumieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaniezona
Autorko- nie wiem czy prawnik tu pomoże. Co do spadku i majątku po ojcu to oby się ta druga żona nie zdziwiła bo to Twoj mąż nim rozporzadza i może tak się zdarzyć ze z powodu poczucia winy na starość przepisze wszystko na wasze dzieci. Nie wiem jak się rozstaliscie. Nie wiem w jakim wieku są wasze dzieci. Ale może czas żeby usiąść i powiedzieć dzieciom ze maja dwa wyjścia, albo zawalczysz z mężem ze nie bedzie widywal dzieci wcale jeśli nie ułoży wszystkiego z aktualna żona, albo niech je widuje na tyle aby czuły ze są kochane ale nie u nich w domu. Naprawdę ci współczuje i twoim dzieciom... I życzę ci aby dzieci miały ojca który postawi się tej pani z która mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a ja takie kochanki zalegalizowane przez exa nie nazywam żonami" na szczęście polskie prawo ma inne kryteria i to jak ty kogo nazywasz nie ma najmniejszego wpływu na to czy ktoś jest żoną czy nie to raz a dwa - z tymi chorobami dziewczyny wyskoczyłyście, ale to się każdemu może zdarzyc, dzieci byłych żon też chorują (wiem, trudno uwierzyc!) i może kiedyś jeszcze wy będziecie te okropne żony waszych ex mężów musiały prosic o pomoc, żeby uratowac życie waszego dziecka ja bym kotów nie darła, bo tatuś d**a zagra jak mu żona podskoczy, lepiej się czasem z tą drugą kobietą dogadac niż za tym chłopaczkiem ciągle sprzątac matka matkę zawsze zrozumie a dzieci napewno na tym zyskają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szach i mat
opisz jaka byłaś wcześniej że miał sądownie wizyty przyznane,czyli normalnie robiłaś problemy????może ma już was w d***e?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaniezona
Autorko najleszym wyjściem w Twojej sytuacji jest rozmowa z mężem bo sad spotkań nakazać raczej nie może. Widać ze ci zależy na dzieciach i żeby czuły ze maja ojca. Szkoda ze Twoj były mąż to taka niezdara. I rownież jestem ciekawa czy po rozwodzie oceanu zakaz kontakty czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz to nie obecna zona jest winna . I mowie to jako exiara . Gdyby twoj byly mial coś tam gdzies tam ,wiedzialby ,ze to od niego zaleza poprawne relacje z dziecmi . I tylko z nim mozesz o tym rozmawiać . Nie czytalam całego watku .Jezeli on mieszka u niej ,to ona ustala reguly w wlasnym domu .Jezeli to wspolne mieszkanie to obydwoje i co za tym idzie ,jak wyzej .Sadownie nikogo nie zmusisz do milosci ,nawet a zwlaszcza ojcow (wyjatki potwierdzaja regule ).Uregulujesz tylko wlasne zycie .Szczescie nie nalezne jest tylko tym odchodzącym .Tym porzuconym tez .A o tym wiekszosc zapomina .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego postu 22
Otóz byłam u prawnika i podał mi kika rozwiazań . Między innymi : ograniczenie praw rodzicielskich podniesienie alimentów i inne Ale nie chcę z tego skorzystac . Zadzwonił do zony eksa przy mnie i poprowadził bardzo ciekawa rozmowe , tak sie biedna zamotała , że za godzine miałam telefon od eksa bym ustaliła daty spotkan i ile ma wpłacic kasy na podreczniki . hehe biedaczek Dom w którym mieszka eks z żoną to dom który budował eks i ja , ona nie włozyła w dom itp ani złotówki . Ja nie mówie ze winna jest zona eks a tylko eks zachowuje sie jak " baba " bez swojego zdania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego postu 22
żona eksa zmieniła się bardzo gdy urodziło sie ich wspólne dziecko . Liczy mu każda złotówke , a on wyraznie ukrywa co tylko kupi naszym dzieciakom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaniezona
Autorko widzę ze masz dobrego prawnika i jak widać spotkania ojca z dziećmi bedą zapezpieczone :) a skoro żona byłego meza zmieniał się kiedy urodziło się ich własne dziecko to chyba chce aby jej dziecko miało wszystko a Twoje nic. Wiec nie uważam jej za " dobra" osobę. Ja nie potrafię wyliczać mężowi ile ma wydać na córkę, sama chodzę po sklepach i kupuje jej cos kiedy mi się spodoba. Czasem tylko nachodzi mnie refleksja ze za dużo kasy wydajemy teraz na nią zamiast oszczędzać na jej przyszłe dorosłe życie jak studia czy nauka języków :( ale tak właśnie robią rodzice :) rozpieszczaja swoje dzieci ...Jednak nigdy nie potrafilabym zakazać mężowi kontaktów z córka lub wyrobić jej z naszego mieszkania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zeby zyc z rozwodnikiem/rozwodka trzeba byc bardzo DOJRZALYM czlowiekiem ze wzgledu na ich poprzednie zycie i dzieci,bo malo kto sobie z tym pozniej radzi,jak widac zreszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doautorkipostu
czytam watek od poczatku , i zastanwiam sie w ostatnim poscie napisalas ze adwokat dzwonil do zony eksa ? a z jakiej racji do zony exa ? z nia masz dzieci czy z ex mezem ? sama jestem w podobnej sytuacji moj maz ma ex zone i dziecko z ktora nieda sie normalnie porozmawiac tylko ciagla walka ( mimo ze poznalam meza jak juz dawno byli po rozwodzie jakies 5lat) jesli jej prawnik dzwonil by do mnie nawet nie miala bym ochoty rozmawiac Bo to nie moje dziecko i sprawy zwiazane z dzieckiem ustala sie z exem wiec kobieta musi byc w porzadku skoro zgodzila sie na taka rozmowe , dziecko mojego ma 6lat jest tak nastawiane przez matke ze wlasnie nie idzie wytrzymac z nim chwili w spokoju robi wszystko na zlosc itp. u ciebie opisujesz tylko ze ex zona taka zla a moze sa dwie strony medalu a czasami przy takiej zlosliwosci dzieci , kiedy powatrzasz 10000razy poprostu nerwy puszczaja .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaniezona
Jak to " nerwy puszczja" . Czyli rozumiem ze np. Jak aktualna partnerka tatusia miałaby się dziećmi zając, ugotować obiad itp. To są nie jej... Ale ja krzyczeć i nakazywać to jak na własne ... Dajcie spokój... Wiele rzeczy mozna w stosowny sposób załatwić przez ojca. Tylko trzeba mieć cierpliwość i trochę rozumu. Przecież te dzieci nie są niczemu winne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo opcja- ma gotować, sprzątać , zapewniać rozrywkę itp. ale jak się źle zachowują to nie ma prawa zwraćać uwagi lub nawet krzyknąć? To nauczyciel w szkole ma takie prawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowokacja jak nic!!! juz widze, jak prawnik dzwoni do kogokolwiek, zeby mu 'nagadac' :D :D po to sa prawnicy, zeby takie sprawy zalatwiac droga prawna, od tego sa sady, pisma, kodeksy a nie telephony ha ha ale glupie idiotki jestescie, ze jej uwierzylyscie w taka bzdure! no I druga sprawa, jak juz ktors z was zauwazyla - nigdy w zyciu zaden prawnik by nie zadzwonil do zony exa, bo sprawy dzieci sie zalatwia tylko pomiedzy rodzicami!! a wy glupie, takiej siary jeszcze nie czytalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doautorkipostu
no wlasnie ja tu zauwazylam , jezeli juz to mogl zadzwonic ze pani sklada taki czy inny wniosek do sadu z tym czy tamtym u nas akurat tak sie czasem zdarza jak ex zona lata non stop do sadu , i wlasnie jak ktos zauwazyl to ex zony wymagaja Naszej czyli obecych zon opienki nad dziecmi gotowac , prac , sprztac dla nich rozrywka pelna ( co mi osobiscie nie przeszkadza) - ale krzyknac juz nie wolno nie mam prawa troche wiecej rozumu musicie nabrac ex zony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doautorkipostu
u nas ex zona ma tez czasami prenesje jak dziecko jest u nas ze czasami ze poklocimy przy dziecku bo nie wolno ale jak ona na dziecko drze ryja to jest dobrze i ze swoim partnerem sie kloci jej wolno , czasami mam wrazenie ze ex zony poprostu sa zazdrosne i dlatego szukaja dziury w calym aby tylko powiercic palcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego postu 22
po pierwsze prosiłam adwokata by zadzownił do eksa bo adwokat proponował mi droge sadowa i te dwa wyjscia które opisywałam rozmawiał z nim , ze konsekwencja dziwnych jego zachowan moga byc np ograniczone prawa rodzicielskie , zapytał czy taka sytuacja jaka przedstawiłam miała miejsce , poniewaz czesc rozmowy dotyczyła żony eksa by pewnie nie musial sie tłumaczyc sam dał jej telefon . po drugie nie jestem zazdrosna bo nie mam o co ani o kogo :) mam własna rodzine i do tej pory nie było problemów :) po trzecie albo wierzysz albo nie , guzik mnie to obchodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego postu 22
2.08.13 [zgłoś do usunięcia] gość Albo opcja- ma gotować, sprzątać , zapewniać rozrywkę itp. ale jak się źle zachowują to nie ma prawa zwraćać uwagi lub nawet krzyknąć? To nauczyciel w szkole ma takie prawo! ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- dzieciaki sa na tyle duże - nastolatkowie , ze nie trzeba im usługiwac i nie o to tu chodziło wyraznie były zaproszone przez eksa w danym celu ( nazwe to danego zajecia ) a zonka eksa zaczęła burzyc nie wiadomo o co i w jakim celu a ja nie pozwole na takie obrażanie - znam dwie strony i relacje z trzech ust :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaniezona
Autorko nie masz się co tłumaczyć. Dzisiaj adwokaci potrafią wiele załatwić bez rozpoczynania sprawy w sadzie bo strony pozwane często boja się sprawy i kosztów z nią związanych a ty jak widać nie dasz dzieciom krzywdy zrobić i dobrze :) Rozumiem Twoj problem naprawdę choć nie jestem matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisalam dlugi list.Niestety poszedl w sina dal.... W skorcie. Proponuje zeby byle zony zaprosily dzieci obecnej zony na weekend,na urodziny swojego dziecka.Upiekly dobry placek,zorganizowaly weekend.Podaly pyszny obiad.Zrobcie to,czego same chcecie gdy wasze dzieci odwiedzaja ojca.Pierwsze koty za ploty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa jeszcze co do adwokatow. Bzdura,bzdura,bzdura.Adwokat meza nie chcial ze mna rozmawiac BO TO NIE MOJA SPRAWA mimo ze kase przyjal za swoja robote z mojego konta.Dopiero maz go oswiecil ze ja rowniez mam prawo do wnioskow,komentarzy,zdania. Gdyby adwokat ex mojego meza mi udzielal nagany musialby to zrobic pisemnie do mojego adwokata.A to sa dodatkowe koszta dla ex zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki. Nawet się kobieto nie zastanawiaj tylko wnoś sprawę do sądu o podniesienie alimentów. Alimenty na twoje dzieci muszą być odpowiednio wysokie, bo dzieci są pokrzywdzone - mają utrudniony kontakt z ojcem. z tego co opisujesz twój ex do biednych tatusiów nie należy, więc stac go aby placił jak najwyższe alimenty. Opowiedz w sadzie jak zachowuje sie obecna zona ojca twoich dzieci, że wygania je z domu, kiedy ojciec powinien się spotykać z dziećmi i że zabrania aby ojciec odwiedzal dzieci w twoim domu. Jak mu sąd dorąbie alimenty w wysokości 60% jego zarobkow, to zidiociałej nowej żonie odechce się chamskich zagrywek. Ustal w sadzie, że ojciec dzieci moze je odwiedzać tylko i wyłącznie w twoim domu. Zażądaj od ex meża aby w twoim domu, kiedy czas spędza z dziećmi miał wyłączoną komórkę, bo ty sobie nie życzysz we własnym domu histerycznych telefonów od jego głupiej żony, a gdy jego żona przybiegnie po meża to wygoń ją z domu, bo przecież nie musisz jej gościc u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc powyzej mnie musial miec sk.urwysnskie dziecinstwo....przykre.Taka msciwosc,zlosc,slepota.Ktos napisal,ze baba i ma podobna sytuacje do twojej.A ja chce widziec druga strone medalu.Bo dzieci za NIC nie wyrzuca sie z domu.Sam fakt ze autorka "zostawila"exowi dorobek ich wspolnego zycia ( nie moge znalesc cytatu) autorki.Wykasowany,albo ja slepa) Wyszlo na to ze wyszla z domu w majtasach ,zamieszkala pod mostem zeby byly mogl ulozyc sobie zycie :D Tjaaa.Z GOLA D**A WYSZLA. :D Na potwiedzenie jak moze bc zaklamana historia,podam przyklad z tych wakacji. Byli u nas znajomi( nie mieszkam w Polsce) z 2 malych dzieci.On rozwodnik.Po 3 tygodniach jedziemy razem do Polski.Podroz na 2 samochody z 4 malych dzieci trwa wieki. Po wspolnym sniadaniu dzieci przejmuje ich zaprzyjazniona opiekunka,zebysmy mogli odespac. Usypiamy w minute.Po jakims czasie budzi mnie wyjacy telewizor. Przyszly dzieci z pierwszego malzenstwa.NIby OK.Zobaczyly samochod tatusia na parkingu i juz ex dzwoni czy dzieci moga sie przywitac.Dlaczego nie?? Poczym dzieci oswiadczaja ze mamusia kazala im zostac na obiad i maja wrocic rano.....noz k.wa tez bym wygonila na miejscu zony przyjaciela.W lodowce pustka,ludzie zmeczeni a dzieci wg umowy mialy przyjsc w niedziele,czyli nastepnego dnia. I jak tu wierzyc w niewinnosc dzieci a raczej perfidnosc matek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×