Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powoli się załamuję

Jak radzić sobie z popisami 3latka Ręce mi już opadają bo nic nie działa

Polecane posty

Gość powoli się załamuję

Mój 3letni syn poszedł od początku sierpnia do przedszkola. I z grzecznego chłopca zrobił się potwór :( Dotąd system kar i nagród i liczne rozmowy dawały efekty. Syn był grzeczny, kulturalny. A teraz? Wstyd mi za niego. Na razie popisy są głównie przed babciami,ale sądzę że przy obcych też zacznie się tak zachowywać. Biega, krzyczy, potrafi uderzyć, obraża się, okazuje nerwy. Nie dociera do niego spokojne tłumaczenie, nie pomaga groźba kary-jak mówię,że zabiorę ulubioną zabawkę,to mówi żebym wyrzuciła do kosza :( Syn jest energiczny i zawsze podchodził do wszystkiego emocjonalnie, ale teraz nie sposób nad nim zapanować. Wiem,że dzieci różnie reagują na przedszkole-starszy syn się wyciszył i stał się aż za grzeczny, bo bał się, że go zostawimy jak będzie niegrzeczny. Czy Wasze dzieci też dostawały takiej głupawki,jak poszły do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje nie dostały żadnej głupawki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a coś się zmieniło tzn u mnie tez tak było dziecko było aniołem po 3 tygodniach kiedy zaczęła się nim zajmować babcia wszystko przestało działać, bo jak się okazało moja mama zaczęła pozwalać na wszystko ( wcześniej taka nie była nie wiem co jej się stał ) dopiero gdy miałam dzień wolniejszy wpadłam na kilka godzin do mamy i zobaczyłam, jak babcia lata za dzieckiem z jedzonkiem sprząta za nie zabawki dziecko rzuca rzeczami a babcia się śmieje i nie reaguję, wchodzi jej dosłownie na głową kopie po buzi a ta o moje słoneczko, no szczęka mi opadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli się załamuję
A dziękuję, bardzo mi to pomogło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli się załamuję
Moja poprzednia wypowiedź była oczywiście do gościa z 8:17 xxx xxx xxx U nas w przedszkolu raczej pani stara się panować i wprowadzać zasady,ale dzieci jak to dzieci. Ich jest piętnaścioro,a pani jedna. U niego widać że to chęć popisania się, zwrócenia na siebie uwagi. Rozumiem to,bo to dla niego nowa sytuacja,ale nie wiem co z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo tępią albo podłapuje takie zachowania u innych dzieci, z tym uspołecznieniem dzieci na siłę to tak jest. Moje dziecko było grzeczne i zawsze się słuchało jak poszło do przedszkola to zaczęło pluć niszczyć zabawki itp jak się spytałam dlaczego bo inni tak robią. Wcześniej jak mówiłam np nie wolno czegoś na podwórku to przestawało teraz patrzy co robią inne dzieciaki i mówi jak ona mogą to ja też, no niestety takie życie :) a 3 -4 lata to najgorszy wiek jeszcze tłumaczenie nie daje za dużo jak np u 5-latka i trzeba jakoś to wytrwać trzeba szukać sposobu - nie wiem co Ci poradzić sama przez to przechodzę. Wcześniej córa była grzeczna słuchała tłumaczeń teraz mówi ok że rozumie a za 2 minuty robi to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli się załamuję
Nie. Nikt mu nie dokucza. Jest po prostu troje dzieci w grupie,które są dość niesforne-pyskują pani, rzucają zabawkami, nie chcą sprzątać i one niektórym imponują i dzieci zaczynają tamtą trójkę naśladować. Oficjalnie ta nieznośna trójka to dzieci z ADHD,ale zdaniem pani brak im jakichkolwiek zasad. Było wczoraj spotkanie bo nie tylko mój zaczął się tak zachowywać i rodzice tej trójki-dwoje to rodzeństwo-twierdzą że mają zaświadczenie od specjalisty i nic nie da się z tym zrobić. Papierek ma wszystko tłumaczyć. A syn mimo że mówi że rozumie że oni źle robią i tak nie wolno coraz częściej naśladuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli się załamuję
No właśnie na mojego do tej pory działały upomnienia i mówienie,że nie wolno. A teraz? Ciągle się buntuje :( ubierać się nie chce, iść do przedszkola nie chce, wracać do domu nie chce. Ciągle o wszystko krzyk, biega, ucieka, zaczyna pyskować-potrafi powiedzieć,że ma wszystkich w d upie :( Nigdy tak się nie zachowywał, nie używal takich słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to jest właśnie ta " ciemna " strona przedszkola , ta socjalizacja na k tórą rodzice nie maja wpływu . Ale to temat bardoz niepopularny bo przecież przedszkole to sam miód ... Ale do rzeczy - twój synek jest juz dostatecznie duży ,zeby widzieć i świadomie rejestrować zachowania swoje i innych ,żeby określać co mu ise podoba a co nie , a jeszcze wiek w jakim jest - rozwijająca ise samoświadomośc , poznawanie sowich możliwości stwatzaja mieszankę wybuchową . A jka jeszcze odadać " zasiadczenia " i niemoc ań przedszkolanek wobec zwykłych łobuziaków .... Moim zdaniem jeśli próby tłumaczenia , powrotu do dobrych wzorców nie skutkują pozostają 3 klapsy na tyłek i to szybko póki mały nie nabrał tych przyzwyczajeń na stałe . Teraz ma 3 lata a co będize później ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli się załamuję
No właśnie-ma 3lata a co będzie później? Teraz mogę dać mu klapa,a co będzie jak będzie miał 13? Wtedy to klap na pewno nie pomoże :( Na razie syn reaguje gdy widzi,że już jestem zła i złapię go za ręce i tak trzymam w miejscu. Ale to raczej nie jest dobry sposób. W takiej sytuacji on najpierw się szarpie i krzyczy żebym go puściła,potem płacze a na końcu się uspokaja i przeprasza. Ale kosztuje nas to za dużo nerw. Mąż mu powie coś lekko podniesionym tonem i staje się aniołkiem. A mnie się nie słucha. A babciom to kompletnie wchodzi na głowy mimo że próbują mu mówić że nie wolno. Ale kompletnie nie mają u niego autorytetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słucha ojca bo zdaje sobie sprawę , że ojciec jest zdolny nie tylko do tego ,zeby powiedzieć coś podniesionym glosem ale i trzepnąc w tyłek . Jeśli zareagujesz dostatecznie stanowczo i dostatecznie szybko nie bediesz musiała karać fizycznie 13 latka bo nie edize takiej potrzeby , Kara fizyczna w swoim przesłaniu ma ukrócić złe zachowanie a rozmowy i tłumaczenia sprowadizć dizecko na drogę posłuszeństwa . To nie jest krzywda jaką wyrządza sie dizecku , przeciwnie brak reakcji albo reakcja nieadekwatna do sytuacji to krzywda wyrządzana dziecku , które rośnie w przeświadczeniu ,ze wszystko mu wolno i otoczeniu dziecka , które musi sie później z nim zmagać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę? Moja mama próbowała mnie bić jak miałam 13 lat. Miała szczęścię że się powstrzymałam żeby nie oddać. Bo ja nie byłam juz tą słabszą. A to bicie wynikało z jej słabości psychicznej i bezsilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widocznie nie przyszło jej do glowy ,ze powinna sięgnąć po ten pas wcześniej - wtedy w wieku 13 lat miałabyś o wiele mniej kłopotów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, przyszło jej do głowy bo byłam regularnie "klapsowana" czyli bita odkąd sięgnę pamięcią. A w wieku 13 lat klapsy dostawałam bo byłam "po drodze" a nie dlatego że ja miałam kłopoty. Ale dla ciebie o takie normalne i zdrowe że się bije dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest dla mnie normalne ,ze bije ise dzieci . Pomiędzy biciem a karaniem jest taka sam różnica jak pomiędzy sypianiem z narzeczonym a puszczaniem się . Jesli tego nie rozumiesz - jęcz dalej i pozwalaj 3 latkowwi terroryzować dom - powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki lekarz u tak malych dzieci zdiagnozowal ADHD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powoli się załamuję
Nie wiem jaki lekarz wystawił-pewnie opłacony :O Załatwili sobie zaświadczenie bo wiedzieli jakie są ich dzieci i stwierdzili,że schowają się za papierkiem... Allium zwróć następnym razem uwagę z kim wymieniasz poglądy,bo ja nie pisałam jako gość. Ja nie jęczę tylko szukam skutecznego sposobu. Uderzyć dziecko łatwo, najłatwiej. I jak ktoś napisał-to objaw słabości rodzica. I syn nie terroryzuje nas. Po prostu stał się niesforny, ale takie zachowania są przez nas tępione. Mąż nigdy go nie uderzył,więc wątpię aby tego się obawiał. Po prostu mężczyzna ma swój autorytet, a mama jest od przytulenia jak coś boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powoli się załamuję - życzę wytrwałości. Niestety dzieci mają takie etapy. Mam dwie córki i jedna (młodsza 4l) grzeczna, ugodowa, nawet buntu 2-latka nie przechodziła. Natomiast jak ma sprzątać to jakby diabeł w nią wstępował. Zapiera się że nie będzie i już. Starsza (7l) od zawsze dużo większy buntownik, typ krzykacza rzucającego się na podłogę. Byłam z nią nawet u psychologa. Emocjonalnie rozwijała się później niz jej równieśnicy. Od jakiegoś roku dojrzała, wyciszyła się. Ma swoje zdanie i nie waha się żeby wszystkim wokół je ogłosić ale za to jest obowiązkowa i bardzo pomocna. Gdy poproszę ją o posprzątanie to zawsze fajnie to wykona, bardzo się stara. Jest łasa na pochwały i na nią właśnie pochwały były najlepszym sposobem (kary typu klaps czy kąt powodowały tylko większą histerię i wycofanie się dziecka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×