Nauczycielka stara się mnie gnębić

Niedługo koniec wakacji i zacząłem myśleć o tej koszmarnej babie. To co ona wyprawia to się w głowie nie mieści. Za każdym razem bierze mnie do tablicy i każe tam stać przez kilkanaście minut. Zadaje bezczelne pytania. Przed wakacjami posądziła mnie że pod jej nieobecność zdemolowałem klasę. Potem pytała czy przypadkiem nie wyciągnąłem jej KILKU PAPIEROSÓW Z TOREBKI bo ma mniej niż GODZINĘ TEMU. Innym razem chciała mi grzebać w plecaku i kieszeniach. A pod koniec wakacji chciała żebym wstał z ławki i pokazał które koleżanki mi się najbardziej podobają. Zgłosiłbym to wychowawczyni albo dyrektorce ale wtedy dopiero będę miał piekło na lekcjach. Co radzicie zrobić w takiej sytuacji?

od jakiego przedmiotu jest ta nauczycielka? ja miałam kiedyś taką od matmy, jak ktoś wychodził z klasy mówiła "zobaczmy co on nosi w plecaku" i zaczynała mu ryć w osobistych rzeczach

Ona jest i od matmy i od fizyki