Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fifi12345

czy faceci zmieniają zdanie

Polecane posty

Gość fifi12345

czy zdarzyła wam się sytuacja, w której facet zmienił zdanie i zaczął się starać o dziewczynę. Chodzi mianowicie o sytuację gdy facet nie był zainteresowany początkowo nią, znał się z dziewczyną, mieli ze sobą kontakt koleżeński ale nic więcej i niestety ona się zakochała a nie wytrzymujac całej tej sytuacji wyznała mu to nie oczekując nic wzamian i odeszła żeby nie cierpieć więcej. Czy facet po takiej rozmowie i zgodzeniu się na zerwanie kontaktu może zmienić zdanie i zacząć biegać za kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Moze, ale nie musi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
"Moj" nie zmienil;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, problem w tym, że wtedy może ci się przestać podobać, bo zmiana zdania to w ludzkim mózgu oznaka słabości. Ale tak, zdarza się, ja na ten przykład tylko w ten sposób potrafię poczuć cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka onaaaa
coś w tym jest. Mam podobną sytuację, ale jeszcze nie wiem co z tego wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak często się zdarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo nam się ktoś podoba, albo nie, zależy czego szukamy, czy ładnej d*pci, czy rozrywki intelektualnej, co nie oznacza, że pierwsze przekreśla drugie. nie są mi znane historie faceta który zakochał się po jakimś czasie w koleżance, czy znajomej, ale w odwrotnym kierunku znam sporo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeżeli się w niej kochał, ale nie miał odwagi na nic więcej. Potem jednak dowiaduje się, że ona odwzajemnia i postanawia zadziałać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie, faceci z reguły wiedzą czego chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
zmieniaja. Kazdy czlowiek zmienia. Ale nie mozemy czekac i zyc marzeniami. Zycie bywa brutalne. Staraj sobie je ukladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
no wyznanie uczuć komuś kto stwierdził że niestety nie mogę liczyć ma coś więcej z jego strony to trochę spalenie za sobą mostu. zastanawiam się czy udawanie tylko koleżanki ale ciągle dawanie mu suptelnych znaków dałoby inne rezultaty...choć pewnie jak facet nie chce to nie ma to znaczenia ..ciekawa jestem jednak bardziej czy jak przestanę się wogóle odzywać już..tak z reszta postanowiłam czy to go trochę ruszy mimo jego słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
to niezbyt pocieszające...ale tak bywa niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Niezbyt pocieszajace jest to, ze jestem juz 7 lat w nim zakochana;p 7 lat temu mnie chcial, ale ja bylam zbyt zamknieta a teraz ja sie otworzylam a on mnie nie chcial. To jest melodramat moj zyciowy. A jak jest z Toba? Czesto sie kontaktowaliscie? Co Was laczylo? Dlugo to trwalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
7 lat? matko....nie szkoda Ci czasu? nie no u mnie to nie jest długo..znamy sie kilka m-cy a dopiero doszłam do wniosku że jestm nim bardzo zauroczona....na granicy zakochania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Szkoda mi czasu. Tylko, ze nie umiem sie otworzyc na innego faceta;) Poznalismy sie 7 lat temu. Przez jakies pol roku cos miedzy nami sie dzialo;) Ale dalam mu kosza (bo mi bylo za wczesnie na zwiazek), on zwiazal sie z dziewczyna, ktora za nim lazila ze 2 lata i byl z nia ponad 5 lat;) Ze mna odnowil kontakt kilka miesiecy po rozstaniu;) Znow sie zzylismy i teraz ja dostalam kosza;) Przez te 6 lat bez kontaktu niby o nim nie myslam, niby go wyrzucilam z pamiec. No i co z tego skoro na innego faceta sie nie umialam otworzyc;) jestem bardzo monogamistyczna i nie umiem byc z kims na pol gwizdka;) albo cos chce albo nie:) Jesli nie pojawi sie ktos kto go przebije to skoncze sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggi33
Dziewczyny, sa 2 typy facetow: 1. Ci co nigdy nie zmienia zdania chocby nie wiem co I 2. Ci co zdanie zmieniaja z tylko im znanych powodow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Autorko a ten Twoj powiedzial, ze jestes tylko kolezanka czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
"weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa Niezbyt pocieszajace jest to, ze jestem juz 7 lat w nim zakochana;p 7 lat temu mnie chcial, ale ja bylam zbyt zamknieta a teraz ja sie otworzylam a on mnie nie chcial". Skąd ja to znam...Tylko my się znamy krótko, a mój "kosz" był zwykłym nieporozumieniem. Ale na jedno wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
powiedział mi, że nie musimy zrywac kontaktu ale ta znajomosc nie bedzie na takim poziomie jakim bym chciała :/ gosciu5678 co to znaczy, że twój "kosz" był nieporozumieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
A ten moj sam za mna latal, odnowil kontakt a jak wyskoczylam z wyznaniem to zonk;p dalej chcial ze mna miec kontakt codzienny no, ale stwierdzilam, ze nie moge sie tak dreczyc;) Nie rozumiem mezczyzn;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziuś89
czy ja wiem!? faceci to uparte stworzenia raczej nie zmieniają zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
też mi się tak wydaje....poza tym się trochę zblaznilam przed nim i wątpię żeby się jeszce odezwał :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
...chyba, że brak kontaktu spowoduje, że jakoś zmianę, tęsknotę, potrzebę kontaktu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość nr 45678
"gosciu5678 co to znaczy, że twój "kosz" był nieporozumieniem?" To znaczy, że zrozumiał moje niezbyt fortunnie powiedziane słowa jako odrzucenie go, a wcale nie miałam tego na myśli ani takiego zamiaru. Czasem okazuje się, że coś, co powiedzieliśmy, zostaje po prostu odebrane inaczej niż by się mogło nam wydawać. Nie sądziłam, że tak to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wlasnie mialam taka sytuacje z happy end , otoz lata temu zakochalam sie w chlopaku , ktory mnie nie chcial , twierdzil , ze nigdy ze mna nie bedzie bo kocha kogos innego . Ja sie odunelam , nie zabiegalam , ale po ponad roku on zaczal szukac ze mna kontaktu , ja na poczatku nie chcialam , on nie odpuszczal , obecnie jestesmy szczesliwym malzenstwem , on kazdego dnia mi powtarza , ze kocha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
chociaż rok to długo..ale jesteś teraz z kimś kogo chciałaś bardzo...a u mnie to nie wiem....wydawało mi się,że go bardzo krece fizycznie, że ma pewne ciagaty do mnie, że lubi bliskość że mną...a tu nagle, że nie mogę liczyć ma coś więcej z jego strony...może się zniechęcił moja zbytnią inicjatywa i pisaniem do niego glupot..a potem wyznaniem mu uczuć....może to zerwanie kontaktów coś da..a jak nie to chociaz ja się z niego wylecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi12345
poza tym czytając co napisalas to on nie chciał dlatego, że mu się nie podobalas ale dlatego, że kogoś miał już. No i napisalas, że o niego nie zabiegalas...a to trochę zmienia chyba sytuacje...w moim przypadku on nikogo nie ma..tylko baardzo dużo etatów i pracy..i ja niestety zabiegalam o niego przez jakiś m-c i trochę nagadalam glupot więc chyba spalilam to całkowicie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
A ten co zmienil zdanie i jest Twoim mezem to jak sie tlumaczyl Ci jak wrocil? Tamte zakochanie w innej? Do autorki: Czy on tez szukal z Toba kontaktu? Czy sama wszystko inicjowalas? Podal przyczyny dlaczego nie chce byc z Toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×