Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Źle wychowałam córkę i odniosłam porażkę na całej linii

Polecane posty

Gość gość

Córka ma 9 lat. Przed chwilą znów się na nią wydarłam, tak, że aż mnie teraz gardło boli. Żyje na dwa domy, co drugi weekend jeździ do swojego ojca, teraz w wakacje spędza u niego jeszcze więcej czasu, nie poznaję jej. Nie słucha się, wszystko muszę powtarzać jej dosłownie po 10 razy, ciągle słyszę tylko "zaraz/nie chce mi się/ i co z tego/ dobra dobra/ ale po co", ciągle jest jakaś dyskusja, nie ma dnia, żebym z nią o coś nie walczyła. Jestem teraz w ciąży, to już końcówka, wie, że źle się czuję, że nie mogę się denerwować - ani jej się śni to uszanować, poprosiłam ją wczoraj żeby pomogła mi sprzątać w domu (pościerać kurze i podlać kwiaty) - pół godziny minęło, zanim (po burzliwej dyskusji) wzięła się do roboty. Jestem załamana, nie mam już siły. Czuję, że dałam d**y i nie podołałam jej wychowaniu. Czuję się z tym po prostu beznadziejnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakieś tam błędy popełniłaś, masz jeszcze szansę je naprawić nie popełnij ich przy drugim dziecku może to rozwód i zycie na dwa domy tak wpłynęło na jej charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ten najgorszy okres jeszcze gorsze to to ze to potrwa do plus minus 18stki musisz byc cholernie konsekwentna i starac sie nie krzyczec a tlumaczyc po sto razy nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
To niepokojące, dziewczynka musi mieć na prawdę silne emocje i nie radzi sobie, dlatego tak się "broni". Nie bierz wszystkiego na siebie, bo wiele rzeczy na pewno wpłynęło i ciągle wpływa na jej zachowanie. Podejrzewam, że Twoja ciąża jest jednym z tych czynników, mała na pewno czuje się zagrożona i zazdrosna i rodzeństwo. Dodatkowo wychowuje się w rozbitej rodzinie, rozwód rodziców też jest ogromnym przeżyciem dla dziecka a różnice w oczekiwaniach i podejściu rodziców bardzo źle wpływają na dziecko. Najważniejsze to spróbować do niej dotrzeć, najlepiej byłoby ujednolicić też oddziaływania /Ty i ojciec/. Sama musisz wyczuć jak z małą rozmawiać, czy pogłaskać i przytulić jak maluszka, czy już oczekiwać partnerstwa, bo to duża dziewczynka... Spróbuj ją zrozumieć i pomóż jej poradzić sobie z emocjami i niechęcią/złością, ale też nie lekceważ jej brzydkich zachowań i wymagaj szacunku i pomocy. Może krzyk i surowe kary odpuść na rzecz rozmowy i wspólnie ustalonych zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tłumaczę, naprawdę ciągle tłumaczę, ale już czasem wysiadam. Najgorsze jest to, że ona jest taka knąbrna, nieposłuszna i rogata od zawsze, ona ma taki charakter po prostu. Wiem, że są rzeczy, które jeszcze mogę wyprostować i nad którymi da się pracować, jednak prawda jest okrutna: moja córka jest egoistką, myśli wyłącznie o sobie, swoich korzyściach. Jest samolubna, zarozumiała. Przejawia się to zarówno w poważnych sprawach jak i d*perelach, ale moje dziecko jest irytujące i ja to wiem. Ktoś może mnie posądzić o to, że jestem surowa albo zła, bo jej nie bronię. Ma masę zalet, jasne. Ale ja nie patrzę na nią przez różowe okulary, widzę co się z nią dzieje, widzę jaka ona jest i jest mi za nią wstyd, bo staję na rzęsach, żeby była inna, a nic to jednak nie daje. Jest taka sama jak jej ojciec, ma charakter kropka w kropkę taki sam jak jego. Boję się, że to są po prostu geny i choćbym robiła niewaidomo co - i tak nie przyniesie to żadnych efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumacz takiego zachowania genami, bo to tylko ok. 50% a reszta to wychowanie, wpływ otoczenia. w którym córka żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to rady typu bedzie jeszcze gorzej to sobie w buty wsadzcie,jestem mama 9 latki i na cale szczescie nie mam z nia problemow.coprawda zdarza jej sie uzywac slowek ktore ty wymienilas ale kiedy zwroce jej uwage to zaraz sie poprawia.dlaczego ty sobie zarzucasz ze to twoja wina albo wina wychowania, to nie tak dzieci navywaja rozne nawyki takze w szkole lub obserwuja innych i robia tak samo.tym bardziej ze sytuacja w ktorej sie znajdujesz tzn. nie zyjesz z jej ojcem wszystko komplikuje.Ja mysle ze skoro ona taka dla ciebie to sprobuj ja tak samo ignorowac kiedy ona czegos chce, dobrym sposobem jest wyslanie dziecka na jakis oboz czy kolonie i niech wtedy doceni kim jest mama. moja corka po 10 dniach pobytu na obozie harcerskim zmienila sie znacznie a najwazniejsze jje wszystko co jej sie pod nos podstawi bez wybrzydzania.nerwy tu nic nie pomoga odsun ja troche od siebie niech odczuje twoj brak a moze zateskni za mamusia i bedzie miala szacunek do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja- to nie twoja wina bo wplyw ma tez otoczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość (10:56) - a to jest jakiś pomysł z tym odstawieniem jej od siebie na chwilę. Masz rację, nie pomyślałam o tym. Ona jest ode mnie uzależniona, tzn wydaje mi się, że za bardzo jak na ten wiek. Może faktycznie odrobina samodzielności i samotności dałoby jej do myślenia? Bo to jest tak, że jak jeździ do swojego ojca, no to wiadomo - tam jest wyłącznie rozrywka, przyjemności, zero szlabanów, nakazów, obowiązków. Jak czasem jedzie do moich rodziców na dzień czy dwa - to samo, wiadomo, są jakieś tam granice, ale o wiele bardziej luźne niż przy mnie. No a jak jest w domu, nie ma mocnych - staram się być konsekwentna i stanowcza i to wyraźnie jej nie pasuje. A jest w o tyle dobrej sytuacji, że jak ja jej nastąpię na odcisk, ona za moment pojedzie do dziadków czy ojca, a tam ją przytulą, pocieszą, ona się poskarży, a wszyscy ją pogłaszczą po głowie i dadzą poczucie bezpieczeństwa i tego, że to ona jest biedna, poszkodowana, itd, bo to w końcu dziecko. Dzięki, daliście mi do myślenia, na parę rzeczy nie wpadłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może to wina biologicznego ojca? może buntuje córkę przeciwko Tobie, partnerowi, bo zazdrości, że ułożyłaś sobie życie, masz nową rodzinę i dziecko w drodze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Skoro jej pamięć nie sięga do Waszego rozstania i lubią się z obecnym partnerem to rzeczywiście nie ma sensu tu szukać przyczyny; osobowość dziecka na pewno ma duży wpływ na jej zachowanie, ale nie można lekceważyć wpływu wychowania i oddziaływań środowiskowych. Możesz spróbować wspólnie z nią ustalić pewne zasady w domu, np. takie odnoszące się do roweru czy jakichś obowiązków w domu, sprzątania pokoju itp. Musisz być konsekwentna i nie wdawać się w dyskusje. Moja 11 latka jest wspaniałą dziewczyną, jest wrażliwa i umie iść na ustępstwo, ale też ma swoje nastroje. Ja wymagam pewnych zachowań od niej i już nie ma "min" kiedy mówię o sprzątaniu czy wyprowadzeniu psa. Wie, że ja nie dyskutuję - wymagam i nie ma rozmowy. Wspólnie ustalałyśmy obowiązki i każdy bez łaski przestrzega i wykonuje. Co do zazdrości to uwierz mi, że czasami jest to podświadomy lęk przed zmianą, przed utratą zainteresowania. Moja też marzyła o rodzeństwie a jednak spotkałam się z jej zazdrością i był czas kiedy jej zachowanie się zmieniło na gorsze, właśnie po urodzeniu małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego ja nie moge zalozyc tematu ? ? ? ?!!!! tylko ze uzywam niedozwolonych znaków...same zwykłe słowa pomózcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu partnery konkubenty i wy sie dziwicie ze dziecko jest jakie jest jaki przyklad mu dajecie zewszad tylko k******o i nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprobuj troszke ja zdystansowac i poudawac ze masz ja gdzies tak jak ona ciebie.znam to z wlasnego doswiadczenia ze u taty jest wszystko lepiej bo tata idzie do mc donaldsa u taty moze chodzic pozniej spac u taty nie musi odrabiac lekcji a u ciebie wiadomo normalne zycie.u mnie sytuacja taka sama. a jesli chodzi o rower to jesli nie schowala to mogliscie sami schowac i powiedziec ze ukradli, nastepnym razem by sie juz nauczyla troszke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak opisujesz swoja corka wynika to ze ty ja uwazasz za nic.To pewnie i corka ma cie za nic.Ciagle o niej piszesz jaka to ona zla,egoistka,krabna i wogole diabel wcielony a ty biedna w ciazy sie denerwowac nie mozesz.Tak jakby corka miala byc odpowiedzialna za twoja ciaze.Jak corka ma cie traktowac jak ty ja uwazasz za kogos okropnego.Zmin stosunek do corki.Chwal ja chocbys miala na poczatku na sile wyszukuwac powodow do pochwal.Mow jej ze jest kochana i wspaniala a taka sie stanie.Bo to tak wlasnie dziala .To my ksztaltujemy swoje dzieci i one staja sie takie jak my im mowimy ze sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam autorko wyluzuj. To taki głupi wiek .Przejdzie jej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A miała jakieś obowiązki w domu do tej pory, bo zauważyłam że sporo rodziców jedynaków robi wszystko za dziecko, nie uczy obowiązkowości i jak przychodzi czas, by dziecko zaczęło pomagać i odpowiadać za swoje rzeczy i swój porządek, to bunt i ''nie będziesz mi mówić co mam robić'' A już dziadkowie to rozpuszczają jak dziadowski bicz, musisz ustalicz z jej ojcem i dziadkami, by trzymali wspólny front z Tobą, to duża dziewczyna już i powinnaś od niej wymagać pomocy, a nie tylko daj. Tu ktoś radził, jak ją o coś prosisz raz, drugi i tego nie zrobi, to jej pokaż jak dom funkcjonuje, jak Ty też to olejesz, nie gotuj obiadu, nie rób jej prania, broń Boże nie sprzątaj jej pokoju. A jak będzie gotowa i przyjdzie z płaczem i marudzeniem, to pogadaj z nią o tym wszystkim, jej uczuciach i o swoich. I od początku włączaj ją do pomocy w opiece nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikke
badz konsekwetna. to najwazniejsze i wyeliminuj dyskusje z waszej relacji. dziecko musi obic co rodzic chce (w zdrowym tego slowa znaczeniu) nie ma ze dziecko nie chce! krzyki w niczym nie pomoga. zacznij malymi krokami jej tez jest pewnie ciezko po rozbiciu rodziny. to dla dziecka traumatyczne przezycie i moze objawiac sie okresem buntu. badz dla niej wsparciem (wierze ze jestes) mimo ciazy (a zwlaszcza potem) poswiecaj jej duzo uwagi. powtarzaj jej ze jest dla ciebie wazna i najukochansza. i ze z niej dumna jestes! dzieci po rozwodzie rodzicow czesto mysla ze wina rozpadu malzenstwa rodzicow lezy po ich stronie. umysl 9latkow jest bardzo rozwiniety emocjonalnie. pewne sytuacje nalezy im wytlumaczyc np na temat waszego rozwodu. zycie w niepewosci jest bardzo ciezkie zwlaszcza dla dziecka pozdrawiam sedecznie i wierze ze sie wam uda. i pamietaj ze jesli robisz co najlepsze dla swojego dziecka-to jest dobrze. lepiej jak najlepiej nie istnieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomysl nad wagą niektorych problemow. Dziecko ma ojczyma, co z pewnoscia odczuwa jako wiekszy problem i dyskomfort niz nieposprzatany pokoj. Tu robisz jej wyrzuty za balagan w pokoju, a sama - ( bo tak wypadlo i nie w zlej wierze) zrobilas jej balagan w zyciu. Jej sie zburzylo dziecińswo, a ty sie czepiasz niestartych kurzy Odpusc rzeczy nieistotne, postaraj sie z nia zaprzyjaznic, zrozumiec, wtedy ona zrozumie ciebie i bedzicie sobie wzajemnie pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki bałagan w życiu, przecież napisała że ojczym jest w jej życiu od wczesnego dzieciństwa, pewnie nie pamięta czasu kiedy go nie było. Po co oceniacie całe życie kogoś, tylko po jednej wypowiedzi, nie mieszkasz z nimi i nie wiesz co jest tak naprawdę przyczyną, a może dziewczyna ma poprostu muchy w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscc
Sluchaj, moje dziecko jest mniejsze wiec moze nie wiem o czym mowie, ale taka duza dziewczynka juz sobie doskonale zdaje sprawe z tego ze zachowanie ma konsekwencje. Nie rozumiem czemu z nia dyskutujesz, rozumiem ze krzyczysz z frustracji, ale to nic nie da, bo ona sie juz przyzwyczaila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chce jechac do biologicznego ojca, wiec ma dwoch, mozna to nazwac"balaganem" na pewno nie mniejszym niz kurze w pokoju.Akurat o porzadek w pokoju nie kruszyłabym kopii, zaczna ja odwiedzac chlopaki to jej bedzie wstyd i sama sprzatnie a na razie nie czuje potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec to ojciec, to jej się chyba nie myli, a nie zauważyłam żeby ktoś pisał że jej tego zabrania, ba nawet jak ojciec się zgodzi niech jedzie do niego i zostanie do końca wakacji, dobrze Wam zrobi małe rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscc
Sluchaj, ja sie moze nie wyrazilam zbyt jasno, ale chodzi mi o to ze powinna ponosic konsekwencje swojego zachowania. Na przykladzie tego roweru powiedzmy: Nie chce schowac roweru i mowi ze sie nie martwi ze ukradna. Powiedz wtedy "ok, super, skoro nie potrzebujesz roweru to sie swietnie sklada, bo ja chcialam kupic sobie wymarzone kolczyki, ale nie mialam pieniedzy. Teraz jak wiem ze nie potrzebujesz roweru to wystawie go na sprzedaz i sobie kupie. Dzieki" I idz daj ogloszenie... Powiedz jej ze w rodzinie wszyscy powinni dbac o potrzeby innych i dobre samopoczucie i ze skoro ona nie szanuje Twoich potrzeb to Ty nie musisz szanowac jej. Przykro Ci bardzo ze tak zdecydowala, ale to uszanujesz. Nie chce pomoc w sprzataniu, to ogladaj film w porze jej ulubionej bajki itd. Powiedz ze tak samo bylo Ci przykro kiedy sie zle czulas a ona nie chciala Ci pomoc. I oczywiscie nagradzaj milym slowem kazdy postep, jesli taki bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty co facet to dziecko, dużo jeszcze tych facetów zaliczysz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×