Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdy 3 tygodniowe dziecko nie najada sie pokarmem matki

Polecane posty

Gość mama_karmiaca
gościu... Akurat mam pojęcie o czym mówię. Od 7 lat jestem dyplomowaną położną :) I tak, jestem zdania, że karmienia piersią trzeba się nauczyć. Tak jak wielu innych rzeczy w kwestii opieki nad dzieckiem. Autorka nie pisała, że nie ma pokarmu tak przy okazji. A druga sprawa, gdyby tyle kobiet realnie miało problemy z karmieniem piersią, ludzkość zwyczajnie by wyginęła. Nie przesadzajmy zatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 12.29 gość z 12.32 gość z 12.35 gość z 12.36 :D :D :D :D :D :D :D :D Nie wiem czy to jedna osoba czy kilka, ale pieprzą jak potłuczone :D :D :D może sztuczne mleczko nie pomogło na rozwój płatów mózgowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem spod 12:35 wiec raczej nie te same bo reszty nie pisalam. oczywiscie na kafe kazda jest dyplomowana polozna, neonatologiem i doktorem medycyny- standard. nikogo madrego to nie rusza raczej. co zatem ma robic dziewczyna ktora niestety ale pokarmu nie ma albo dziecko na nim poprostu nie jest w stanie przezyc? uprzedze odpowiedz kretynek- KARMIC DO BOLU oczywiscie. jestecie poprostu p******e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to poprostu wielki szok dla debilek za kafeterii ze nagle kilka osob sie przeciwstawia karmieniu na sile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja rl 7
Nie ma co się dziwić, że nasza służba zdrowia jest jaka jest, skoro położne wypisują na takim ekskluzywnym forum. To świdczy o Was. Strach rodzić w tej Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda boli chyba te z Was, które się poddały i szybko przeszły na mm. Prawdą jest, że karmienia piersią trzeba się nauczyć. I linczujcie mnie proszę bardzo. Mnie ta nauka zajęła 6 tygodni. Dokarmiałam w tym czasie synka mm, bo nie mogłam patrzeć jak płacze. Wyczekane, kochane, wypieszczone i płaczące z głodu? Nigdy!!! Jednak po tym okresie wszystkie problemy zniknęły i dziś kamienie piersią to dla nas obu łatwizna. Myślę, że też bardzo dużo leży w psychice. Ja wiedziałam, że chcę karmić naturalnie i się udało. Poza tym me dziecię było na tyle wspaniałe, że zupełnie nie było dla niego znaczenia czy leci mu z piersi czy z butelki i obie ssał bardzo chętnie:) Dziś ma 5 miesięcy i waży 9 kg. - wielkoludek:) oczywiście oprócz piersi dostaje już warzywa i powoli owoce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jesli nie ma pokarmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie ma pokarmu to kupuje się mleko modyfikowane i tak samo ciesz z macierzyństwa:) a na pytanie życzliwych "karmisz?" odpowiada się: "nie, głodzę":) Ale autorka ma pokarm, bo wyraźnie to zaznaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i chociaż jeden mądry post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze kwestia dlaczego nie ma? Tak poprostu ma nie być, jeśli nie były brane jakieś leki na zahamowanie, to powinien być, może nie od razu, bo ingerencja w poród zaburza laktację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama karmiaca mm
Kto tu jest jebniety? Mama karmiaca nie napisala niczego takiego. Ot kilka zyczliwych rad, a wy naskoczylyscie na nia jakby faktycznie kogos glodzic kazala. Chore!!!! I nawet jesli jest polozna, to co w tym zlego, ze sie odezwala? W czym wy tu problem widzicie? Sama karmie mm odkad moje dziecko skonczylo miesiac i nie mam problemu z zaakceptowaniem tego. Widocznie wy macie, bo zeby tak szczekac z byle powodu to trzeba miec problem ze soba!!! A z mama karmiaca, mimo ze sama nie karmie zgodze sie w 100proc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdzia102030
Cześć. Ja jestem mamą 2letniego Marcela. Urodził się w 39tygodniu ciąży. W szpitalu położne mówiły mi że mam bardzo dużo pokarmu w piersiach, synek tak ciągnął pierś że aż płakałam, nawet kapturki nie pomagały, ale jak dziecko głodne to trzeba nakarmić. W szpitalu nawet 1 położna się nade mną nie zlitowała i kazała karmić piersią a nie butelką, jakoś wytrzymałam. Gdy wróciłam do domu nie mogłam poradzić sobie z karmieniem piersią, chociaż robiłam to tak jak nauczyła mnie położna, niestety w piersiach zrobił się zastuj a ja z bólu płakałam. Zdecydowałam na karmienie butelką, mały ładnie się najadał i ja byłam zadowolona. Po 3dniach kupiłam laktator i ściągałam pokarm, piersi były jak banie, robiłam okłady z herbaty z białej kapusty ale to tylko na chwilę uśnieżało ból. Odciągnęłam pokarm i mały jadł mleko z mojej piersi tylko że przez butelkę, pózniej coś mu się odwidziało i przestał, mleko odciągałam ale wylewałam. Od tamtej pory cały czas jadł BEBIKO. Aż nagle któregoś ranka robię mu mleko a on powiedział NIE. Już chyba z 3miesiąc idzie jak nie je mleka w ogóle, czasami próbuje mu dać ale nie chcę. Je śniadania, obiady, kolację normalnie to co my. Oczywiście kupuje wędliny delikatne. Chcę zaznaczyć że je wszystko oprócz jajka. W sałatce warzywnej zje, ale samo lub na kanapce już nie. Może jeszcze zmieni zdanie. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×