Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w 22 tygodniu ciazy i dalej sie martwie jak na poczatku

Polecane posty

Gość gość

Jestem w 22 tygodniu ciazy.. Myslalam, ze jak przejde 12 tydzien przestane sie martwic (mieszkam w uk i pierwsze usg mialam w 12 tyg) teraz myslalam, ze jak poczuje ruchy to bedzie ok, poczulam i nic. Pozniej mialam usg polowkowe myslalam, ze po nim przestane sie martwic ale to tez nic nie dalo. Tutaj w ogole nie bada ginekolog. Ja mialam jedna wizyte prywatnie (musialam jechac 500 kilometrow do polskiej kliniki) w 18 tygodniu i szyjka byla dluga i zamknieta. Ciagle sie martwie, ze poronie/urodze przedwczesnie. Czy wszystkie tak macie? Ciesze sie bardzo, ze jestem w ciazy ale chce juz byc w 30 ktoryms tygodniu zeby dzieciatko mialo szanse na normalne zycie w razie czego... to mnie meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stres nie służy maluszkowi :). Ja stresowałam się trochę cały pierwszy trymestr, bo dlugo czekałam aż w końcu uda mi się zajść w ciążę, później też się trochę stresowałam, bo miałam małe problemy, teraz jestem w 24 t.c. i jestem już spokojniejsza niż na początku. Tobie też radzę się uspokoić, może zapisz się do szkoly rodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przestań, bo jak dziecko się urodzi to będziesz się martwiła i tak o nie całe życie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak miałam ale po pewnym czasie usiadłam i sobie mysle: kurcze jak już nie dużo czasu zostało do porodu a ja jeszcze nie odpoczelam, stresowałam się i dziekowalam Bogu za każdy przezyty spokojnie dzień, zylam tak naprawdę z dnia na dzień, to ciaza długo wyczekiwana i w związku z tym bardzo na siebie uwazalam żeby nie moc sobie nic zarzucić w razie gdyby, po pewnym czasie stwierdziłam ze ten mój stres wpływa negatywnie na moje dziecko i wyluzowałam trochę, powodzenia, tylko spokoj nas ratuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze bym sie mniej stresowala gdybym chodzila do ginekologa itd. tutaj nie da sie zobaczyc z ginekologiem chyba, ze prywatnie (mam kawal drogi do polskiej kliniki) w ciazy jestem pozostawiona sama sobie. Wizyty z polozna trwaja 5 minut i ograniczaja sie do mierzenia cisnienia, nie mam robionych badan krwi ani nic takiego. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicccjaaaaa
no ja ci sie nie dziwie, ze sie martwisz w uk jest tragicznie z sluzba zdrowia. nie daja nic na podtrzymanie ciazy jak sie zacznie poronienie, nie badaja, nie ma ginekologw.. co za kraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, bo żeby ciąża się prawidłowo rozwijała niezbędny jest lekarz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badania rób prywatnie. Ja tak robię, co miesiąc mocz i morfologia i czasem jeszcze jakieś inne, jak przyjdą mi do głowy, albo gdzieś się naczytam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mowie, ze niezbedny jest lekarz tylko, ze w polsce dziewczyny maja ten komfort psychiczny, ze lekarz mowi z szyjka ok bo bada, ze w radzie czego pojdzie do szpitala i zrobia co moga zeby ratowac ciaze. Tutaj jak jest krwawienie i zaczyna sie poronienie to nic nie robia.. Ja jak mialam straszne bole nerek to czekalam 6 godzin zeby mnie ktos w ogole zobaczyl po czym zrobili jeden test krwi stwierdzili ze nerki pracuja ok i wyslali do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja_i_ja do polskiej kliniki mam bardzo daleko prawie 500 km, wiec robic tych badan czesto nie moge. Tutaj mocz mi robia z paseczka... szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może masz możliwość wrocic do Polski na czas trwania ciąży? może rodzice czy ktoś bliski, byłoby Ci latwiej isc do lekarza, kurcze ciekawe czemu tam jest taka opieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może masz możliwość wrocic do Polski na czas trwania ciąży? może rodzice czy ktoś bliski, byłoby Ci latwiej isc do lekarza, kurcze ciekawe czemu tam jest taka opieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie robilam gdyz powiedzialam mojej poloznej (glupiej krowie ) ze mam kota i bardzo chce miec robione badanie na toxo to bylo jak bylam w 8 tygodniu. Stwierdzila, ze oczywiscie skoro mam kota. Wyniki badan dostalam jak bylam w 4 miesiacu i co widze? nie zrobila mi tego badania. Jestem strasznie wkurzona na ta cala sluzbe zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie takie wizyty comiesięczne u lekarza mi dają dużo spokoju, zawsze rozwieje moje wątpliwości, odpowiada na masę moich pytań. nie martw się, bo tylko możesz zaszkodzić maluszkowi! Skoro nie masz na to wszystko wplywu, to po prostu musisz się z tym pogodzić i żyć normalnie. Wiem, że łatwo się mówi, ale nie ma innej możliwości. Posłuchaj muzyki relaksacyjnej, wycisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martucha nie mam mozliwosci wrocenia do polski gdyz musze pracowac. Nie ma tutaj L4 ani nic takiego, kobiety normalnie pracuja. Najwczesniej mozna odejsc na macierzynskie 11 tyg przed porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzicie nie dogodzą, najlepiej ciążę spędzać w Polsce, a rodzić w UK, ale się nie da tak łatwo, więc zdecydujcie się na coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co porod mnie nie obchodzi moze bolec strasznie byle by z dzieckiem bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w takim razie powinnaś zostać w Polsce. Opieka ciężarnych lepsza, porodówki już mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym zostala w polsce to bym dziecka nie miala, moj maz jest anglikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale do Polski nie jest bardzo daleko, nie masz tu rodziny, do której możesz przyjeżdżać na badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam rodzine ale w pracy nie dostane urlopu (najwczesniej jaki moglam zabukowac to koniec wrzesnia - wiadomo wakacje i ludzie juz pobukowali na poczatku roku) Ja mysle tzn. mam nadzieje, ze pod koniec wrzesnia juz bede spokojna bo bede w 27-28 tygodniu wtedy juz dziecko w radzie czego ma szanse na przezycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ja ci powiem, ze opieka w Anglii wcale nie jest taka zla.. mam za soba 2 super ciaze i z 3 mialo byc ok.. ( a od poaczatku jest zawsze 'cos' :/ ) jestem obecnie w 25 tyg ciazy i wlasnie w zeszlym tyg zobaczylam, ze oni na prawde DBAJA o ciaze.. trafilam do szpitala ze skurczami ktore myslalam, ze mina i odesla mnie z paracetamolem.. cisnienie ok, pobrali krew ale skurcze zaczely byc coraz blizej siebie, 20 min, 15, min, 8 min az w koncu co 3 minuty, nagle znalazlo sie kolo mnie 2 lekarzy, podlaczyli do aparatury, badanie szyjki, test na fetal fibronectin - ktory przyszedl pozytywny (to byl piatek ok 17pm) i szukanie placowki ktora przyjmie porod 24 tyg malucha, w nocy mialam transport do szpitala w Sheffield, tam kroplowka na zatrzymanie skurczy itd.. teraz jestem w domu z nakazem lezenia, szyjka zamknieta - dodam ze jest podwojny strach bo mam przodujace lozysko, jestem pod opieka konsultanta i mam usg co 4 tyg, a od 32 tyg bedzie co 2 tyg... ja nie mam im nic do zarzucenia i uwazam ze zajeli sie mna bezblednie.. nie wiem czemu jest taka nagonka.. jak ktos sie bardzo boi i stresuje to lepiej zeby przeszedl ciaze w Pl i chodzil co miesiac do prywatnego ginekologa - przynajmniej stresu sobie czlowiek oszczedzi - sobie i dziecku bo co na sile szukac ze cos jest zle? oczywiscie jesli cos Cie niepokoi dzwon do midwife, dzwon do szpitala, oni sa po to by cie uspokoic a jesli cos bedzie nie tak - to zareaguja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie za bardzo chce latac w ciazy. wiem, ze niby bezpieczne ale wolne nie - meczy mnie nawet jazda samochodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc dzieki za odpowiedz.. uspokoilas mnie troche..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dali ci zwolnienie w pracy jak musisz lezec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem na zwolnieniu a od 8 wrzesnia juz zaczne macierzynski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na zwolnienie poszlam juz 2 tyg temu bo przy zagrozonej ciazy moja praca byla niemozliwa (9h na wysokich obrotach - bardzo stresujaca) zwolnienie dostalam na - zagrozenie zycia matki i dziecka ... jak widac po zeszlym tyg.. bardzo slusznie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja praca tez jest stresujaca, pracuje nocki w kasynie, caly czas na nogach... ale nie dostalam zwolnienia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolnienie mozesz dostac od lekarza nawet na stres... bedzie to typowe statutory sick pay idz, poplacz, powiedz ze nie dajesz rady, ze cie boli i ze boisz sie o siebie i dziecko lekarz nie moze odmowic kiedy w gre wchodzi stres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×