Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy myslicie ze zerwanie z kims kogo sie kocha

Polecane posty

Gość gość

Otóż kocham swojego chłopaka, bardzo.. On (czuję to) mnie też, ale ja nie nadaję się do związku, nie umiem, nie potrafię...z jednej strony potrzebuję swobody z drugiej gdy On mi ją daje, ja ciągle się zadręczam, myślę o nim... Problem leży we mnie, wiem to. :O Jednak ja nie potrafię odnaleźć się w tym wszystkim, szczerze mówiąc lepiej byłoby mi samej. Z kolei jak pomyślę, że zniknie z mojego życia...nie dałabym chyba rady. :( Myślicie, że w tym tkwić ? Czasem wolałabym żeby to był związek bez zobowiązań tylko, albo żebyśmy byli przyjaciółmi bo jest dla mnie bardzo wazną osobą w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
O cholera ciezko. Co nie zrobisz to zle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
A jak widzisz zwiazek bez zobowiazan? Czym dla Ciebie jest taki zwiazek ? Jak wyglada? W przyjazni Wam nie wyjdzie od razu mowie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety weronika ma racje w przyjazni prawie pewne ze wam nie wyjdzie...Z czasem on znajdzie kobiete i nie bedzie sie z toba przyjaznil,nie bedziesz dla niego istniala,zakladajac ze odrazu nie odsunie sie od ciebie po tym jak go zostawisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też muszę powiedzieć Jemu że nie będziemy się już spotykać - chociaż bardzo mi na Nim zależy ale cały czas mam wrażenie że Jemu na mnie nie. A przecież logiczne jest to że gdy ktoś jest dla kogoś ważny ( taki mi powiedział) to chce się z taką osobą spotykać jak najczęściej ?... A teraz od czasu do czasu kino, knajpka i bliższy kontakt 😘 To za mało albo za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gośc - wybacz, Ty piszesz o sobie, a ja nie doczytałam, myślałam, że podszyw :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ok, ale napisz co Ci przeszkadza w zwiazku? Czego sie boisz? Co Ci zwiazek uniemozliwia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe, że głównie moje niskie poczucie własnej wartości, o ile z początku gdy mi tak jeszcze na nim nie zależało miałam całkowicie gdzieś co robi gdzie itd, o tyle teraz, gdy nie widzę swiata poza nim, po prostu ciągle sie zadręczam. Przeraża mnie i jego przeszłość seksualna ( moze nie taka duza, ale jestem jego pierwsza), to, że nie bede w stanie go zaspokoić seksualnie... to takie przyziemne sprawy.. Generalnie, im dłużej jestem w tym związku tym więcej mam obaw '''o jutro'' ... nie umiem tego wszystkiego udźwignąć, męcze sie coraz bardziej i na dodatek, jestem bardzo kłótliwą osobą ( to też ostatnio sie nasiliło) czasem byle drobnostka z jego strony wyprowadza mnie z rownowagi..Poza tym mam wrażenie, że wszystko robię źle, no i co za tym idzie, kompletnie się nie nadaje. Tak samo męczy mnie wizja przyszłości...przedstawianie się swoim rodzinom, generalnie wszystko to z czym wiąze się wspólna przyszłość. A nie powiem, bo jestem go pewna jak nigdy nikogo, tylko ja zawsze właśnie zawierałam ''związki'' bez zobowiązań, ten jest moim pierwszym poważnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ojej, idz do psychologa, naprawde:) albo pogadaj z mama czy z kims bliskim. Ja zostalam porzucona bo ktos tez twierdzil, ze nie nadaje sie do bycia w zwiazku. Jest to pozbawione sensu. Zmus sie do pracy nad soba i poki co nie mysl o konczeniu czegos co jest czyms pieknym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaryyy
Jestem z dziewczyną 3 lata.Jest moim ideałem.Jestem stosunkowo młodym chlopakiem.Mam 22 lata.Mamy wiele wspolnych planów,patrzymy razem w przyszłość.Już teraz wiem ze to ta jedyna.Zawsze gdy sie mocno kłócimy ona w nas wątpi.Mówiła rownież kiedyś ze nie jest stworzona do bycia w związku.Mozna powiedziec ze mysli to co Ty.Wiem że mnie kocha ja ją rownież.Będę o nią walczył do końca bo wiem że to miłość mojego zycia.Ty tez zaryzykuj i pozwól wam być.jesli go naprawde kochasz to wam się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie o tym pierwszym myślę, nie mam nikogo bliskiego z kim mogłabym pogadać, właściwie moj chłopak jest mi najblizszy. Dziękuję za radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szaryy dziękuję, tylko też czasem wydaje mi się, że jemu jakby mniej zależy niż na początku, sam o sobie mowi, że nie umie tego okazać do konca jak bardzo jestem dla niego ważna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobnie. zerwałam z nim i przez pierwsze tygodnie bylo fajnie ale zalowalami to bardzo. ty tez bedziesz zalowala, plakalam za nim przez prawie rok, ale on kuz mi szansynie dal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×