Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arizona92

Dziedziczność chorób po rodzicach i dziadkach

Polecane posty

Gość arizona92

Dowiedziałam się dziś że ojciec mojego chłopaka ma schizofrenie, a matka padaczke! Jestem w szoku, czytam wszystko o tych chorobach, boje się że to może być dziedziczne! Nie chcę aby mój facet ani moje dzieci były chore... Jeśli wiecie coś na ten temat piszcie proszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Padaczka nie jest dziedziczna. Schizofrenia jest, często omija jedno pokolenie. Twój chłopak może nie zachorować, ale np. wasze dzieci już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie omija pokolenie, po prostu żeby mieć schizofrenię trzeba mieć do tego warunki. Czyli jest ta "dziedziczna" tendencja, ale coś się w życiu musi wydarzyć żeby rozwinęła się choroba. Poza tym schizofrenia pojawia się zwykle w okresie dojrzewania (z zasady dość późnym), więc jakby miał mieć to pewnie dawno by miał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arizona92
Z tego co wiem, jego ojciec zachorował w wieku około 40 lat, więc nie jestem pewna co do tego pojawiania się w wieku dojrzewania. Boje sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale coś musiało się wydarzyć. Tak naprawdę większość z nas ma jakiejś ukryte schorzenia albo jest nosicielem genu za nie odpowiedzialnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy inaczej materiał genetyczny twojego faceta jest mocno kiepskawy. Ja bym odeszła, albo dziecko dała sobie zrobić komus innemu. Brutalne? Owszem. Natomiast znam taką parę, która tak zrobiła. facet miał podwójne obciążenie, bo schizofrenia i ze strony matki i ze strony ojca ( nota bene poznali się wlasnie w psychitryku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arizona92
Nie mogłabym mu zadać takiego ciosu i powiedzieć że dziecko chce mieć z kimś innym, ale też nie potrafiłabym zerwać z nim z powodu jego genów - to w końcu nie jego wina :( a wiem że on mnie strasznie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pokazuje hipokryzje kobiet ! jak zaczyna sie problem najlepiej go ominac zamiast znalesc rozwiazanie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lancetix
Kochana zrób wywiad w SWOJEJ rodzinie. I to nie żart . Możesz mieć pewne ukryte mutacje genetyczne które uaktywnią się dopiero u dziecka którego OBOJE rodzice są nosicielami chorób genetycznych. Najstraszniejsze jak nic o tym nie wiedzą. Jest tak że patologie np. wystąpią z 5% prawdopodobieństwem jeżeli jedno z rodziców jest nosicielem genu ale już jeżeli dwoje to sie potęguje i mamy wtedy np. 50% szansy na chorobę u dziecka. Dlatego najlepsze byłyby badania genetyczne rodziców. Ale do rzeczy .Zorientuj się jak to wyglądało u ciebie -sprawdź czy na to co twój narzeczony chorowano u ciebie w rodzinie przynajmniej do pokolenia pradziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, kobiety... Podobno jak biznesmeni bankrutują to 90% żon od nich odchodzi. I gdzie ta kobieca opiekuńczość, ciepło itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
schizofrenia u rodzicow i dziadkow zwieksza prawdopodobienstwo zachorowania, ale wcale nie oznacza ze sie zachoruje. Wsrod 'normalnej' populacji jest 1% ryzyka schizofrenii. jak ma sie rodzica schizofrenika to ryzyko wzrasta do 13%. Tak samo dziala alkoholizm w rodzinie. Jak ma sie rodzicow, dziadkow, wujkow alkoholikow to jest wieksze ryzyko zostania alkoholikiem, ale nie jest to 100% korelacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz choruje na schizofrenie od 20 lat ,uaktywnila sie przez ogromna dawke stresu.....nasz syn jest zdrowy,ale co bedzie z wnukami??????a jak myslicie trzeba byc czlowiekiem ,bo nikt nie wybiera sobie choroby....i nikt nie powinien powiedziec hop ,poki zycia nie przeskoczysz,a tak w ogole ile ludzi przez rozne wypadki i rozne zdezenia zostaja kalekami....a byli ludzmi zdrowymi.ja tez nie zostawilam meza,zyjemy od 35 lat razem,zaakceptowalam te chorobe,sa teraz super leki ,ktore bardzo dobrze rokuja leczenie w tej chorobie......glowa do gory......po prostu zycie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Mania
Ja na Twoim miejscu nie ryzykowałabym... Ja tak dokładnie nie wnikałam w choroby w rodzinie mojego męża i teraz żałuje... Mam wspaniałą córeczke ale niestety ma autyzm. Póżniej jak pogrzebałam, to dowiedziałam się,że niestety w jego rodzinie były przypadki chorób psychicznych... Mała niestety jest podobna do niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arizona91
Ania Mania - gdybyś wcześniej wiedziała o chorobach w rodzinie Twojego faceta to zostawiłabyś go? Kocham mojego chłopaka, ale jednak to decyzja na całe życie i nie wiem czy chcę ryzykować, a w razie wystąpienia choroby u niego lub u dzieci do końca życia sobie tego nie wybaczyć i myśleć że przecież mogłam zakończyć ten związek... Niby są leki ale trzeba chcieć się leczyć, jeśli mój facet przez zaburzenia psychiczne nie bedzie chciał sie leczyć to co wtedy? Albo gdy dzieci zapadną na nieuleczalną chorobę właśnie przez geny ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr In Spe
To nie jest chyba najgorszy mix ;) gdy wewnętrzny schizol zaczyna szaleć ,prąd wyłącza padaczka i mamy reset ;) To na razie oczywiście z mojej strony tylko spekulacja ad hoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania Mania
Bardzo kocham mojego męża ale gdybym wcześniej o tym wiedziała nie zdecydowałabym sie na dziecko z nim... Nawet nie wyobrażasz sobie ile musielismy wycierpieć. Nie chcą Twojego dziecka w żadnym przedszkolu, ze szkolą też wiekszość osób ma problem. Na szczęście dzieki odpowiednio prowadzonej terapii i wspaniałej szkole bardzo dobrze funkcjonuje. Jednak te lata niepewnosci były straszne... Nie mamy wiecej dzieci, nie chcielismy ryzykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arizona91
AniaMania - a Twój mąż jest zdrowy? Ja obawiam się tego, że mój facet zachoruje nie daj Boże :(( wtedy nie dawałby mi pewnie takiego wsparcia jak zdrowy mężczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mam bardzo poważny problem, otóż mama mojego narzeczonego jest chora na lęki schizofreniczne, jak i również jej mama, rodzeństwo, ale nie każdego z rodziny to dotyka, a teraz zachoworał brat mojego faceta, cały czas mówi, że idzie policja po Niego, że są podsłuchy, że idą po Niego, a nawet chciał popełnić samobójstwo, wbrew swojej woli jest w tej chwili zamknięty w szpitalu i poddany leczeniu. Wiem, że mój przyszły mąż jest tym przerażony, wcześniej nie dopuszczał myśli, że to się może stać któremuś z Nich, ale co konkretnie mam na myśli, to nie wiem czego mogę się spodziewać, czy to aby też w Nim nie siedzi? Jesteśmy razem 7 lat, oglądając tv potrafi się wyłączyć, jakby nie słyszał co mówię, jest chorobliwie zazdrosny, na każdym kroku doszukuje się zdrady, ale twierdzi, że to nie prawda, że wcale nie jest zazdrosny, jednego dnia jest kochany, drugiego dla mnie bez powodu potrafi się kłócić bardzo agresywnie... Nie wiem może przez tą sytuację doszukuję się dziwnych zachowań, wcześniej nie były dla mnie tak istotne. Boje się go zapytać o wizyte u psychologa żeby się ode mnie nie odwrócił, żeby nie pomyślał, że doszukuje się w nim choroby. Bardzo go kocham i mimo, że jest mi cieżko nie wyobrażam sobie życia bez Niego, chcę Jemu pomóc jak tylko będę mogła. Proszę pomóżcie, co mam zrobić? Jak mam sprawdzić, czy Jemu ta choroba nie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mówisz, że go kochasz i nie wyobrażasz sobie odejścia, Musisz przyjąć do świadomości, że istnieje ryzyko jego zachorowalności na tę chorobę, która grasuje w jego rodzinie. Odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz przez całe życie w napięciu czekać na uaktywnienie się choroby, obserwować, analizować każde nienormalne zachowanie. czy jesteś gotowa na opiekę nad chorym partnerem i dziećmi gdyby się pojawiły? Ktoś powie, że choroba może dotknąć każdego i wypadek też jakiś się może zdarzyć. Tak, może, ale Ty już masz świadomość, że w wypadku twojego wybranka jest taka możliwość na 50%. Rozważ sobie to wszystko, bo miłość miłoscią ale zdrowy rozsądek też powinien działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie poradzić gdy się żyło z takim ojcem a teraz mam takiego syna.Pomocy szukam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle czasami że jestem chora ale wiem że dam rade .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam te niektóre bzdury to mam wrażenie, że mi się jakaś choroba psychiczna uaktywni! Jeśli chcesz wiedzieć jakie naprawdę jest ryzyko związane z daną chorobą to ZAPYTAJ SPECJALISTĘ!!! a nie bandę matołów, którzy "coś gdzieś słyszeli" i uważają się za ekspertów. A eksperci z nich tacy, że jakby ich dobrze zdiagnozować to by się okazało, że schizofrenia przy ich zaburzeniu to pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×