Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bebeautybe

Mój mąż jest chyba gejem

Polecane posty

Gość 222ja
Witam ponownie:) Ja juz wcześniej zaczęłam "grać" jego bronią czyli wychodzi to na basen, to na kawkę gdzieś rezultat jest taki, że wiecznie się mijamy i jeszcze potrafi mi powiedzieć, że to mnie nigdy nie ma?!???!!!. I tak oddalamy się jeszcze bardziej. Tylko, że ja już też wolę gdzieś wyjść pokazac coś dziecku, zabrać je gdzieś niż siedzieć w domu i czekac nie wiadomo na co. Bo on wraca i siada przed komputerem i olewka totalna. Nie zapyta się co robiliśmy gdzie bylismy nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222ja
13 lat po slubie Ja też juz przeszłam etap płaczu buntu i narzekania zajęłam się sobą i dzieckiem boli tylko to że chcesz związać się z mężczyzną być z nim spędzać czas tworzyć rodzinę a on zachowuje się tak jakby to mu było obojetne. Po co komu związek który nie daje satysfakcji, nie ma bliskości wspólnych wyjazdow nawet rozmowy. bebeautybe Wydaje mi się że jeżeli twój mąz teraz nie stworzy więzi z dzieckiem to z biegiem czasu będzie jeszcze gorszy ten kontakt. Generalnie dziewczyny łatwo nie jest ale co robić? Ja nie jestem typem osoby, który będzie mu marudził, jęczał stekal itp. staram się żyć po swojemu, nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam, może ktoś sie mną zainteresuje w inny sposob niz mąż i wtedy poddam się. Ile można trwać w takim związku bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to jest kumpel z dzieciństwa, czy świeżo zapoznany? Musisz być twarda, zero żebrania o seks, dziecko podrzucaj mu do kumpla i sama w długą. Ja już byłam tak zdesperowana, że jechałam do innej miejscowości do kościoła i po mszy wracałam, a mąż wpadał w lekką panikę, bo komórkę wyłączałam. Pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
To jest kumpel z dzieciństwa, z tej samej wioski, znają się od zawsze. Ale na wsi ma kilku takich kumpli, a nawet przyjaciół, a lata tylko do tego jednego. I tak, ten kumpel to kawaler, wolny, do tego mieszkający z mamusią, czyli wszystko pod nos podane, on tylko praca, a po pracy żyć nie umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
No nic, nie ma co rozpaczać. Trzeba działać. Ja do kościoła nie chodzę, to muszę wymyślić inny patent :P Dzisiaj jadę do rodziców, ale mężowi, jak zapyta (w co szczerze wątpię) powiem, że z synkiem i znajomymi na wycieczkę jedziemy albo coś w tym stylu. Bo jak powiem, że do rodziców, to zaraz pomyśli, że aaa jedzie się wypłakać, oni zajmą się dzieckiem, a ona będzie odpoczywała. Nu nu nu. Nie zapytam absolutnie czy chce jechać z nami, do synka będę mówić "ale będziemy się fajnie bawić", będę się pakować i nucić coś radośnie pod nosem itp. Podchody jak na poligonie, ale cóż. Może ten sposób zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe :) trzymam kciuki, dawaj znać jak poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
On rozmawiać nie umie, nie potrafić mówić o swoich problemach, o tym co mu przeszkadza. Dlatego nie mam pojęcia o co chodzi. Spróbuję go przez jakiś czas w ogóle nie mieszać w sprawy domowe, nie będę prosiła, by synkiem się zajął, spróbuję robić tak, by w domu wyłącznie odpoczywał, nie stresował się niczym itp. Żeby miło spędzał w domu czas, bez większych obowiązków. Zobaczę, czy wtedy zacznie więcej czasu spędzać z nami w domu, czy nadal będzie latał do kumpla. Jak to drugie to na bank jest gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222ja
Ja mam propozycje wyjazdu od kuzynki chyba wezmę dzieciaka na weekend i pojade odreagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Jaka szybka reakcja, WOW ! Szykowałam się z synkiem, kanapki zrobiłam, mąż to wszystko niby widział, ale nie zwracał uwagi. A godzinę później, jak byliśmy w drodze, dzwoni. Myślę pewnie czegoś nie może znaleźć. I się zdziwiłam. Zapytał gdzie jedziemy. Odpowiedziałam pytaniem "a co chcesz?". "U rodziców jesteś?". Mówię, że nie. "To jak jesteś na zakupach...". Przerwałam mu, że nie jestem na zakupach i niech mówi szybko co chce, bo nie mam czasu rozmawiać. 3 sekundy ciszy i dokończył, że jak będę w sklepie to wodę gazowaną żebym mu kupiła. Mógł już coś konkretniejszego wymyślić dla ściemy, bo wodę to on sobie może kupić w sklepie, do którego z domu ma 100 metrów. Czyli dzwonił tylko po to, by wybadać, gdzie jesteśmy... Haa :) 222ja - ja też spadam na weekend,do siostry. Co prawda do wielkiego miasta, którego nienawidzę, ale dla misji się poświęcę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Take it easy! Tylko się za szybko nie ekscytuj i nie próbuj przedobrzyć - musisz być ze wszech miar wiarygodna. Jeszcze poproś kogoś (np. siostrę), żeby w kolejnych tygodniach dzwoniła, a ty wychodź z komórką do drugiego pomieszczenia. A na pytanie, kto dzwonił odpowiadaj z glupią (zmieszaną niby) miną, że siostra i zmieniaj temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Dobry pomysł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj eks tez tak latal do rzekomych kolegow.Tak zmeczony praca a jeden telefon i nie bylo go w domu.Doszlo do tego ze kolega wazniejszy byl od rodziny.Zaczelam robic podchody itp.Wciagnelam go w taki sposob do rozmowy ze ujawnil swoje opinie na temat malznestw gejowskich,praw dla gejow a na koniec przyznal sie ze jest gejem.Jestesmy w separacji.Aha i wczesniej porobilam wszelkie testy na HIV i inne choroby przenoszona droga plciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pitole,dziewczyny.Po coście brały się za homosiów? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet35
Ja bym proponował zacząć od siebie. Jestem w tej samej sytuacji, ale drugą stroną. Żona jest nudna, żadnych pasji. Interesujące ją tematy to że w Rosmanie kupiła mleko dla małego o 1,5 taniej, i że w promocji odłożyła skarpety dla tego starszego. Ja lubiłem dużo rzeczy. Grę na gitarze, naukę języków obcych, podróże, jazdę na rowerze, komputery, muzykę, śpiewanie. Rozumiem, że są dzieci nie wszystko się da. Ale w domu można sobie np pograć, pośpiewać. To próba wzięcia gitary do ręki kończyła się awanturą. Mówię, może jakiegoś języka się pouczymy? Ja się uczę dwóch, tak dla siebie, byle byśmy mieli coś co razem lubimy, oczywiście nie, bo nie ma czasu, a jak ma to się jej już nie chce, Komputery już jej odpuszczę. To może wyjdziemy na rower? Specjalnie kupiłem dla niej nowy rower, tzn razem kupowaliśmy. Kilka lat temu. Byliśmy tylko 1 raz, bo ją d**a bolała. Ok po pierwszym razie ma prawo, ale następnych razy już nie było. Rozumiem, zawsze problem co z trzema dzieciakami zrobić, Już sam załatwiłem, że tą trójką by się ktoś zajął, co byśmy mogli coś razem w dwójkę zrobić, oczywiście, (tzn pierwotny cel był inny, ale to nie wypaliło, no i można było z okazji skorzystać, bo miał kto dzieciaków przypilnować aż na całe 3 dni. Oczywiście nie skorzystała. I te 3 dni siedzieliśmy z dzieciakami. Jej zainteresowania to wyjście do teściów, i non stop do tych samych znajomych i ciągnie mnie ze sobą. (Do tych znajomych też lubię jeżdzić, ale chciałbym poprostu zrobić coś innego niż to zapętlone pieprzone życie.) Nuda, k***a, i jeszcze raz nuda...... Zaraz napiszę dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet35
Sex, to 1 raz na pół roku, jak jej się zachce, a ja powiedziałem sobie że więcej żebrać nie będę. Poza tym nieraz chciałem spróbować, dzieciaki poszły spać, ona się wykąpała, ja szybko za nią, a tu patrzę a ona już d**ą odwrócona i śpi. A nawet jak kiedyś próbowałem to stale była zmęczona. Powiedziałem że żebrać nie będę a jak se konia zwale, i mnie przyłapie to foch, że wole to sam robić niż z nią. (hehe 1 raz na pół roku, chyba nie wie co mówi). Przez nią zatracam wszystko co uwielbiałem, grę na gitarze, komputery, przestałem się uczyć języków, rower sobie odpuściłem,choć ostatnio mnie wzięło, bo mój się uszkodził, i naprawa dosyć drogo, i nie jeździłem od kupe czasu, i kupiłem sobie nowy fajny rower. A teraz na niego patrzeć nie mogę, bo stoi i się kurzy, bo jak powiedziałem, że się gdzieś na parę godzinek pojadę to powiedziała po prostu "zapomnij". Nie chce mi się już nic, nie chce mi się walczyć o to co zawsze lubiłem. A mojemu kumplowi mówi, że on nie może swojej żonie zabraniać gdzieś wyjść a ona nie musi się go pytać, byle tylko o tym wiedział i wystarczy. A jak powiedziałem, że na rower mi zabrania, to mówi bo mnie 5 godzin nie będzie (k***a, a co mam się na okołu domu tylko przejechać?) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaaa może mąż wcale nie do kumla tak lata? ;p czy obok kumpla nie mieszka moze jakas fajna sasiadka? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet35
Ale to nie tylko ja mam tak, z tego co rozmawiam, do dużo moich znajomych ma tego typu problemy. W sumie to jest tylko fragment tego dziwactwa zwanego "żoną", Dużo więcej mógłbym napisać na temat tego "pustego" stworzenia, to tylko co napisałem to tylko taka mała pierdołka, a są jeszcze dużo poważniejsze rzeczy. Myślcie sobie o mnie co chcecie. Nie wiem jak jest u was, kobiety, może jesteście super. Ale pamiętajcie, że tak ja może odczuwać wielu facetów. A wasze podchody, próby manipulacji nami, fochy, i próba wzbudzenia w nas winy, mogą się źle skończyć. Bo albo facet będzie głupi i będzie w tym tkwi (być może jestem głupi), ale czy on będzie z wami szczęśliwy? Choć odnoszę wrażenie, że wam na szczęściu faceta nie zależy, to on ma sprawić byście tylko wy były szczęśliwe, a facet? to tylko facet. Drugie jego wyjście to takie, i jest duże prawdopodobieństwo że z tego skorzystam, po prostu pójdę sobie w siną dal śpiewająć piosenkę, M. Rodowicz.. Wsiąść do pociągu, byle jakiego.... Ja was bardzo przepraszam bo może nie wszystkie takie jesteście, ale w ciągu mojego życia, rozmawiając z kilkudziesięcioma dziewczynami, żonami, sąsiadkami, i to w różnym wieku, nawet babciami, wyrobiłem sobie zdanie o was nie najlepsze. Wy macie tylko w głowie, "być kochane", ale od siebie nie dacie nic. I nie dziwię się że faceci spieprzają gdzie pieprz rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie facet jest homo, tylko żona ma nasrane w głowie jak toi toi na woodstocku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobita35
Facet, nie wiem skad taka zone wytrzasnales, ale az mi sie nie chce wierzyc w te historie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet, czy zanim się 'obżeniłeś' - lala miała zainteresowania, pasje, zachęcała do seksu, była intelektualistką i myślała tylko o tym, by cię uszczęśliwić? A po ślubie jakieś UFO ją podmieniło?! I raz na pół roku, ale jednak zdążyłeś ' natrzaskać' Troje dzieciuków;) Czy też jako sobowtór Dzwonnika rzuciłeś się na pierwszą, która pozwoliła zamoczyć i już na charakter nie patrzyłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222ja
facet35 to mamy podobny problem tylko na odwrót bo u mnie to ja jestem tą aktywną a on ze mną nic nigdzie zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Facet, odpiszę Ci to samo co 222ja - u nas też jest na odwrót. To ja jestem tą co wymyśla, proponuje, zachęca. W góry? Nie. Nad morze, jezioro? NIe Wakacje się kończą, a my nie byliśmy razem NIGDZIE! Jeżdżę sama z synkiem, z siostrami, z jego kuzynkami. Nie z nim. Na rowery? "Jak na rowery, a co z małym? Gdzie go posadzisz, na bagażniku?" To Kupiłam dla synka fotelik na rower, byśmy mogli jeździć we trójkę. "Nie chce mi się, nie mam czasu itp" Do parku? NIe Na dni miasta? NIe Do restauracji chińskiej na jego kiedyś ulubioną kaczkę? NIE MYślę spoko, z domu nie idzie go wyciągnąć, trzeba kombinować w domu. Szukałam na necie trampoliny. "po co,bez sensu" Kupiłam grę erotyczną. Wyśmiał mnie, że to dla gówniarzy. Tak więc facet drogi, nie tylko z waszej strony tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Ze mną i z synkiem robi i przebywa tylko tyle ile musi.Ile każe mu jego minimalne poczucie obowiązku. A reszta z kumplem. Więc nie pisz, że to baby tylko chcą brać, a nic z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222ja
bebeautybe Nie można uogólniać, każdy ma inną historię i inne doświadczenia. Facet35 pewnie czuje się podobnie do nas tylko my nie jedziemy po wszystkich z ich gatunku a on od razu, że baby to takie srakie itp. Nie o to tu chodzi chyba? My rozmawiamy o konkretnych przypadkach a nie o całości populacji. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222ja
napisz jak minął wam weekend?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FACETOO
facet35 - o ja masakra, dobrze że nie mam żony mam 30 lat i jak widzę takie historie to chyba zostanę jednak sam... a seks z tym nie ma problemu, bo często jestem w luźnych relacjach teraz zresztą też :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobryZnajomy
... nigdy nie moglem przejsc obojetnie obok nieszczesliwej kobiety... ...I tak juz ponad 10 lat pocieszam nieszczesliwe mezatki... ...zenic sie? NIGDY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jak tam ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy on jest taki odkąd mały się urodził ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×