Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bebeautybe

Mój mąż jest chyba gejem

Polecane posty

Gość gość
on musi polowac a wy mu wszystko pod nos dajecie,jak dziecku no i macie dziecko a nie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
To tak, też wszędzie dziecko ze sobą zabieram, na zakupy, do rodziców itp, ale synek jest teraz na takim etapie, że ciągle mama mama i nawet się umyć ciężko, albo po prostu kawy się napić na pobudzenie, by jakoś funkcjonować i wtedy bym chciała, żeby się mąż nim na chwilę zajął, ale jego nie ma. Bo siedzi u kumpla. I wtedy ja dostaję szału, wkurzam się, że ja się muszę dwoić i troić, by wszystko jakoś ogarnąć, a on sobie piwo w spokoju świętym pije. I przez te moje nerwy najczęściej obrywa się dziecku, bo się na nim czasami wyładowuję. Jak mi stoi przy spodniach i szarpie to odpycham jego rączkę, idę się zamykam w sypialni i czekam, aż przestanie wyć,myślę siedź sobie i tam wyj, mam to w d***e. . Dopiero po chwili dociera do mnie co robię i zaczynam płakać razem z dzieckiem, że przecież ono Bogu ducha winne. I wtedy jeszcze bardziej jestem na męża wkooorwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13 lat po slubie
Ja akurat bardzo lubie spedzac czas z moim dzieckiem i fajnie sie z nim bawie. A jak chce wypic kawe, to pijemy 'razem'. Male oglada wtedy bajke i buja sie na hustawce albo daje mu swoje rzeczy do ogladania. Np lubi ogladac moje buty albo bizuterie ;) Chodzimy na spacer, wachamy kwiatki, ogladamy zwierzeta i takie tam. Generalnie lubie to uczucie, ze jestem dla kogos najwazniejsza na swiecie. I jak chce siedziec ze mna w lazience jak biore prysznic, to luz, jeszcze mu zaspiewam... A jak chce czasu dla siebie to dziecko daje mezowi i tyle. Wiesz gdzie jest Twoj maz, spakuj picie, jedzenie, wez synka, odstaw pod drzwi i pa pa. Wtedy to juz bedzie jego problem a nie Twoj.. Albo wyjdz z domu pierwsza, niech on sie martwi co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13 lat po slubie
I wcale nie musisz sie dwoic i troic, tyle rzeczy mozesz sobie odpuscic ze sie w glowie nie miesci. A dziecku mniej przeszkodzi jak bedzie mialo pogniecione ubranko czy raz na jakis czas pojdzie spac brudne niz jak bedzie czulo ze przeszkadza i nie jest kochane. Zreszta teraz nie do konca wiem o co ci chodzi, bo myslalam ze chcesz zeby maz spedzal z toba wiecej czasu, a teraz mysle, ze chodzi ci o to ze masz za duzo obowiazkow... To sa dwie rozne sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na moje oko to go przerasta ojcostwo i ucieka do kumpla os problemów, małego płaczącego dziecka i zmeczonej żony. to nie fair, ale to chyba wytłumaczenie. On tam odnajduje spokoj i moze dalej byc niebieskim ptakiem zamiast pomoc Ci w pracach domowych. Wiekszosc facetow tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Nie, nie dwie różne sprawy. Jedno wynika z drugiego. Bo gdy jego nie ma to wszystkie obowiązki związane z dzieckiem i domem spadają na mnie. Bo gdyby spędzał ze mną więcej czasu to we wszystkim byłoby łatwiej. Moglibyśmy się z wieloma sprawami szybciej uwinąć, a później ten "wywalczony" czas spędzić razem, razem pójść na spacer, pooglądać tv. Nie wiem w sumie czego pragnęłabym bardziej, czy żeby mi pomagał w domu czy żeby po prostu spędzał ze mną czas. Jedno wiem na pewno, że byłoby o wiele łatwiej i milej, gdyby tego czasu po prostu więcej spędzał ze mną w domu. A nie z kumplem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
13 lat po ślubie Ale ja nie napisałam, że nie lubię spędzać czasu z dzieckiem. Gdyby tak nie było zostawiłabym to w cholerę i wróciła do pracy. Uwielbiam się synkiem zajmować, ale przez męża czasami się na dziecku wyładowuję, choć wiem, że robię źle. Normalnie nie wkurza mnie, że synek stoi przy nodze,gdy ja ziemniaki obieram, sadzam go wtedy na blat, daję jakiś koszyczek, łyżki, ja coś do niego gadam, a on sobie stuka. Ale jak akurat mam nerwa na męża, że miał pójść na godzinę, a nie ma go już czwartą godzinę to nie panuję nad nerwami i obrywa się synkowi. Obrywa w sensie, że jak np płacze to ja zamiast wziąć na ręce to go zostawiam samego sobie. Dopiero po chwili dociera do mnie, że zachowuję się jak ostatnia jędza. A wracając do tematu: chyba zacznę grać bronią męża. Zacznę wychodzić tak jak radzisz, nim on wyjdzie. Nie będę mówiła gdzie, po co i na jak długo, zacznę do rodziców na noc jeździć, a czas spędzony z synkiem będę traktowała jak najlepszy czas w moim życiu, bez żadnych pretensji, zarzutów, żeby myślał, że świetnie się bawimy, że coś straci, że omija go fajna zabawa. Nie będę dzwoniła, pytała, kontrolowała, prosiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13 lat po slubie
1. Jesli chcesz wiecej czasu dla siebie, to mozesz go zorganizowac, np zmniejszajac sobie liczbe obowiazkow. Swiat sie od tego nie zawali, a Ty bedziesz mniej sfrustrowana 2. Jesli chcesz zeby maz spedzal wiecej czasu z dzieckiem, mozesz to rowniez zorganizowac np stawiajac go w sytuacji bez wyjscia 3. Jesli chcesz zeby Twoj maz wiecej czasu spedzal z Toba...no coz...on woli spedzac czas z kims innym. Z wlasnego doswiadczenia powiem Ci ze szarpanie sie i walka nic nie daje poza frustracja i poczuciem ze 'cos ze mna nie ok'. Radze Ci zaakceptowac ten fakt i odpuscic. Chcesz pogadac, znajdz sobie przyjaciolke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 13 lat po slubie
Dokladnie :) Ja do tego dochodzilam latami. Nie mowie ze bylo mi latwo, bo czulam, ze to nie fair, ze maz i zona powinni byc razem, ze nie kocha mnie tak jak bym chciala i te de. Ale z czasem zrozumialam ze zamiast sie zloscic i plakac moge cieszyc sie z tego co mam. A mam np czas dla siebie i z***biste dziecko. Mam wplyw na jego wychowanie, dzieki mnie moze byc fajnym czlowiekiem, moge mu pokazac swiat. Nie kazdy ma takie szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Dzisiaj np była też sytuacja, że przyjechała moja mama z siostrą.On wrócił gdy już były. Gdy wyszły wyskoczył do mnie z pretensjami, że czemu nie dałam mu znać, że mamy gości, to by przyszedł. Zapytałam czy on mieszka u kumpla czy w domu, że ja mam mu dawać znać o takich rzeczach. Ze gdyby częściej przebywał w domu, jak każdy normalny mąż i ojciec to nie byłoby teraz tej rozmowy. Oburzył się i wyszedł do brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wygląda jak gej? ma gejowskie ruchy, sposób bycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Od jutra koniec. Zacznę tak żyć, by zaczął wierzyć, że życie bez niego jest świetną imprezą. Że nie jest nam potrzebny. Zacznę żyć tak, żeby to teraz on poczuł się niepotrzebny i mi i synkowi. Dam mu do zrozumienia, że nie interesuje mnie jego życie, co robi i z kim. Już ja go załatwię. Albo jest gejem i nic nie wskóram, albo będzie wracał do domu z podkulonym ogonem. 222ja - mądra z Ciebie kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Nie, żadnych gejowskich ruchów itp. Wygląda i zachowuje się jak normalny facet hetero. Nie stroi się jakoś specjalnie wychodząc do kumpla. Ale zastanawia mnie fakt, że wiele razy proponowałam, żeby to może kumpel przyszedł do nas na piwo, na grilla. Oczywiście nigdy nie przyszedł, a mąż od razu ucinał temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz pewność, że ten kolega to nie przykrywka? Może ma kochankę, a kolega mu to ułatwia? Umawiają się wcześniej z kolegą, żeby ten zadzwonił., zaprosił, żebyś nie nabrała podejrzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo jest jeszcze jeden sposób. Zapytaj wprost, zobacz jak zareaguje. Jeśli nerwowo to może być coś na rzeczy. Zresztą myślę, że sama wyczujesz. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Nie, na pewno nie. Bo czasami wpadałam tam do niech bez zapowiedzi to siedzą, grają w coś albo oglądają. Zresztą, ten kolega mieszka kawałek od nas i z okna widzę jego dom. Musieliby nieźle kombinować, by przemycić tam kochankę, chyba w bagażniku auta, a bez jaj, to już by chyba spotykali się gdzieś na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a robisz mu laske z połykiem czy bez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
A co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
A poza tym to ta kochanka by musiała chyba 24 godziny na dobę tam siedzieć, bo wolne chwile męża wypadają czasami nieplanowane, np mały zaśnie o innej godzinie niż zwykle, moja siostra przyjedzie do małego i mąż wtedy ma wolne i leci, albo z zakupów wrócimy wcześniej itp.. Nie jest tak, że on mówi: o 18 idę do kumpla. Tylko każdą wolną chwilę tam spędza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie szwęda sie po kątach bo mu nie robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm przykre to .. zrob jak uwazasz, ale chyba faktycznie twoj maz nie dorosl do ojcostwa i bycia glowa rodziny.. zatrzymal sie na etapie kumpli i gier komputerowych.. a dziecko to wpadka czy planowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Planowane. Wspólna decyzja, ja przestałam brać pigułki, on kupować prezerwatywy. Też myślę, że się przeliczył. Że nie zdawał sobie sprawy na czym to polega i że nie będzie tak kolorowo. A teraz próbuje uciekać. Cóż. Zrobię jak napisałam. Albo coś tym wskóram, albo pa pa. Odejść mogę w każdej chwili. Najpierw powalczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Ale słuchajcie, obowiązki obowiązkami, ale żeby kompletnie stracił ochotę na seks? Wcześniej to miał hurtowe zapasy prezerwatyw, bo chciał o każdej porze,a teraz? Kładzie się do łóżka i śpi. Czasami w łóżku go zaczepiam, a on, że nie teraz, że musi się wyspać do pracy, że jest zmęczony. Jest młodym zdrowym mężczyzną. To chyba nie jest normalne, żeby mu się w ogóle nie chciało. Kochanki tam nie ma, ze mną nie ma ochoty, to gdzie i z kim "spuszcza z krzyża"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
A może zdrowie mu szwankuje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebeautybe
Sama już nie wiem. Mam mega mętlik w głowie. Teraz ja siedzę sama, a on u brata. Nic nie dzwonię, nie piszę. Chce tam siedzieć niech siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real johny bravo
a może ma dosyć tego związku i kumpel to odskocznia od szarej codzienności w której powoli zatraca swoje prawdziwe JA;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmieniłaś się po ciąży? Wiesz, brzuszek, rozstępy, blizna na ..... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest normalne
A ten kumpel samotny, rozumiem? Też mam krótki staż małżeński i malutkie dziecko, ale mąż nie wywija mi takich numerów i nawet nie wyobrażam sobie, że mógłby być takim egoistą. Twój mąż zachowuje się jak chłopiec, nastolatek a nie dorosły odpowiedzialny mężczyzna. Wcześniej nie przebywał u tego kumpla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ten kumpel go kryje a on ma kogos na boku. jak oni sie zachowuja wzgledem siebie?kumpel ma kogos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×