Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosciowa

Nieposluszny 3latek

Polecane posty

Gość gosciowa

Drogie mamusie! Mam problem z moim prawie juz 3.5 letnim synkiem. Jest bardzo nieposluszny, pyskaty, i zlosliwy. Tlumaczymy mu po tysiac razy z mezem czego wolno a czego nie wolno, ale niestetety wszystko jakby grochem o sciane. Zauwazylam tylko, ze jak chodzil do przedszkola (teraz od miesiac nie chodzi, ale znow pojdzie niedlugo) to wtedy troche lepiej sie zachowywal. Np. wczoraj zabral dziewczynce w parku picie i mimo nawolywan zeby oddal to uciekl wypil jej soczek - normalnie wstyd. Potem zaczal pluc na inne dzieci, oczywiscie zwracance uwagi na nic sie zdalo. I zeby nie bylo, staramy sie mu wyznaczac jasne granice jakie zachowania sa akceptowane a jakie nie. Czasami zmeczona juz jestem ciaglym tlumaczeniem. Macie jakies pomysly jak moge nad nim zapanowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba w takich sytuacjach podnieśc głos i ukarac a nie tylko tłumaczyć. Mówcie sobie co chcecie ale kiedyś rodzic i krzyknął i dał klapsa i dzieci nie były takie niegrzeczne. a teraz tylko tłumaczyc, tłumaczyć, tłumaczyc i jak grochem o ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mysle ze twoj synek jest juz na tyle duzy,zebyc zaczac stosowac kary.nie mowie absolutnie o biciu.skoro tlumaczenie nie pomaga to mysle ze wprowadzenie kary moze przyniesie jakis skutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po takiej akcji od razu wrocilabym z nim do domu i ukarala.i za kazdy wyskok na podworku z miejsca wracamy do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie osobiście niepojęte jest takie zachowanie 3 latka. Sama mam 3 latkę i nie wyobrażam sobie by zabrała komuś picie i uciekła. Co Ty w tym czasie zrobiłaś? Ja bym ją złapała, zabrała soczek, wyjaśniła dlaczego tak nie wolno się zachowywać(szok, że 3 latek jeszcze tego nie wie) i kazała oddać dziecku sok i przeprosić. Jeśli stawiałaby opór to sama oddała bym sok, rodzica przeprosiła a córka pewnie z wyciem wróciła by do domu, poszła do swojego pokoju i tam siedziała do uspokojenia. Potem znowu tłumaczenie. Nie wiem jak wy "staracie się" wyznaczać granice. Tu nie ma się co starać tylko je wyznaczyć i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko kradnie sok a Ty je wołasz...i nic. Pluje na inne dzieci a Ty łaskawie go prosisz aby tego nie robił a on nadal pluje. Nie wiem naprawdę gdzie te granice " Kochanie nie wolno pluć"? a dziecko pluje. Nie umiesz krzyknąć, wytłumaczyć jasno i wyraźnie że NIE WOLNO! jezlei dziekco nie reaguje to wracacie do domu i kara. A Ty piszesz, że wyznaczacie granice....jakoś tego nie zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam, że po takiej akcji koniec zabawy powrót do domu. Niestety widzę, że większośc rodziców nie potrafi zareagować stanowczo;proszą,tłumaczą,biegają za dzieckiem istne szoł odstawiają, słyszę co rusz : bo zaraz wrócimy do domu, jednak na słowach się kończy, dziecko wie, że konsekwencji nie poniesie. wiadomo, że jak się wyszlo z dzieckiem na plac 15 minut temu z całym majdanem zabawek, rowerem i innymi napojami to sie nie chce wracać spowrotem do domu, poza tym wiadomo na powietrzu dziecko sie wyszumi potem dobrze spi no ale niestety wtedy jest jak jest. Stanowczośc i konsekwencja w działaniu może to zmienić pieszczenie się z 3 latkiem niestety na dłuższą metę się nie opłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja narzekam na swojego bo czasem nie chce zbierać zabawek :O ale widzę że moje dziecko to anioł-chodzi grzecznie, nie ucieka, nigdy nikomu nic nie zabrał, nawet przez myśl mu nie przeszło aby uderzyć lub opluć inne dziecko! Autorko masz bachora który nie ma żadnych granic. Za kilka lat uderzy kogoś na ulicy i zabierze portfel :O Hodujesz bandytę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Ok dzieki za wszystkie uwagi. Moja wina, ze zapomnialam napisac o jednym - niestety oboje pracujemy, i w tym czasie zanjmuje sie nim ''ciocia''. I wlasnie w tym chyba jest problem, ona na niego nie krzyczy ani nie karze, mimo, ze mowimy aby nawet mu dala klapsa. Postaram sie stosowac Wasze zasady, tzn bede posylac go do swojego pokoju jak sie zle zachowa na spacerze, itp. Niestety nie mam latwego zadania bo oprocz tego rozwydrzonego 3latka mam jeszcze mlodszego synka , ktoremu tez musze poswiecac uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixikot
no niestety, to nie wina "bachora" tylko bezradnośc rodziców, jak dziecko nie ma granic to zaczyna wyznaczać je sobie samo, tylko z każdym dniem nieco dalej no bo co, kary niet, konsekwencji niet zyć nie umierać, mama coś tam pogada, pogrozi palcem i tyle jutro też zabiore sok i wafelka a pojutrze buchnę zabawkę, są dzieci które nie mają tak silnej potrzeby badania i sprawdzania rodziców, są dość grzeczne z natury, a są takie które badają na ile mogą sobie pozwolić, taki mały badacz + głupi rodzić to katastrofa, takiego szkraba trzeba umieć okiełznać i szybko pokazać mu jaka tu panuje hierarchia dla jego własnego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixikot
radzę zmienić opiekunkę, choc nie wierzę, że wy byliście wobec niego surowi i konsekwentni bo znałby granicę i przy was na takie akcje by sobie nie pozwolił, prędzej przy zbyt łagodnej cioci, klapsy nie są skuteczne żelazne zasady owszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
Musze przyznac, ze jestem bardzo nieidealna matka, dokladnie jestem niekonsenkwentna. Czasami krzykne na niego, jestem stanowcza a czasami po prostu jestem bardzo zmeczona i mi sie najnormalniej nie chce!!! Musze sie jednak za niego i za siebie wziac bo jak dalej tak pojdzie to niestety wyrosnie mi rzeczywiscie maly bandyta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościówa nie masz pojęcia jak bardzo mi się czasem też już nie chce. Ale zawsze zbieram się w sobie i reaguję i wierz mi co zasiejesz to zbierzesz, szybciej niż Ci się wydaje. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pixidixikot
nie ma rodziców idealnych, ale trzeba się wziąć w garść, byc twardym a efekty przyjdą na pewno, ja też mam czasem po kokardę mojego 3 latka ale się nie poddaję, szczególnie, że drugie w drodzę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
pixidixikot - no wlasnie tez sobie ciagle to powtarzam - trzeba byc twardym, teraz musze tylko wziac sie za siebie i postawic jasne granice. Wiem, ze to bedzie trudne, ale chyba dla dobra mojego synka i calej rodziny musze to zrobic. Dzieki za porady. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciowa nie jestem wstanie zrozumieć twojej bierności na syna wykroczenia Od razu kiedy wyrwał picie i je wypil/wylal masz chwycić go za rękę i do domu bez dyskusji, nie ma wybacz, a ty co zrobiłaś? nic, dalej siedziałaś na placu zabaw a syn pluł dzieci, nie poniósł żadnych konsekwencji za olanie twoich próśb oddania soku, co gorsza perfidnie jeszcze pazernie wypił Od razu jak za pierwszym razem nie reaguje na twoją prośbę/rozkaz informujesz dziecko ze idzie do domu ,bo się nie słucha, a nie czeka na nie wiadomo co i bezradnie przypatruje się jak ci dziecko łobuzuje Dziecko jets takie bo mu na to pozwalacie, kompletnie nie ponosi z miejsca konsekwencji własnych świadomych przewinień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migotka migotała
powiem Ci autorko, że szlag mnie czasem trafia przez takich rodziców jak Ty. Jakiś czas temu na placu zabaw własnie jakiś chłopiec ok 3 letni może młodszy pluł na inne dzieci m.in na moje i co jego mama robiła? na początku nic. Później "Nikodemku tak nie wolno" i powtórzyła to miłym tonem kilka razy a dzieciak nadal pluł na inne dzieci a później jeszcze rzucał piaskiem. W końcu ja tez zareagowałam bo córka po raz kolejny została opluta i przyszła prawie płacząc, ze "chłopiec znowu opluł jej buzię" Powiedziałam temu chłopcu stanowczo, że nie wolno tak robić i koniec! i przestał. Ale czy to ja lub inne matki jesteśmy od ostrzejszego reagowania na niegrzeczne zachowanie innych dzieci? Nie! od tego są rodzice. Gdyby moje dziecko tak robiło to byłoby mi naprawdę głupio, wziełabym je za ręke i do domu skoro nie umie śłuchac i nie wie jak się zachować. Miałoby nauczkę i drugi raz by tak nie postąpiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×