facet nie chce m dac kasy

Powiedzialam mu ze musze komys oddac a on na to ze ten ktos ma przyjsc do niego i mu da, normalnie placi za mnie na randkach nawet raz chcial mi kupic fajki ale ja odmowilam.Nie wiem czy dobrze zrobilam ale wkurzylam sie na niego i wyszlam stamtad w srodku nocy , od tamtej pory sie do mnie nie oddzywa ani ja do niego, nie wiem czy powinnam go przeprosic?

Chyba go kocham co byscie zrobili na moim miejscu?o

Ja na twoim miejscu bym go przeprosila...

przeproś i grzecznie zrób lodzika

E tam wpierdziel mu , jak on śmiał .

W sumie to za co mam go przepraszac? Gdyby byl normalny to dalby mi ta kase bez problemu co nie?

ile tej kasy?

200 zlotych to nie duzo prawda? Nie wiem w czym on widzial problem a wiem ze mial dodal jeszcze ze jak czegos potrzebuje to moze isc ze mna na zakupy, bez sensu dlaczego nie da mi jak gdyby nigdy nic?:/ Ja nie chce zeby widzial u kogo mam dlugi to moja sprawa co nie?

nie, to tez jego sprawa idiotko

Ja nie chce zeby widzial u kogo mam dlugi to moja sprawa co nie? xxxxxxxxxxxxxxx jak to twoja sprawa to sama spłacaj swoje długi!

z jakiej racji ma ci dawac kase?bo dajesz mu d**y?

to idź dawaj doopykomu innemu jak ten ci nie płaci

Aha okej, czyli najlatwiej powiedziec ze jestem idiotka, nie wiem ale gdyby mnie kochal to by mi dal bez problemu chyba ...mam go gdzies...

To ze jego byle lecialy na kase to nie znaczy ze kazda traktuje jednakowo bo ja taka nie jestem

Przyjedz do mnie jak popracujesz cala noc to masz pewne te 200 zl

Ok podaj numer kocie

1/10

Napisac do niego czy nie? Boje sie ze wyjde na idiotke ale z drugiej strony zalezy mi na nim...