Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy mozna

czy w szpitalu po porodzie mogłyście używac majtek poporodowych

Polecane posty

Gość czy mozna

chodzi mi oczywiście o te siateczkowe. Czytałam tutaj, że dziewczyny ich używały a ostatnio koleżanka powiedziała mi, że rok temu gdy ona rodziła lekarze nie pozwalali ich używac bo krocze ma mieć powietrze. Ale przeciez jak iść np. do ubikacji czy ogolnie jak przewinąc dziecko mając między nogami wkładkę której tak właściwie nic nie trzyma? mam mieć nogi skrzyżowane? czy ma mi krew po nogach lecieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie w szpitalu tak
bez problemu. Polecam te siateczkowe wielorazowe, bo bardziej przewiewne wg mnie od jednorazowych. My normalnie miałyśmy majteczki na sobie, czasem tylko ściągałyśmy właśnie, żeby powietrze lepiej dochodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mozna
bo to przeciez sa majtki siateczkowe więc chyba przepuszczają powietrze prawda? mam nadzieję, że jednka będę mogła ich używac bo nie wyobrażam sobie wstania z łóżka bez takich majtek z samą wkładką. Zreszta np. gdy będę spała to to samo, wkłądka sie przesunie i co? cała od krwi będę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie w szpitalu tak
A nie możesz po prostu zapytać położnej w szpitalu w którym będziesz rodzić? Te jednorazowe tez mają przepuszczać powietrze ale dla mnie sa jakieś bardziej "zbite" i nie wydawało mi się, że dobrze skóra przez nie oddycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mozna
jutro ide na ktg więc jeżeli nie zapomnę to sie zapytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo są majtki takie typowo siateczkowe - jak pończochy kabaretki i sa takie tez poporodowe,ale trochę inne - mają normalne gumki na obszyciach (tak jak zwykłe majtki) i są z czegoś sztucznego zrobione. To dokładnie sobie sprawdź przed kupieniem, bo czasami nawet w aptece się nie znają. Teoria jest taka, że żadnych nie można nosić, ale w praktyce oczywiście, że wszystkie chodzimy w majtkach, bo nieby jak ma podpaska nie wylecieć? Ja zdejmowałam tylko na obchód i to też nie każdy. Ale byłam po cc, więc krocze nikogo nie obchodziło, tylko cięcie. Pielęgniarki zawsze mówiły, że obchód idzie. Wiedziały do którego lekarza trzeba zdjąć, a który akceptuje:) i mówiły co zrobić. Na obchodzie i tak leżysz w łóżku, więc 5 sekund bez majtek się wytrzyma, a resztę doby nikt nawet nie spojrzy czy masz czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez sensu takie majtki poporodowe które nie przepuszczają powietrza. wkład ginekologiczny jest tak gruby że można z nim chodzić i nie wypada. ale w zasadzie to i tak przy każdym wstaniu z łóżka trzeba go zmieniać... jeśli zaplamisz łóżko krwią co zdarzy się na pewno to nikogo to nie zdziwi więc nie masz co się przejmować, pościele (czasem są podkłady higieniczne jednorazowe)są zmieniane codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz kolejny temat który mnie rozbraja... w szpitalu są zalecenia, a nie zakazy i nakazy, jakby mi się krocze źle goiło to bym wzięła poprawkę na to co mówią, ale ogólnie decyzje odnośnie karmienia, ubierania i pielęgnacji siebie i dziecka podejmowałam sama, zgodnie z informacjami od lekarzy i położnych ale nie zawsze zgodnie z ich zdaniem. Chodziłam w majtkach poporodowych (równie dobrze mogły być takie bawełniane, wkładka średnio przepuszcza powietrze), z wkładką i w spodniach od piżamy, podmywałam się regularnie, krocze się ładnie goiło więc nie widziałam powodu żeby zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wkład ginekologiczny jest tak gruby że można z nim chodzić i nie wypada"- jak można z nim chodzić? Ściskając udami i robiąc kroczki jak gejsza czy trzymając jedną ręką z przodu a drugą z tyłu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwszy dzien mialam siateczkowe szpitalne na doopie, pozniej juz zaladalam zawsze swoje nikt nie robil problemu i wszystko sie pieknie wygoilo, ale mi nikt nie nacinal krocza i nie mialam szycia aaaaa i nie bylo czegos takiego jak wietrzenie krocza, normalnie po porodzie naturalnym wszystkie kobiety byly po krotkiej drzemce na nogach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkład można podtrzymać jedną ręką z przodu, kroczki i tak robi się małe, szczególnie jeśli jest krocze nacięte. w aptece można kupić wkłady poporodowe jeśli chcesz zobaczyć jak można z tym chodzić bez majtek. ale te w szpitalu po porodzie i tak są większe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wkładkę" jaką dostałam po porodzie to wymiary 34cm na 9cm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko prosze mi napisz, jaka jest roznica czy majtki "podtrzymuja" ten wklad, czy twoja reka (btw. jak mam chodzic z dzieckiem na rekach, jesli jedna reka trzymam sie za d*pe? ) przeciez wklad poporodowy i tak skutecznie blokuje doplyw powietrza, i to czy masz majtki czy nie, niczego nie zmieni, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś kto pisze o trzymaniu wkładu ręką to chyba nigdy dziecka nie rodził. W szpitalu jednym z lubelskich (najgorszy w zasadzie i dopiero po fakcie dowiedziałam się że tam idzie rodzić tylko biedota i plebs) lekarze kręcili nosem na jednorazowe majtki i polecali te wielorazowego użytku ale nikt nie mówił proszę te wyrzucić i zaopatrzyc się w lepsze, po prostu sugerowali co lepsze. Nie wiem jak sobie wyobrażasz chodzenie z jedną ręką w kroczu kiedy na korytarzach i salach są od rana do póznego popołudnia goście odwiedzający rodzące kobiety. Tam gdzie rodziłam na każdym kroku spotykałam ciekawskie oczy jakiś młodych tatuśków czy tam dziadków na piersi podczas karmienia albo plamę na pościeli. Najchętniej zajrzeliby z lekarzem w krocze. Niestety w niektórych szpitalach jeszcze są takie warunki. Aha i w twoim przypadku po "krótkiej" drzemce kobiety były na nogach, tak? A po co niby? Żeby stać nad śpiącym obok dzieckiem? Tam gdzie leżałam po porodzie było nas 8 w sali (rok temu!!!) i każda z nas do dnia wypisu leżała przez większą część dnia, poza jedzeniem czy czynnościami związanymi z higieną itp. Także, sorry, bredzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ale po 10 godzinach od porodu poszlam z dzieckiem na taras, chodzilam do pokoju nieworodkow umyc dziecko, bylam w szpitalu 3 dni i wychodzilismy ten na spacer do szpitalnego parku (rodzilam w lipcu) sorry ale jesli Twoim przeznaczeniem jest lezec jak swieta krowa, to lez, ja nie cierpie szpitali i starlam sie jak najrzadziej przebywac w pokoju (bo tam gdzie rodzilam byly pokoje a nie sale:P ) mialam mozliwosc, zeby nie lezec i czulam sie na silach zeby chodzic (po bolu porodowym nic nie bylo mi straszne) a dodam ze urodzilam 36 godzin po odejscu wod plodowych, porod wywolywany, brak rozwarcia, 24 godziny regularnych skurczy, porod monitorowany i brak zagrozenia zycia dziecka, wiec nie robili cesarki, bo i ja tego nie chcialam wiec nawet po ciezkim porodzie (oki jedyny plus taki, ze nie peklam i nie bylo nacinania krocza, ale w tym szpitalu sie nie nacina) mozna wstac i chodzic i wybacz, ale to ze Ty rodzilas w takich warunkach i lezalas na 8 osobowej sali, nie znaczy ze ja tez to robilam, rodzilam dwa lata temu, pojedyncze porodowki, pokoje poporodowe dla dwoch rodzin (tak tak maz tez byl z nami w szpitalu po porodzie te pierwsze dni), taras szpitalny i park, restauracja, mozliwosc ruszenia tylka bredzisz i zycia nie znasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak rodziłaś naturalnie i z dzieckiem ok, to czemu byłaś trzy dni w szpitalu, to norma jakaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
norma, niestety, 3 dni i mimo, ze 3 dnia po porodzie byla niedziela, to mieli papiery przygotowane i mnie w niedziele puscili do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkład poporodowy nie blokuje powietrza. on po prostu tak jakby sobie leżał kiedy i Ty leżysz. on nie ma nawet foli z jednej strony tak jak bywa przy zwykłych podpaskach... majtki z flizeliny skutecznie blokują powietrze a tu chodzi o jak największy dopływ powietrza by jak najszybciej wszystko się zagoiło. na czas przewijania dziecka wkład na pewno nie wypadnie spod Ciebie a wcale nie trzeba go mocno trzymać nogami czy ręką.gdy idziesz do toalety można tylko przytrzymać by krew w nadmiarze nie pociekła po nogach... zresztą, sama się niebawem przekonasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W Polsce nadal wiec moda na ekshibicjonizm"- co to ma wspólnego z ekshibicjonizmem?!? nikt nie czerpie z tego przyjemności! pamiętam jak w niedzielę leżymy sobie na sali, jedna z mam karmi piersią, inne leżą z pupami na wierzchu bo się wietrzą...aż tu nagle ksiądz wchodzi i pyta czy któraś nie chce komunii przyjąć... :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedzcie jak wiecie czemu aż trzy dni się zostaje, jak w innych krajach wychodzi się następnego dnia, chodzi oczywiście o sytuację jak wszystko jest w porządku. To tylko zwykła procedura, coś się za tym kryje, bo to dziwne dla mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
na Zaspie nie mozna było miec tych majtek siateczkowych tez mowili ze to miejsce trzeba wietrzyć i ma się zagoic,w simie mysmy i tak miały bo się nei dało chodzic ze skrzyzowanymi nogami zwlaszcza jak dodatkowo wszystko boli,tylko na obchod zawsze zdejmowałysmy i "udawałysmy" ze wcale ich nie mamy (oczywiscie panie doktorze ze choddzimy bez majtek;) ) a na klinicznej całkowity luz i nikt wogole nie zwracał na to uwagi,nawet na obchodzie mialam majtki tylko zdejmowałam na chwilę i nikt nie krzyczał.tzn, mialam cc ale i tak trzeba było wszystko pokazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchaj, ja zostalam 3 dni w szpitalu, bo nie mialam poloznej srodowiskowej i pediatry, a takze po to, zeby zrobiono mojemu dziecku badanie sluchu dla nieworodkow i pobrano krew na badania i sprawdzono odruchy w 3 dobie zycia i stan ogolny normalnie robi to lekarz albo polozna, a ze ja sie wczesniej nie skontakotwalam z nikim, to postanowilam zostac w szpitalu te 3 dni dobrowolnie i miec to z glowy i cale szczescie, bo nie przychodzila mi potem zadna do domu i nie macila w glowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
u nas tez ksiądz co chwila latał i pytał czy ktos chce komunię a tam wszystkie babeczki prawie gołe,karmiące; /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no chyba normalnie zostaje się ok 3 doby w szpitalu? nie wyobrazam sobie wyjsc na drugi dzien chyba bym zemdlala,czlowiek jest jeszcze słaby obolały no i poród to jednak pewien szok wiec trzeba jakos dojsc do siebie a najlepiej dojsc w swoim czasie a nie na czyjs rozkaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posralo ich w tych szpitalach? przeciez gdyby matka karmiaca chciala komunie, to by sie przeszla do kaplicy przykoscielnej, prawda? nie bylo sal dla ateistek? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie porównuj Polski do innych krajów! u nas trzeba być 2 pełne doby po porodzie fizjologicznym i tyle na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wifi ja zemdlalabym pierwsze 2 godziny po porodzie, bo nie moglam wstac sama, niestety, nie wiedzialam ze jestem taka slaba, ale o 7 rano (a o 1:15 urodzilam) obudzilam sie, wstalam, poszlam pod prysznic i poczulam ze zyje :D nie wiem, czy fakt, ze ciezki porod mialam, wplynal na moj polog, ale czulam sie jasna cholera wysmienicie, przynajmniej mnie nie bolalo (chodzi mi o skurcze), bolalo troche krocze przy siadaniu i wstawaniu ale to pikus, po prostu musialam siadac i wstawac mniej energicznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a która kobieta po porodzie ma ochotę iść do kaplicy? napisał to ktoś kto zapewne nie rodził :) człowiek na d***e nie może siedzieć a co dopiero gdzieś chodzić. może jeszcze z dzieckiem na rękach? hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzilam, ale zaden ksiadz nie latal po sali z komunia, gdybym byla przykladna katoliczka to pewnie bym poszla do kaplicy, bo zawsze to jakas rozrywka :P (lepsza niz ogladanie wietrzenia krocza w sali nieprawdaz?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×