Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poznałam część prawdy

Polecane posty

Gość gość
Niekoniecznie. Mogła faktycznie wdać się w romans z wykładowcą. Możliwe nawet, że sypiała z nim dla lepszych stopni. Zawsze łatwiej załatwić świadectwo przez łóżko niż ciężką naukę. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż. Jeśli jej matka nie chce opowiedzieć jej prawdy to doradzamy jej inną drogę. Normalna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fakt, sierpien jest najmniej 'akademicki' szkoda, ze nie mozesz podpytac Dziadkow, a rodzenstwo w czasie Twojej daty urodzenia, mieszkala z Twoja matka? wtedy mogliby cos wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego, że sierpień jest najmniej akademicki jak w romans mogła się wdać dużo wcześniej, mogli się spotykć w wakacje. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
b. mozliwe, do weryfikacji, poki co tylko gdybamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko co piszemy to takie spekulacje-dywagacje. malo, ze autorka prawie nic nie wie to jeszcze to co wie, moze wcale nie jest prawda. moze matka rzucila tylko tak na odczepnego, zeby dobrze brzmialo (wykladowca to przeciez inteligent). nie moge tez uwierzyc, ze rodzenstwo matki nic na ten temat nie wie. tym bardziej jesli sa sporo od niej starsi to wiedza co w trawie piszczalo. trzeba by tylko sie z kims spotkac. i dopiero wtedy zaczac ewentualne poszukiwania. ktos tu pisal po co to autorce wiedziec. nigdy nie wiadomo co sie w zyciu moze zdarzyc. sa czasem sytuacje ze potrzeba dawcy krwi, czy szpiku (oby nie) i wtedy dobrze jest wiedziec kto jest rodzina a kto nie. zycie to tylko zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ten wykładowca wykorzystał mamę autorki i ją olał gdy zaszła w ciążę i dla tego tak źle to wspomina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wykorzystał? Jak dostała się na studia to chyba taka do końca głupia nie była? Zaszła w ciążę? Pewnie chciała bo myślała, że się z nią ożeni, nie wierzę we wpadki - jest tyle metod antykoncepcji, że nie wierzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogło być tak jak piszesz... Ale czemu on by olał własną córkę? Chyba, że naprawdę nie wie o jej istnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe też jak między nimi doszło w ogóle do seksu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może on się w*****ł, że go wrobiła i ją zjechał a ona ujęła się honorem i zniknęła z jego życia a może było zupełnie inaczej, kto to wie i co ro za różnica - nie zawracaj gościowi d**y bo i tak cię pogoni-potrzebna ci taka nieprzyjemna sytuacja? A może liczysz na to, że on jako wykładowca (od tamtej pory już pewnie został profesorem) ma dużo kasy i chcesz ustalić ojcostwo żeby wyszarpać alimenty a potem część spadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gos powyzej odchecajacy, to pewnie jakis niedociumany facet, ktory sam ma wiele za uszami:D jak ktos nawayzl piwo, to niech je wypije:D a Autorce nalezy sie prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiśnióweczka
Myślę, że spróbuj jeszcze porozmawiać z mamą, spokojnie, bez emocji, ale stanowczo poproś o jakieś informacje na temat ojca. Wybierz jakiś dobry moment na rozmowę i przygotuj silne argumenty, przecież masz prawo poznać prawdę, skoro pół już poznałaś... Możesz powiedzieć, że potrzeba poznania prawdy i ojca jest tak silna, że jeżeli Ci nie pomoże będziesz musiała szukać na własną rękę... wprawdzie to szantaż, ale wtedy jeżeli mama odmówi będziesz poniekąd usprawiedliwiona drążąc sama. Wiele osób namawia na szperanie na uczelni - może pomysł nie jest zły, tylko skąd masz pewność czy mama powiedziała prawdę? Czy ten tekst o wykładowcy to nie taki dla zbycia wymyślony? A może to nie wykładowca jest Twoim ojcem a ktoś zupełnie inny, może nawet ktoś kogo znasz? Nie wiadomo tak na prawdę. Porozmawiaj z mamą, to od niej powinnaś się dowiedzieć prawdy i uważam, że masz do tego prawo. Mama nie powinna Ci odmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu autorka miałaby się nie domagać zadość uczynienia jeśli prawdziwy ojciec okazałby się chamem i prostakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obstawiam, że jej mama sypiała z nim za dobre i łatwe oceny, przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam zamiar wybrać się poniedzieli do USC, mam nadzieję, że uda mi się z tego aktu wyciągnąć jakąś informację czy wskazówkę chociaż. Muszę spisać też te nazwiska z indeksu ale na razie nie miałam okazji być dłużej sama w domu, żeby spokojnie wszystko znaleźć. Pytacie dlaczego to wszystko robię? Jestem po prostu ciekawa, nawet nie specjalnie zależy mi na alimentach czy coś. Jestem ciekawa jaki jest mój ojciec, jak wygląda, co się wydarzyło, że jest jak jest. Możliwe, że jeśli go poznam to nigdy nie poczuje do niego więzi i będzie mi obcy nie wiem. Chcę znać prawdę, nawet najgorszą. Nie wspominałam o tym też ale moje relacje z mamą są bardzo chłodne i nie jest mi bliską osobą. Mama ewidentnie widać, że woli siostrę. Oni co chwilę kupują jej jakieś fajne rzeczy, ona zawsze jest ważna i w centrum uwagi, a ja wręcz przeciwnie. Zbywana. Gdy się urodziłam rodzeństwo mamy nie mieszkało już u rodziców, oni zakładali już swoje rodziny. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie ma Twoja mama jakiejs kolezanki z tamtych lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy maz twojej mamy wie ,ze nie jestes jego biologiczna corka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty urodzilas sie po slubie rodzicow czy przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Mama nie utrzymuje kontaktu z ludźmi z okresu studiów. 2. Po sposobie traktowania mnie wnioskuje, że mąż mamy wie o tym. 3. Pisałam już w temacie, że mama wyszła za mąż gdy ja miałam 2 latka. Gdy brała ślub była w drugiej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym porozmaiwalm na twoim miejscu zojczymem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie musialas zostac przysposobiona i widnieja akta sprawy w sadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie widzialas swojego aktu urodzenia??dziwne...ale idz koniecznie do USC....ale z drugiej strony skoro nosisz nazwisko meza matki to cie musial uznac jako swoja corke.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam już w temacie, że mąż mamy wiele razy mnie bił, poniżał, upokarzał i obrażał na każdym możliwym kroku. Nie ma między nami kontaktu, boję się go. W najlepszym wypadku powiemy sobie dzień dobry i to tyle. Nie będę z nim rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widziałam nigdy. Próbowałam go znaleźć w dokumentach ale nie mogłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze mozesz wnioskowac do sadu o wydanie akt sprawy, w odpisie z usc moze byc tez informacja o sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie specjalnie je ukrywaja, tak samo jak info o grupie krwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje Ci calej tej sytuacji 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A akcie urodzenia tam gdzie powinno byc imie i nazwisko ojca jest jego imie z Twoim nazwiskiem prawda? "Art. 34. 1. Jeżeli rodzice dziecka nie pozostają w związku małżeńskim, dane dotyczące osoby ojca będą wpisane tylko w razie uznania dziecka lub w razie ustalenia ojcostwa przez sąd. 2. W braku takiego uznania lub ustalenia ojcostwa kierownik urzędu stanu cywilnego wpisze do aktu urodzenia dziecka jako imię ojca – imię wskazane przez przedstawiciela ustawowego dziecka, a w braku takiego wskazania – jedno z imion zwykle w kraju używanych oraz jako nazwisko ojca – nazwisko matki i uczyni o tym w akcie adnotację w rubryce „Uwagi”."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×