Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Miranda etc

czy któraś z was urodziła po terminie

Polecane posty

Gość Miranda etc

leżałyście po terminie w szpitalu? Poród nastąpił samoistnie czy miałyście wywoływany. Czy wywoływanie porodu bardzo bolało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam termin na 19.12 a urodzilam 27.12, do szpitala trafilam dopiero 26 bo zaczelam plamic, dostalam oksytocyne na wywolanie porodu, u mnie bylo tak dziwnie bo skurcze byly najpierw regularne pozniej nie i tak w kolko, ogolnie to mialam 18 godz ale rozwarcie stanelo na 7 cm i musiala byc cesarka, maly owiniety i zielonkawe wody ale jest ok, skurcze bolaly ale to wszystkie bola, kazda z nas ma inny stopien wytrzymalosci, nie boj sie, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodzilam tylko jeden dzien po terminie wiec to chyba norma... wszystko sie samo zaczelo i trwalo 4.5 godz. ale lekarka i tak wpisala w ksiazeczce zdrowia ze ciaza byla przenoszona:| a mowia ze chlopcy lubia dluzej u mamy posiedziec bo to maminsynki takie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda etc
mam termin na dzisiaj i nic jak na razie. Do wtorku mam sie zgłosić do szpitala na patologię ciąży więc dlatego sie pytam. Ja mam córeczkę ale jakoś sie jej na ten świat nie spieszy hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddd
Autorko ja też mam na dzisiaj termin i zaraz jadę do szpitala...lekarz kazał mi już z torbami przyjechać.Ja mam już stare łożysko i chce mieć mnie pod kontrolą.A Ty jedziesz dzisiaj chociaż na jakieś KTG?Ja bym sobie darowała ten weekend w szpitalu,ale ze względu na dziecko wolę żeby mięli mnie i dziecko pod stałą kontrolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bedzie coreczka mamusi:) nie ma sie co stresowac:) za pare dni bedzie po wszystkim:) ja bogu dziekowalam ze to bylo dzien po terminie bo w dzien planowanego porodu umieralam po calonocnym wymiotowaniu... slyszalam ze organizm niby tak sie oczyszcza przed porodem ale nie wiem ile w tym prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda etc
byłam dzisiaj na ktg i wszystko ok. Wychodziły bardzo lekkie skurcze ale wychodzą mi takie na prawie każdym ktg od 2 tygodni. Właśnie chodzi o to, że nie usmiecha mi sie leżeć tyle czasu "niepotrzebnie" w szpitalu. Nigdy nie byłam w szpitalu jako pacjentka, sama mysl o tym to dla mnie stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda etc
pietruszkowa - cos w tym jest bo koleżanki opowiadały, że miały np. biegunkę przed porodem. Ale mnie tak czyści co kilka dni od ponad miesiąca, a wymioty mam codziennie od 8 t.c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wlasnie dzien po terminie poszlam na KTG ale juz rano wiedzialam ze to jest ten dzien bo brzuch mnie bolal... no i po KTG zostalam juz w szpitalu i pare godzin pozniej zostalam mamusia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddd
Ja zaraz jadę...czekam aż mąż z pracy wróci.Kurde stresa mam takiego,że masakra :/ Też nie leżałam w szpitalu. Więc to mój pierwszy raz... No u mnie to przeważyło to stare łożysko...jak nie urodzę w przeciągu 2 dni to wywołanie,jak to nie da rady to od razu cesarka. Aaa i u mnie też będzie córka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda etc
dddddddddddddd - ja jak pójdę do szpitala do ze stresu nawet załatwić sie nie będę mogła zapewne przez kilka dni hehe. Życzę Ci abys sama urodziła bez wywoływania i szczęśliwego rozwiązania życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam wywolywany porod 13 dni po terminie wody juz byly zielone mimo skurczy rozwarcie tylko 3cm porod zakonczony proznociagiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda etc
pietruszkowa - tak to moje pierwsze dziecko. co prawda jestem już dosyć stara jak na pierwsze dziecko - 30 lat- ale to i tak była wpadka bo się zabezpieczalismy, a dziecko planowaliśmy jak juz to za ok 2-3 lata. Chwilami się zastanawiałam czy macierzyństwo jest dla mnie mimo, że kocham dzieci. Tak więc wcześniej przebiegiem ciąży itp sie nie interesowałam. Teraz córeczka mimo, że nieplanowana i że jeszcze jest w brzuchu jest naszym oczkiem w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam 22 lata ja urodzilam synka:) teraz ma 14 miesiecy i tez jest nieplanowanym skarbem:) a wydaje mi sie ze nigdy nie ma odpowiedniego momentu na dziecko... zawsze cos innego, wazniejszego i decyzje o dziecku sie przeklada. A skoro to pierwsza ciaza to tym bardziej rozumiem twoj stres:) moge cie pocieszyc ze porod w koncu sie zacznie i jeszcze szybciej skonczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny dlatego tak się traumatycznie kończą porody, bo jedziecie do szpitala!!!!!!! W takim stresie nie da się ''dobrze'' urodzić, akcja spowalnia lub staje całkowicie i potrzebne jest wywoływanie na siłę :O Kiedy to ludzie pojmą? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda etc
może dadzą mi porządną dawkę znieczulenia. Chociaz koleżanka niby miała zzo ale mówiła, że poród i tak masakrycznie bolał i juz więcej rodzić nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddddddddd
do gościa- to przepraszam bardzo...mam zlekceważyć lekarza i zostać w domu??? Przecież moje łożysko się do niczego nie nadaje,trzeba cały czas kontrolować przepływy i jak najszybciej działać bo dziecko może urodzić się przez to niedotlenione...Twoim zdaniem mam zostać w domu i nie wiadomo ile czekać na to aż poród sam się zacznie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezko jest opanowac stres jesli to jest pierwsza ciaza... ja wyszlam z zalozenia ze co ma byc to bedzie i w dzisiejszych czasach na to sie nie umiera... i caly czas powtarzalam sobie ze zaniedlugo bedzie po wszystkim no i wyzylam sie na mamie... troche jej sie oberwalo bo zle mi plecy masowala... a maz nawet do mnie nie podchodzil zeby jakims rykoszetem nie dostac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, w Twoim przypadku to sytuacja wyjątkowa. Raczej chodzi o Wasz stres, jak szpital i pobyt tam Was nie stresuje, to ok, ale jeśli piszecie ''jestem zestresowana'' to nie wpłynie dobrze na przebieg porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może nawet lepiej że jedziesz do szpitala kilka dni wcześniej, bo ''oswoisz'' się z wszystkim i się nawet zrelaksujesz, chodzi raczej że nikt nie będzie na to czekał, tylko dawaj teraz a jak nie to na siłę wywołujemy. Nie tędy droga, nie można tak delikatnych kwestii rozwiązywać siłą. I nie chodzi mi tu o sytuację zagrażającą życiu, tylko ogólnie o porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miranda etc
ja akurat mam skierowanie do szpitala ponieważ mam cukrzyce ciążową. chociaż tak właściwie co to za cukrzyca? glukoza wyszła mi podwyższona, ale cukier cały czas w normie. Nigdy nie przekroczyłam na czczo 80 i po posiłku 120 mimo, że jem normalnie tlyko nie pije i nie jem nic słodkiego i ograniczam smażone. A co do pobytu w szpitalu - skoro lekarze dają nam skierowanie do szpitala to co mamy robić? odmówić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miranda teraz już nic nie zrobisz, idziesz na żywioł, mam nadzieję że dla Was dziewczyny wszystko pójdzie gładko i bez problemów. Też się bym bała jak by co znaleźli i kazali leżeć w szpitalu, a cc byłyby dla mnie karą boską :( Nigdy niczego do końca nie można przewidzieć. Mnie ogólnie chodzi o podejście do ciąży i głównie do porodu, dlatego od dłuższego czasu się do tematu przygotowuję, by poszło po mojej myśli i bym mogła zapobiec w miarę możliwości, wszelkim niepożądanym kwestiom. Chociażby wybór osób biorących udział w porodzie czy lekarza prowadzącego, te osoby muszą być absolutnie na tej samej stronie co ja i pomagać mi w mojej wizji a nie kierować się jedynie sztywnymi procedurami. Niestety to wymaga czasu i przygotowania, a przytłaczająca większość kobiet zastanawia się nad tym dopiero w połowie ciąży, a to już jest stanowczo za późno :O Sorry że Wam się wpieprzyłam w temat, ale ciągle o tych traumatycznych porodach czytam, jaki to poród sn jest niebezpieczny i aż się we mnie gotuje :D jak patrzę na tą ignorancję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie denerwujcie się dziewczyny bo potem tylko problemy z pokarmem... Ja rodziłam 13 dni temu - całe 10 minut :) w szpitalu leżałam z powodu anginy po treminie porodu, poszłam na porodówkę bo malutkiej spadało tętno, a skurczy nie było i okazało się że jest 10cm (poszłam tam sama i jeszcze męża szukałam bo miał moją torbę) urodziłam malucha bez skurczy w 10 minut... Trzymam kciuki za was, będzie dobrze. Aha mimo że mała tylko 2 dni przenoszona i tak była w zielonych wodach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadnych mocnych boli nie miałaś? zazdroszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×