Czy zalowalas braku wesela

NIGDY nie żałowałam. Piękna msza ślubna z indywidualną oprawą, zaprzyjaźniony ksiądz, osobiste kazanie, pełen kościół życzliwych nam ludzi... Elegancki Pan Młody, uśmiechnięta Panna Młoda w sukni z drugiej ręki - ale subtelnej, oryginalnej i świetnie dopasowanej, dłuuuugi welon (własnoręcznie uszyty ;) ) i biała kalia w dłoni :) A po wszystkim skromny obiad dla najbliższej rodziny. NIC bym nie zmieniła, to był przepiękny dzień, NASZ i tylko nasz.

Żałuję. Jestem jedyną osobą w rodzinie, która nie założyła białej kiecki. Reszta mojego kuzynostwa w liczbie 13 miała swój dzień. Na moim ślubie nie było nawet rodziców. Nie chciałam obrączek, a jeden ze świadków, który akurat był tym proszonym miał nieaktualny dowód. (pani z urzędu podpisała nam papiery) Miałam jedynie ślub cywilny, który dla mnie znaczy tyle co 'zformalizowanie związku. Nie nadaje nawet temu rangi ceremonii. W całej szopce uczestniczylo nasze wspólne 4ro letnie dziecko. Byłam już w drugiej ciąży i nie zmieniałam nazwiska. Nasze dzieci noszą nazwisko moje i partnera-meza.

My najpierw mielismy cywilny,nie chcielismy koscielnego bo nie za bardzo bylismy wierzacy,nie robilismy zadnego przyjecia,tylko my i swiadkowie.Po 10 latach wzielismy koscielny i zrobilismy wesele,to byl niezapomniany dzien a nasze dzieci niosly nam obraczki. Bylo nam przykro z braku wesela i nie zalujemy ze zrobilismy,mialam biala suknie

Na pewno brak wesela jest odczuwalny, brak pięknych zdjęć z tego wydarzenia dane się odczuć. Widziałam ostatnio na tej stronie takie piękne zdjęcia, że aż sama żałuję, że nie wyprawiłam chociaż skromnego wesela http://neyko.pl/wesele/cennik-sesji-zdjeciowej/

Jeśli nie stać was narazie na wesele to weźcie cywilny a kościelny w późniejszym terminie, będziesz załować bo to cudowny dzień. Możesz porozglądac się co ile kosztuje, zaplanowac jakby to miało wyglądac to na pewno pomoże w podjęciu decyzji. Polecam wejść na www.gdziewesele.pl poczytaj opinie, posprawdzaj co i jak ;)