Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kupilam obiad w gastronomii to normalne chamstwo

Polecane posty

Gość gość

Wqrwilam sie strasznie, jak w tej polsce ma byc dobrze, jak cie okradaja i oszukuja na kazdym kroku. Gowno ci sprzedadza, a policza jak za zboze! Nie mam w zwyczaju stolowac sie w gastronomii, dzisiaj jednak nie chcialo mi sie gotowac, wiec poszlam sobie cos kupic. Wzielam 1 mala porcje lasagni i golabki w sosie (2 srednie). Zaplacilam za to 40 zl, moze to duzo jak na obiad dla jednej osoby, ale nie mialabym pretensji, gdyby wszystko bylo ok. Lasagnia to ich zdaniem kluski z sosem pomidorowym, troche sera i ani grama miesa. Pierwszy raz spotykam sie, z tym zeby lasagnia miesa nie miala, a mieszkalam we wloszech przez 10 lat, wiec jadlam nie raz. Chooj mnie strzelil ale trudno, sprobowalam dwa razy i odstawilam. Pomyslalam, ze przynajmiej zjem sobie te golabki na obiad, ktore mialy zostac na kolacje. A tam co? Ryz kurva z kapusta i ani grama miesa! Wszystko mdle, niedoprawione, jakby to hurtowo dla swin przyzadzali. Ja rozumiem, ze kazdy sprzedawca, chce zarobic jak najwiecej i tnie po kosztach, ale do kurvy nedzy za 40 zl sprzedac obiad, w ktorym nie ma grama miesa, gdzie teoretycznie byc powinno? Chory kraj zlodzieji, nigdy wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lasagne może być bez mięsa, gołąbki też. Tylko jest np. szpinak i ser albo soja zamiast tego. Generalnie powinny być wypisane składniki i to co dostaniesz się zgadzać ze składnikami. Przeczytałaś skład? A kupne żarcie na ogół jest ohydne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam nie bylo zadnego skladu. Na tablicy byly wypisane jakie dania dzis serwuja i cena za porcje. Golabki, to dla mnie oczywiste, ze sa z miesem, to samo lasagnia. Nigdy wiecej nie kupie juz niczego gotowego, wydaje im sie, ze zaoszczedzaja na nas, tylko takim zachowaniem traca klientow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie tam nie bylo napisane, co potrawa zawiera. Bylo wypisane na tablicy:pierogi ruskie, golabki, gulasz itd. Nie byla to zadna gastronomia wegetarianska, tylko domowa polska kuchnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podaj miasto i nazwe tej pozal sie boze gastronomii.Zrob im antyreklame a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba sobie kpisz ze mnie? Mialam sie pytac z czym sa golabki? Dla mnie to jest oczywiste, ze golabki za z miesem i ryzem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie złożyła reklamacji bo wszystko wrąbała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bym sie wkurzyła na takie jadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kupowalam to na miescie, wiec musialabym jechac tam z powrotem. Trudno, zarobili na mnie 40 zl, ale przynajmniej jestem teraz bogatsza w doswiadczenie, by nic gotowego juz nigdy nie kupowac. Za te pieniadze bym przygotowala sobie luksus obiad a nie jakies ochlapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrona303
A ja wierze autorce.Czasem jestem zmuszona jadac w roznych miejscach(i wybieram te ładnie wyglądajace)i malo ktore potrawy są zjadliwe.Wielokrotnie reklamowalam,ale roznie z tym bywalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie moze by sie uszy trzesly, jedzac takie zarcie. Ja jestem przyzwyczajona, do dobrego jedzenia, bo sama swietnie gotuje i u mnie w rodzinie tez dobrze sie je. Stad moje oburzenie, ze mozna cos takiego sprzedawac i nazywac to kuchnia polska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrona303
Autorko podaj nazwe tej gastronomii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrona303
Bedziemy omijac wielkim łukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jadam na mieście, a jak już to w restauracjach a nie biorę garmażerek na wynos. zawsze, jesli coś jest dla mnie niejasne, pytam o skład. po to mam język w gębie. idź i zareklamuj, a nie siedzisz i zrzędzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrona303
Bedziemy omijac wielkim łukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oto Polska właśnie!Namnożyło się dużo cwaniaków którzy otworzyli knajpy ale nie maja zielonego pojęcia o gotowaniu, chcą sie wzbogacic tanim kosztem i okradają ludzi.Czasmi ogladam kuchenne rewolucje to widzę co właściciele knajp robia żeby ugotowac tanim kosztem.Maja stare produkty, odgrzewane.KOSZMAR!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abdul Baqi Kadeer
Nie poda nazwy bo to żydowskie prowo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MosiaR
Nie wszystkie bary są takie złe, ale większość. Jeżeli mieszkasz w świdnicy i okolicach polecam Pierogarnię Pod Filarami. Jedzenie jest super, obsługa miła i we dwie zapłaciłyśmy około 30 zeta. Mają tam pare ciekawych potraw. I w menu jest napisany dokładny skład potraw jak czegoś się chcesz dowiedzieć wystarczy zapytać, bardzo się na tym znają i nie polują tylko na pieniądze. Np: chciałyśmy kupić droższe pierogi na wynos, ale odradzili i polecili tańsze bo lepiej smakują na zimno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo te tańsze już były przeterminowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko. To ja napisałam pierwszy post sugerując, że żołądkujesz się nie czytając składu. Dziwi mnie, że nie zdumiała i nie zbulwersowała Cię potrawa "lasagne" jako kuchnia polska, ale zdumiewa Cię brak mięsa w rzeczonej lasagne. Dla mnie oczywiste jest, że się myśli, sprawdza skład potraw, a nawet osobiście kupionych składników. Jasne, trafiłaś na kiepską knajpę, ale sprawdź może czasem co zamawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej podpytać ludzi gdzie w danym miescie podaja w miare dobre jedzenie, bo mozna znalezc takie miejsca gdzie zjesz dobrze i za przystepna cene, a mozna w super restauracji dostac srake na talerzu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co ty jadłaś przez te niby 10 lat we Włoszech, ale we Włoszech są przeróżne lasagna!!! Pomodoro, jest bez mięsa, Bolognese z mięsem, Verdure tylko z warzywami i cała masa innych i różnych rodzajów. Kwestia tego, aby przeczytać w menu czy mięso jest, a jak nie jest napisane w menu, zapytać kelnera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc 2x
masakra najlepiej miec jedna upatrzoną, zaufaną restauracje czy stołówke teraz juz wiesz zeby z dala od tego badziewia sie trzymac. A jeszcze bym tam poszla i w hooj awanture zrobila ze za co te 40 zl? Szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jadam na mieście, nie codziennie, ale 1-2 razy w tygodniu sięzdarza. Jak caly dzień latam to trudno, żebym od śniadania do kolacji wytrzymała. Poza kebabem, bodajże w Kingu, nie zawiodłam się. Polecam szczególnie - Bar Gdański na Andersa, Bistro Parawan na Pańskiej; Warszawa. Za 15, maksymalnie 20zl mam dwudaniowy obiad, jak chcę to z mięsem, chociaż ja najczęściej wybieram pierogi ruskie, bo uwielbiam, a zagniatac mi się nie chce. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niemożliwe aby coś takiego kosztowało 40 zł - może 10-15 zł bzury pisze autorka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×