w towarzystwie zachwycał się tzyckami innej

Od niedawna mam chłopaka. Wczoraj miał urodziny i uzgodniliśmy ze spedzimy je na imprezie w towarzystkie moich znajomych aby ich poznał. Kolo wieczora miał przyjechać ze swoim szfagrem ktory miał nas zawieźć na ta impreze. Przyjechał.... juz w dośc mocnym stanie wskazujacym. No nic - pomyslalam ze to jego urodziny i zabalował z kolegami wczesniej. Dojechaliśmy na miejsce. Była tam kumpela z chłopakiem (u niej byla impreza) i dwie inne koleżanki. Zagralismy w taka głupia alkoholową grę. Towarzystwo juz mocno podpite ale moj chlopak najbardziej wiec poprosiła aby się pochamował a znajomych aby mu nie polewali. jak sie okazało gdy tylko wychodziłam np donosić przekąski to alko lał się strumnieniami. Przewodniczką byla jedna z koleżanek ktora mocno "zabawiała" mojego chłopaka pod moja nieobecnośc. w pewnym momencie siedzimy wszyscy razem a moj chłopak to tej koleżanki mocno belkocząc.... Baśka jakie ty masz za..je.b.i.ście stojące tzycki. Wszyscy zamilkli i wielkie oczy. Ja nie wiedząc gdzie oczy podziać ze wstydu próbowałam obrócić wszystko w żart ale on nadal sypał tekstami do niej typu - kurcze, serio fajnie ci stoja... mmmm.... itp. a ona najwyraźniej zadowolona bo i wesolutka cała się zrobila. Zadzwoniłam po jego tego co nas przywiózł i jakoś zwlekliśmy go do samochodu. Ku.r.wa wstyd jak cholera. Koleżankę u której robilismy impreze przeprosiłam.... nie wiem co teraz chłopak uwaza że nic się nie stało i to tylko żarty ale ja czuje sie upokorzona i mam ochote zerwać ten krótki związek..... co robić????

tzytzkami!!! nie tzyckami!!! ofiaro losu!!!

szwagrem**** sory ale pisze w gniewie

nie jest to dla mnie istotne czy tzycki czy inaczej ważny przekaz :)

widocznie ma ladniejsze niz twoje przestan brylowac na pijackich imprezach to przejdzie wam obojgu

up

facet, to prymityw- nawet alkohol nie tłumaczy takiego prostactwa. co on robi na co dzień? udało mu się w ogóle skończyć choć podstawówkę z takim poziomem intelektualnym? a to, że się zachwycał ma drugorzędne znaczenie- musisz być na podobnym poziomie skoro jedyne co cię boli to, że chłop zachwycał się inną, a nie, że chamisko i burak.

no własnie boli mnie to jak się zachował i jakiego mi wstydu narobił. Nie znałam go z takiej strony w ogóle całe towarzystwo było podpite bo wiadomo jestesmy młodymi osobami w wieku 20-kilku lat ale mój chłopak najbardziej. zszokowało mnie to bo nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji. zrobiłam mu awanture i sie nie odzywam ale on twierdzi ze to tylko zarty...

więc daj sobie z nim spokój. ta opisana przez ciebie biesiada, to miała koloryt typowej imprezy "na melinie". i nie wierz, że to tylko alkohol. jak z kogoś wychodzi po alkoholu bydlę, to znaczy, że to bydlę gdzieś tam jest w środku. alkohol wyjaskrawia pewne cechy, ale nie czyni człowieka niepoczytalnym i nie wyciąga czegoś czego w człowieku nie ma. poza tym- jesteś młoda, na pewno chcesz się bawić i na pewno nie z osobą u boku, która nie potrafi się zachować po alkoholu i będzie źródłem obciachu.