Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Partnerstwo a pieniądze

Polecane posty

Gość gość

Mój partner chce abyśmy razem zamieszkali a ja mam opory. Byłam kiedyś w związku , dość udanym ale mieliśmy masę problemów natury finansowej. Otóż partner nie poczuwał się do łozenia na utrzymanie , utrzymywałam dom sama a kiedy już naprawdę nie miałam kasy musiałam sie prosić żeby do czegokolwiek sie dołozył. Boję się że znów może tak być a nie mam ochoty na taki związek. Jak Wy rozwiązaliście te kwestie , jak się do tego zabrać , to dość trudny dla mnie temat rozmowa o kasie i bardzo niezręczny , nie bardzo wiem jak należy o tym rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harry Rozgwiazda
wprost

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jeśli masz opory to znaczy, że nie jesteś gotowa na wspólne mieszkanie i nie powinnaś się zmuszać. Ja zamieszkałam z mężem na dobre po ślubie, wcześniej u mnie pomieszkiwał w weekendy/u moich rodziców/, więc kwestie finansowe dotyczyć nas zaczęły jako małżonków. Jakoś specjalnie nie rozmawialiśmy o tym, samo wyszło. Jeżeli zdecydujesz się zamieszkać z partnerem to zapytaj wcześniej jak rozwiążecie te kwestie, jak on to widzi. Najwygodniej chyba zrzucić się na mieszkanie i wspólne potrzeby, a resztą zarobionych pieniędzy każdy niech dysponuje sam. U nas tak jest do dziś i bardzo nam to odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gorzej, jak jedno zostanie bez pracy, albo mało zarabia - wtedy szybko się skończy związek i wspólne mieszkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro chcecie razem zamieszkać i razem żyć, należy wiele spraw uzgodnić i podjąć parę decyzji, dlaczego trudne ? powiedzieć komuś że nie będziesz go utrzymywać ? potrzebuje partnerki czy frajerki ?:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie wedle zasady kochajmy się jak bracia, liczmy się jak żydzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na poczatku ustalasz zasady. rachunki i jedznie na pol. zaden problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koszty życia to nie tylko bieżące rachunki i jedzenie , o mieszkanie trzeba dbać , czasem coś trzeba kupić , czasem odmalować , jak rozwiązujecie te kwestie? Co kiedy dochody partnerów skrajnie sie różnią , np. jedno lubi drogie restauracje a drugiego stać tylko na zwykły bar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzydko powiem, rozkraczasz przed nim nogi a wstydzisz się powiedzieć o pieniądzach?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to nie była aluzja do prostytucji:P Po prostu nie rozumiem, jak można komuś ufać, ale mieć problem z rozmową na tak podstawowy temat, skoro samo nie wychodzi, że część wydatków jest wspólna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam taki problem , ciagle muszę przypominac i prosić , bo on ma masę wydatków , pamięta żeby kupić piwo , papierosy , ciągle coś do samochodu , ciuchy , ale o prądzie to by sobie pewnie przypomniał jak by nam wyłaczyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W związkach gdzie nie ma wspólnoty finansowej nie ma partnerstwa . Uświadomcie to sobie wreszcie że mieszkanie z kimś to nie zawsze jest związek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pulchny.Myslałam że wspólnota finansowa dotyczy małzeństwa , , jak to sobie wyobrazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed slubem mieć wspólną kasę? raczej tak się nie zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość normalnie wedle zasady kochajmy się jak bracia, liczmy się jak żydzi xxxxxxxxxxxxxxxxxxx to czy w takim razie ona powinna wystawić mu rachunek za pranie, sprzątanie i gotowanie? w końcu "liczmy się jak żydzi"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×