Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amelia jest taka choroba

Co tak naprawdę siedzi w głowach młodych matek

Polecane posty

Gość ja jestem młodą mamą
A co siedzi w głowach młodych matek? Ciężko stwierdzić. Bo każda z nas jest inna,i żadnej nie znamy,bo każda wypowiada się anonimowo. Osobiście ja nie wyobrażam sobie zaplanowanej ciąży w wieku 19 lat. Urodziłam w wieku 17 lat ale ciężko powiedzieć,że to było planowane :) Minęło 8 lat jestem mamą oraz żoną ( z tatą dziecka jesteśmy do dzisiaj). Co do planowania to mi się tam wierzyć nie chce,że dziewczyna ma lat 19 i planuje bez mieszkania,pracy praktycznie bez niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam za granicę. Tutaj inne warunki,życie. Mam 20 lat i spokojnie mogę planować drugie. Bo dobrze mi się żyję. Nic nie pobieram. Pracują z mężem,dziecko ma 3 lata i ma nianię. Ale chcemy drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ciąża w tak młodym wieku umocniła Wasz związek? razem musieliście razem dojrzec i w ogóle? jak dziś oceniacie swój związek po tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem młodą mamą
2013-08-18 17:39:11 Ja miałam 17 lat jak urodziłam,tata dziecka 20 lat. Dziś mam 25 lat on 28 lat. Moim zdaniem wiek 17 lat jest dość wczesnym wiekiem na dziecko. Tak można dać radę,wszystko też zależy z kim się ma dziecko. Czy ojciec dziecka jest odpowiedzialny,czy też może dziewczyna wpadła z przypadkowo poznany na imprezie,czy ojciec dziecka nie zostawi Cię samej. Ja miałam to szczęście ,że w chwili gdy dowiedziałam się o ciąży,to dostałam pełne wsparcie od swojego dzisiaj męża. Myślę ,że ciąża miała wpływ na związek ale nie w negatywną stronę. Związek nie ucierpiał,wręcz przeciwnie wzmocnił się. Minęło 8 lat a nadal jesteśmy szczęśliwi. Są kłótnie czasami,ale w jakim związku ich nie ma? :) Myślę,że ciąża sprawiła też,że stałam się jeszcze bardziej odpowiedzialna,dojrzalsza,że zaczęłam inaczej patrzeć na świat. Wiemy oboje ,że to stanowczo za wcześnie,ale nie żałujemy,i cieszymy się każdym dniem spędzonym z dzieckiem. Ale takich młodych mam jak ja,która ma wsparcie u boku męża(taty dziecka) jest mało,niektóre jak zajdą w ciążę zostają same,niestety. Mamy pracę,mieszkanie z urzędu,ale wiem,że gdyby nie tak wczesny wiek i ciąża,mogłabym jeszcze więcej osiągnąć,albo nic. Jeżeli miałabym planować dziecko to na pewno nie w wieku 19 lat. Dlatego jak czytam posty takich młodych dziewczyn to je omijam. Bo tak na prawdę to ich sprawa,ale jednak nie wiem czym one się kierują,co chcą celowo temu dziecku dać nie mając tak na prawdę nic. Z mężem chcielibyśmy mieć drugie. Ale nie wiem czy to nastąpi ,chociażby dlatego,że nie wiemy czy finansowo byśmy byli w stanie zapewnić więcej niż jednemu dziecko normalne życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takich przeżyciach chyba nie rozstaniecie się nigdy, co? Boże, tyle lat...będziecie kiedyś świętować 30lecie, czyż nie? jak czujesz? myślisz o tym z jakimś takim wzruszeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem młodą mamą
Mam nadzieję,że nie dojdzie nigdy do rozstania/rozwodu. Ale jednak niczego pewni być nie możemy. Jesteśmy wszyscy tylko ludźmi,żyjemy,a w życiu rożnie bywa. Póki co jestem szczęśliwa i nie myślę ani o rozstaniu ani o rozwodzie. Naszą rocznicę ślubu świętujemy co roku,bo to dla nas ważny a zarazem piękny dzień. Wiem,że wiele młodych mam w moim wieku jest w dużo gorszej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie znam żadnej młodej mamy, poza moją mamą; kiedy mnie urodziła miała 18 lat i na pewno nie była gotowa do macierzyństwa, dodatkowo mój tata zaraz potem zmarł i jedyne co była w stanie zrobic to zostawić mnie na kilka lat u swoich rodziców, spróbować skończyć szkołę, znaleźć pracę i jakoś sobie poukładać. osobiście nie narzekam, bo miałam cudowne dzieciństwo i wiem że i dla dziadków i dla mamy byłam oczkiem w głowie. 11 lat później przyszedł na świat mój brat i dopiero teraz mogę porównać jego i swoje wychowanie i żałuję że to nie ja urodziłam się jako druga. Mój brat dostał w życiu wszystko to, co mojej mamie wydawało się nieistotne gdy była gówniarą z małym dzieckiem i teraz owocuje to w dorosłym życiu - on miał lekcje języka, kółka matematyczne, jeździł po świecie na jakieś wymiany, realizował się, spełniał swoje marzenia, a kiedy ja byłam młoda to to wszystko było nieistotne i dziecięce fanaberie...lekcje języka? lekcję nauki gry na fortepianie? wyjazdy na wymiany? bez sensu...Po wielu latach mogę całkiem szczerze powiedzieć że jeśli kobieta chce mieć dzieci to będzie je mocno kochała w każdym wieku czy ma 17 czy 37 lat, ale to, co dojrzała kobieta, doświadczona, ustawiona itp może swoim dzieciom zapewnić, sposób w jaki je pokierować i pomóc im wybrać, żadna dziewczynka przed 20-stką nie jest w stanie a miłość, nawet największa, wszystkiego w życiu nie zapewni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem młodą mamą
Na razie zapewniam to co moje dziecko potrzebuje. Ubrania,jedzenie,leki ma. Wyjście do kina,cyrku też ma. Ma również swoją książeczkę z której skorzysta jak dorośnie. Mam nadzieję,że nie będzie miało do mnie żalu jak dorośnie,że jego rodzice byli młodzi tylko doceni ,że staramy się aby miało jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I niestety wiele dzieci powiela schematy ,a tego chyba byście dla swoich dzieci nie chciały Wczoraj sie dowiedziałam że dziewczyna z klatki obok jest w 6 mies ciąży nie ma jeszcze 17 lat ,jej mama urodziła ją jak miała niecałe 18 lat. Kuzynka mojej koleżanki ma już 3 dziecko ma 22 lata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w rodzinie mojej koleżanki tak samo, jest ich 5, matka wciąż rodzi, jedna córka 22 lata i 2 letnie dziecko, syn 17 lat i też am dziecko. a oni im telewizory zamiast pieluch kupuja, a koleś w ogrodzie faje pali i ma wszystko w d...stary zarobi i da choćby miał zaryć zębami w żwir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem młodą mamą
Ja poznałam koleżanki koleżankę. Ma ona troje dzieci....a żyją biednie. Dlatego pomimo chęci na drugie dziecko muszę póki co się wstrzymać. Bo nie chcę tak samo mieć. Dziwi mnie to, podobno wszystkie z wpadki,ale powiedziała że jak z czwartym wpadnie znowu to trudno,młoda jest(ma 23 lata). Od razu uprzedziłam koleżankę,że jak chce się ze mną spotykać to najlepiej nie w obecności swojej znajomej,bo boję się że wybuchnę,a te jej głupie gadki,okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tutaj nie chodzi o młode matki tylko o to, czego kto się dorobił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego ma się dorobić mama w wieku 20 lat bez szkoły lub z jakąś gównianą ,i z dzieckiem na ręku ,jednak jak masz troszkę więcej lat skończone studia nie masz jeszcze dziecka to czegoś się możesz dorobić .Więc po części może o to chodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do dorobienia to roznie
Są ludzie po studiach a nic nie mają,siedzą na kasie ale w sklepie. Znam osobiście. A znam też młodą kobietę,urodziła mając 18 lat i ukończyła szkoły,studia zarabia nie kokosy ale lepiej niż Ci na kasie. Mam też znajomą co ma podstawowe a ma własny sklep. Urodziła jak miała 17 lat. Z mężem wyjechali z kraju pomimo,że tam im dobrze bło wrócili,bo kochali nasz kraj. Zarobili kasę(byli tam kilka lat) i otworzyli sklep,kasy mają więcej niż aj :) A kolejna jak urodziła jak miała też prawie 17 to mieszka za granicą oczekuje z facetem drugiego dziecka juz planowanego,tylko ze nadal pracuje bo to 4 miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam o po ludziach z mojego otoczenia ,Ty masz swoje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunsetttttt
jesli pytasz z ciekawości to ja by ją zaspokoić opowiem swoją historię :). Młodość jest szalona, pełna nieprzemyslanych decyzji, rozczarowań, pierwszych miłości i chęci do tego by poczuć się nie jak nastoletnia gówniara. Pojechałam do Anglii na święta gdy miałam 17 lat, tam poznałam faceta i dopiero dziś kompletnie nie wiem co wtedy mną kierowało. Gdy skończyłam 18 wyjechałam do niego. Mieszkaliśmy ze sobą i nigdy nie byliśmy ze sobą szczęśliwi. Mimo to staraliśmy się o dziecko 3 miesiące. Nie żałuję tego, że ono jest. Mieszkałam tam długi czas, odcięłam się od rodziny, znajomych od zycia, siedziałam tam 24 h, na dobę on nigdy nawet nie zabrał mnie na spacer. Pewnego dnia przyszedł i powiedział, że chciałby mieć ze mną dziecko. Ja zawsze kochałam dzieci byłam nianią. Mimo to, że nie byłam z nim szczęśliwa, obudziły się we mnie uczucia macierzyńskie. Wieść o ciąży go ani na chwile nie zmieniła. Wciąż się kłóciliśmy a on nigdy nie zaproponował choćby herbaty. Mało tego :) gdy zbliżał się poród dostałam bóli, a on poszedł dać psu za płot bluzę bo było mu zimno. Na dzień dzisiejszy jestem 21 letnią matką, on wyjechał do Anglii dalej się kłócimy i już wcześniej założyłam post, jak radzą sobie samotne matki bo chcę odejść mam dość kłótni , i życia pod jego butem. Moja historia jest smutna, wyjeżżałam za nim wszędzie, robiłam co chciał, po prostu go kochałam ale teraz trochę dorosłam i widzę swoje błędy. Nie przeszkadza mi bycie samotną matką wolę żyć tak niż mieć awantury w domu i by dziecko chowało się w takiej atmosferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznę od tego, że mam ukończone studia - podwójny mgr i 3 podyplomówki, jestem w trakcie badań do pracy dr. Mam 26 lat, męża, samochód, dom. Zapracowaliśmy na to wszystko sami, podejmując prace sezonowe i potem na stałe (kończąc przy okazji studia dzienne - w moim przypadku) jeszcze jako nastolatkowie. To była fajna przygoda, ale i doświadczenie - nie musieliśmy wówczas sami się utrzymywać, ale mogliśmy zarobić "na własne potrzeby", jednocześnie dobrze się bawiąc, bez ciśnienia, że trzeba zarobić na opłaty itp. Urodziłam dziecko mając 22 lata, teraz myślimy o 2 dziecku. Nie uważam, że mam czego żałować, przeczytałam w życiu mnóstwo książek, byłam w wielu miejscach na świecie i w Polsce. Do standardu życia, jaki mamy dochodziliśmy sami. Uważam się za dojrzałą matkę, zawsze za taką się uważałam. Poprzez swoją pracę stanowię także autorytet wśród moich klientów (prowadzę diagnostykę rozwojową i rehabilitację dziecięcych zaburzeń). Nie każdy chce mieć dziecko w wieku 22 lat, nie każdy chce mieć dziecko w wieku 30 lat - ja nie krytykuję późnego macierzyństwa (po 35.r.ż), więc nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby krytykować moją (i mojego męża) decyzję? I uprzedzę jeszcze niektóre odpowiedzi: wbrew pozorom mam dla dziecka bardzo dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto był z dzieckiem ,kiedy Ty/Wy się uczyliście .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foka69
Co za bzdury tu wypisujecie! Dziewczyny ogarnijcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w maju skończę 23 lata od roku jestem mężatka a od 10 tyg. w ciąży. Dlaczego mam uważać,że ciąża to koniec świata co?? bardzo się ciesze!! przecież mając dziecko też można podróżować, głownie po to na rynek wprowadzili te wszystkie udogodnienia dla matek. może to właśnie dla mnie niech ktoś wytłumaczy dlaczego te już"dojrzałe" kobiety decydujące się na dziecko twierdza,że matka musi się zamknąć w 4 ścianach i wychowywać... to jest dopiero durne rozumowanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że niektórym młodym mamom ,ciąża na mózg dała ,bo tylko czytam o podróżach ,życie to nie tylko podróże nie wiem dlaczego tego się tego tak uczepiłyście ,chociaż to nie zmienia faktu że połowa mam 20 -letnich nie wychyliła nosa za swój powiat albo bliżej .Więc dajcie już spokój ,ok będziecie mamami w wieku 20 lat Wasza sprawa.Zdania nie zmienię że mając 20 lat nawet 24 to nie jest pora na dzieci .Zdecydowanie nie ,ale niektóre sobie wmawiają ciążę planowaną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie możesz rodzić mając nawet 50 lat, a potem płacz na forum,że w piaskownicy za babcie je biorą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli do do wypowiedzi wyżej to powtarzam ,urodziłam mając 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie śmieszy jedno. Każdy pisze- po co dziecko w młodym wieku? Lepiej podróżować i robić karierę. Heloł!!! Zyjemy w POLSCE! Od kiedy to biednego studenta stać na wakacje za granicą? Od kiedy to po skończonych studiach ma się zarąbistą karierę? :D Wam się kraje pomyliły! :D Ja wcześnie urodziłam (21 i 25 lat- na studiach zdecydowałam się na dziecko. Studiowałam zaocznie i pracowałam). Dlaczego się na to zdecydowałam? Bo na zwiedzanie całego świata nie było mnie stać :D stać mnie na to dopiero teraz kiedy mam 31 lat, bo się zdążyłam dorobić mieszkania, 2 samochodów i teraz dopiero kiedy jesteśmy ustatkowani to mamy pieniądze na wakacje zagraniczne. I szalejemy :D z dzieciakami- niech też zobaczą. A tak, dorobiłabym się tego w tym samych czasie i gówno a nie bym pojeździła, bo w pieluchy dopiero teraz bym się zaczeła ładować? O NIE! I w dodatku bylabym starą matką :/ O NIE! Albo bym teraz jeździłą a dzieci koło 40 i- ej! Babcia po Ciebie przyszła! O NIE, NIE, NIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadając na pytanie ad. opieki nad dzieckiem, kiedy się uczyliśmy - mąż był z dzieckiem, kiedy byłam na zajęciach, bo pracował na zmiany i tak układaliśmy harmonogram jego pracy i moich studiów, by się uzupełniać. Poza tym, gdy synek się urodził to ja byłam już po licencjacie na obu kierunkach i zostały mi tylko studia mgr - również 2 kierunki równolegle. Natomiast mąż studiował zaocznie, jest ode mnie o rok starszy, więc jemu został tylko rok studiów po urodzeniu się dziecka. Kilka razy potrzebowaliśmy pomocy ze strony dziadków, gdy mieliśmy sytuacje podbramkowe. Śmieszne jest takie pytanie, kto zajmował się dzieckiem, a kto zajmuje się dziećmi ludzi pracujących? Tak samo można "atakować" starsze matki i im dogadywać. Nie twierdzę, że łatwo jest wszystko pogodzić, ale nie jest to niemożliwe. Z drugiej strony od razu po zakończeniu moich studiów synek poszedł do przedszkola, a ja do pełnoetatowej pracy. Mój pracodawca powiedział mi ostatnio, że chętnie mnie zatrudnił, bo wiedział, że mam dziecko i założył, że po podpisaniu umowy stałej nie zajdę od razu w ciążę i nie zniknę z przychodni na min.1,5 roku. I jak sam powiedział - ma takie obawy wobec dziewczyn, które przychodzą do pracy zaraz po studiach i snują plany małżeńskie i macierzyńskie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejno
Dla mnie najlepszy czas na dziecko to po 25 r.ż. . Wcześniej to jest czas na zabawy i naukę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamalilia
Biologicznie ujmując kwestię macierzyństwa - badania potwierdzają, że na pierwsze dziecko najlepszy wiek matki jest do 24 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamalilia
a poza tym przestańcie wieszać psy na młodych matkach. Politycy narzekają że rodzi się mało dzieci. A jak babka urodzi pierwsze w wieku 35 lat to zanim odsapnie po porodzie i maluchu to na drugie będzie za późno. A taka 20stka w tym czasie może jeszcze 3 sobie urodzić jak ją na to stać! Jak tak będzie jeździć po tych młodych to w końcu żadna nie będzie chciała mieć dziecka i kto na wasze emerytury zarobi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamalilia
a co do tych podróży - bo jakie argumenty tu dały stare matki? że te młode to świata nie zobaczą, nie pobawią się i jeszcze twierdzą, że imprezy ich nie interesują. A może faktycznie nie chodzą na imprezy i nie chcą? czy naprawdę tylko zabawa i podróże się liczą? Znam dziewczynę, która urodziła w wieku 20 lat a o dziecku mówiła od zawsze odkąd ją znam, zresztą miała 5 rodzeństwa i była najstarsza i się w kołko opiekowała dziećmi więc może stąd jej się to wzięło. I jej córka ma teraz 8 lat, chodziła na jazdę konną od przedszkola, na basen, na języki,więc nie zawsze młody rodzic jest nieświadomy zapewnieniu PRZYSZŁOŚCI DZIECKA...aj, skończcie już ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego mamy skończyć ten temat ? po co ? Dla mnie to tez dziwne ze ktoś swiadomie pakuje się w pieluchy w młodym wieku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×