kwestia wiary co myslicie o tym

Jestem osobą wierzącą, chodzę do kościoła, rodzice wychowali mnie w wierze katolickiej. Od jakiegoś czasu jednak zaczęłam się nad tą moją wiarą zastanawiać. Doszłam do wniosku, że wierzę w Boga, ale nie jestem pewna, czy wierzę w to, co głosi kościół katolicki, co głoszą księża. Nie ufam księżom, słysząc mnóstwo różnych paskudnych historii na ich temat stwierdzam, że ksiądz to zawód, rzadko kiedy powołanie, całkowite oddanie się Bogu. A jak jest z wami?

Witaj dobrze że sie zastanawiasz zacznij od modlitwy ;;ojcze nasz czy wiesz jakie imie ma sie świecic jaka wola ma sie dziac w niebie i naziemi jeżeli znajdziesz odpowiedz na te pytania to bedziesz wiedziala co masz zrobić Ania

Uwazam, ze fajnie w cos wierzyc, Ateizm do mnie nie przemawia, choć to tez nie wierzenie w nic jest wlasnie wiara w nic:) Jak ktoś chce wierzyc w Boga jakiegokolwiek, w złota marchewke ok...jego sprawa Ksiezami się nie przejmuj, Masz racje-to zawod. Fryzjerka fryzjerce nie rowna....Albo znajdz taki kosciol w którym będą fajni ksieza(jeśli ta atmosfera jest dla ciebie tak wazna, albo znajdz w sobie Boga, ta siłe i spokoj, do której nie będą ci potrzebni zadni ksieza:)

ma podobne odczucia i przemyślenia jak autorka. Ale doszłam do wniosku, że bez wiary wszystko jest bardziej bez sensu niż z wiarą:o, więc lepiej jednak wierzyć, a księży należy traktować jak usługodawców specyficznych usług. Jak wiadomo każdy usługodawca czasami schrzani robotę, tak jak wspomniany fryzjer, ale czy dlatego, że mi ktoś raz czy dwa fryzurę spierniczy to mam się zapuścić na Yeti?

szukasz dalej dobrego fryzjera:) albo strzyżesz się sama;)

tyle że strzygąc się samemu można się bardziej oszpecić, bo nie wiadomo jak poprowadzić nożyce żeby wyszło ładnie, poza tym trudno jest samemu siebie obejrzeć z każdej strony i pod każdym kątem - tu potrzebne jest spojrzenie z perspektywy innej osoby. Lepiej chyba zatem szukać dobrego fryzjera, albo przynajmniej chodzić regularnie do salonu, żeby móc podpatrywać technikę fryzjerską;)

Dużo w tym racji, ale mądrze mówi moja mama do Kościoła chodzisz do Boga nie do księdza. Ksiądz w Kościele głupot nie mówi chyba że się trafi jakiś pomylony, a to co robi jak odejdzie od ołtarza to jego sprawa on będzie za to sądzony. I za to ją kocham. Ale co do pytania, jestem wierząca i chyba zdrowe myślenie mamy pomaga:)