Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mość

Dzieciaczki

Polecane posty

Gość mość

Drogie Kafeterianki,prosze o poradę szczesliwe mamusie. Mianowicie,czy jesteście zawsze szczesliwe z swoich pociech,bo wiadomo dziecko jest najważniejsze dla każdej matki,ale powiedzmy sobie szczerze,casem maluchy potrafią być irytujące i tu moje pytanie : czy żałujecie czasem,ze wasza fasolinka jest taka,a nie inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA czasem żałuję, mój TŻ jest wspaniały,ale czasem i jemu nerwy puszczają,gdy nasze pociechy zaczną dokazywać. No,ale nic nie wynagradza tak trudu macieżyństwa jak zwykły uśmiech moich aniołków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fasolinka??????:Ommoje dzieci na szczescie sa zdrowe i sprawne i nie sa fasolami ani zadnymi innymi warzywkami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka87
ja z kolei NIGDY nie żałowałam moich fasolinek,jesleśmy z mężusiem szcześliwymi posiadaczami całej trójeczki. On czasem żąrtuje,ze jeszcze kilka i bedziemy mieli drużynę pilkarską hihih:) Nie wyobrażam sobie życia,bez moich kochanych urwisków i nawet jeśli czasem dokazują to na prawde jest tak,jak napisał gość wyżej, nic tak nie wynagradza jak uśmiech moich słodkich dzieciaczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkaklotka2
Dokładnie, mój maluszek bywa niesforny, ale do głowy by mi nie przyszło, żeby żałować posiadania dziecieczka:) czasem daja mi sie we znaki i to bardzo, dużo płacze po nocach, ale mój TŻ na szcześie dużo mi pomaga i zawsze mogę na niego liczyć. Kocham ten słodziutki uśmiech bez ząbków, buźkę umorusaną mlesiem po jedzeniu i malutkie rąsie :) :) jak troszkę podrośnie, zaczniemy się starać o drugiego bąbelka, bo już nam się marzy córunia, będzie Jaś i Małgosia hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje fasolinki sa idealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to jest TŻ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fasoleczki, dzieciaczki, kupki, sraczki ... Az rzygac sie chce jak to czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabina11111
A ja z kolei czasem czuję sie jakbym byla jakas wyrodna matka...Wkurzają mnie moje dzieci czesto, oj czesto...hehe. Zwlaszcza corka starsza - nic tylko nos w ksiazke i siedzi tak caly dzien zamiast po podworku pobiegac...ja to sie czasem boje ze ona zostanie stara panna, kto bedzie chcial takie cos co ciage czyta nicc sie nie rusza...A jak pyskuje..to juz normalnie nic tylko rece załamac jak cos powie to nie wiadomo czy sie smiac czy plakac, az czasem mam wrazenie ze podmienili mi ja w szpitalu, w ogole sie z nia dogadac nie moge, zaraz robi na zlosc i specjalnie uzywa jakis podrecznikowych slow...Synowie to lepiej ale jak jeden z drugim zapyskuje to mam ochote spakowac sie i porzucic te bachory...Maz tez nic nie powie tylko sie smieje z ich dogryzan i sam tez podjudza ich "chodźcie sobie z mamy pozartujemy...' nienawidze ich czasem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×