Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam sieeeee

czy powiedziec facetowi ze powinien dawac mi pieniadze

Polecane posty

Gość zastanawiam sieeeee
albo inna sytuacja: kupila jego mama nam firanki dla dzieci z kubusiewm puchatkiem noi trzeba bylo fiuranke dopasowac u krawcowej itp on powiedzial idz kiedys z firanka i ja przerob u krawcowej a ja co mialam powiedziec:" daj kase na to?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość a czemu dziecko jest z nim.? xxx Bo jest ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu, zeby przygotowal jakas opiekunke dla dzieci bo ty chcesz isc o pracy, np. domy sprzatac. jak sie zapyta dlaczego, to powiez mu, ze kasy nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja osobiście znam wiele kobiet, które siedzą w domu, z dziećmi lub bez a ich mężowie/partnerzy pracują i dają im kasę na wszystko, włączając w to papieroski, imprezki, ciuchy itd. one raczej nie mają, zahamowań i wyraźnie komunikują swoje potrzeby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sieeeee
chlopczyk 7lat ale ma nauczanie indywidualne w domu (choruje na nerki i na astme) corka ma 3latka umie na nocnik ale na noc pampersy ona do przedszkola pojdzie jak znajde prace... bo przedszkole u nas 360zł wiec po co kase placic zeby i tak nie ptracoiwac\\/ zreszta co mu powiem?? sluchaj nie pracuje ale dam dziecko do przedszkola i ty plac (zreszta rekrutacja juz sie skonczyla na tenrok)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciągu roku raczej nie znajdziesz miejsca w przedszkolu, a płacić opiekunce większość pensji to dla mnie bezsens, lepiej w domu siedzieć... Ja najpierw dałam dziecko do przedszkola, tzn. zapisałam chyba w kwietniu, bo tak u nas są zapisy, a poszło od września, pracę znalazłam w sierpniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto zajmowałby się jego synem gdybyś ty jednak znalazła pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, skoro syn partnera ma nauczanie indywidualne, to rozumiem, że ktoś musi z nim siedzieć w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sieeeee
i takie p[ytanie z innej beczki chyba szanuje troche moje zdanie skoro robi remont kuchni i lazienki generalny i powiedzial ze ja mnoge urzadzac kuchnie a on lazienke jak uwazam po swojemu????? ze nie wtraci sie ani do koloru ani do niczego...........???? jakbyscie to odebrly/?? ze planuje ze mna byc na dluzej skoro mam jego kuchnie w jego domu urzadac lacznie w wyborem kafelek podlog mebli itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sieeeee
ZANIM MNIE POZNAL i gdyby mnie nie poznal lub gdybym pracowala z jego synem by siedzialy rozne osoby na zmiane : kilka godzin jego brat kilka godzin jego mama kilka h jego tata (wszyscy pracuja ale kazdy z nich wczesniej zanim mnie poznal byl zaangazowany po 2-3h do siedzenia z nim lub chlopczyk sam w domu byl 4 hitp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sieeeee
boje sie sluchajcie tego że jak powiem mu dzis wieczorem o tychh pieniadzach to on odbierze to inaczej ze jestem materialistka lub ze chce jego pieniedzy! i stwierdzi sobie ze lepiej mnie usunac z tego domu bo ja tylko pieniedzy wymagam na czysz nie daje na oplaty na remonty na nic...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto miej dume i utrzymuj sie i swoje dzieci z wlasnych pieniedzy. facet pokochal ciebie a nie znaczy to wcale ze postanowil cie sponsorowac wiec szukaj pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba szanuje troche moje zdanie skoro robi remont kuchni i lazienki generalny i powiedzial ze ja mnoge urzadzac kuchnie a on lazienke jak uwazam po swojemu????? ze nie wtraci sie ani do koloru ani do niczego...........???? jakbyscie to odebrly/?? ze planuje ze mna byc na dluzej skoro mam jego kuchnie w jego domu urzadac lacznie w wyborem kafelek podlog mebli itd Myślę, że z reguły kobieta zajmuje się urządzaniem kuchni itd. Ja chodziłam z mężem i "wybieraliśmy" meble ale i tak ja miałam decydujące zdanie. Mąż za to wybierał auto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionaona
ja bym powiedziała prosto z mostu "kochanie, powinieneś zostawiać jakieś pieniądze w domu, bo wiesz, że nic nie mam, a rano nie miałam za co kupić chleba" albo "Dzieci chciały dziś iść na lody, ale nie mam żadnych pieniędzy". Faceci nie myślą tak jakt my, trzeba im wszystko powiedzieć, nie domyślają się tak oczywistych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co facet nie myślący syn chory ,jak by cos nie daj Boże by sie stało astma to nie przelewki może się zacząć dusić ,moja kuzynki córa ma astmę a czasami miała ataki mimo leków ,inhalatora trafiała do szpitala ,karetka owszem jedzie ale czasami szybciej taksówką a na to potrzeba jakiś grosz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, dawajcie jej takie rady, a facetowi zaswita, ze kolejnej tylko o karte chodzi :D :D a jak juz sie rozbestwi i przyzwyczai, to do pracy predko nie wroci :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok.. mozecie wierzyc ;lub nie ale naprawde u nas nie ma roboty... nawet w supertmartketach juz caly sklad i wszystko obstawione!!!!!!! nawet do marketu czy zabki trzeba miec znajomosci u nas!!!!!! ale to teraz nie temat pracy ale tego ze on mowil kiedys ze mu kobieta niepracujaca nie przeszkadza noi kiedys opowiadal ze byl;ej zonie kase dawal tzn podkonto miala ktore potem zlikwidowal bo byla alkoholiczka i wszystko porzepilała pod koniec ich zwiazku.... dlatego tez on zosgtal sam z synkiem bez niej a ona odeszla do innego i to do menela i piją razewm dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i kasa naprawdwe nie jest potrzebna mi ale raczej calemu domowi bo np,. brakuje tu kilku rzcezy np. sciereczki, jakies aktykuly domowe, deski do prasoiwania nie ma rtez, nawet posciele i przzescieradlo na zmiane z ciuchulandu ccokolwiek bym tu kupila ale CHODZIU MI O TO BY NIOE WYJSC PRZED NIM NA MATERIALISTKE KTORA Z NIM ZAMIESZKAALA I TERAZ CHCE PIENIEDZY I NIE WIEM JAK MU TO LADNIE WYTLUMACZYC ZE CZASEM TRZEBA COS KUPIC COS NAPRAWIC JAK NP,. TA FIRANKA ALBO ZE ZAWSZE JAKIS GROSZ BYC MUSI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia Nati
Jestem w podobnej sytuacji. Jestem w związku od roku, od 5 msc mieszkamy ze sobą. Ja mam córkę (3 lata) z poprzedniego małżeństwa a On synka (4 latka) z poprzedniego związku. Dzieci mieszkają z nami. Mieszkamy u niego w domu. Ja cały czas pracowałam do końca czerwca (córke miałam z nianią). Niestety były zwolnienia grupowe i się na nie załapałam :O Ale dostałam odprawe 18 tyś zł. Alimentów na małą dostaje 700 zł. Partner dobrze zarabia (4200zł). Ale On jest kumaty i jak mnie zwolnili to sam mi powiedział, że idziemy do banku, żeby mi karte do bankomatu wyrobić. Żebym miała dostęp do pieniędzy itp Ja mu mówię, że przecież mam te 700 zł alimentów więc na jakies tam pierdoły przecież jest i jeszcze mam tą odprawe. Ale On na to, ze odprawy mam nie ruszać bo niech będzie na czarną godzinę A te 700 zł to co to jest? A dodam, że jeździmy raz w msc-u na takie wielkie zakupy za które On płaci. A dodam jeszcze, że On na synka dostaje od byłej 500 zł alimentów. Dzieci od września idą do przedszkola. Ja mam obiecaną pracę od stycznia (znajomy znajomego otwiera klinike i mam byc tam rejestratorką na 3/4 etatu). Gdybym była w takiej sytuacji jak Ty autorko to bym powiedziała cos w stylu "kochanie mógłbys mi dac jakies pieniądze bo jak wychodze gdzies z dziecmi to nie mam nawet na loda czy bilet".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, ale masz problem- nie musisz mu przecież prosto z mostu serwować: " dawaj mi kasę", powiedz mu to, co napisałaś nam- czy mógłby Ci zostawiać trochę gotówki np. na bilety, drobne zakupy czy przekąski dla dzieci. I już, po co robić problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę że on po prostu nie wpadł na to że co kasa potrzebna :) facet to facet skoro wysyła sie do krawcowej to mysli ze masz pieniądze. ja bym na twoim miejscu pieniądze z alimentów przeznaczyła na kieszonkowe, po co kupujesz za to zapas pieluch, chusteczek??? on nawet pewnie tego nie zauważa. przecież robicie zakupy tygodniowe, kupuj wtedy wszytsko co potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i chyba lepiej będzie wyglądało gdy go poprosisz o "drobne" kieszonkowe , anizeli o dostęp do kasy na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja bym powiedziała prosto z mostu "kochanie, powinieneś zostawiać jakieś pieniądze w domu, bo wiesz, że nic nie mam, a rano nie miałam za co kupić chleba" albo "Dzieci chciały dziś iść na lody, ale nie mam żadnych pieniędzy". Faceci nie myślą tak jakt my, trzeba im wszystko powiedzieć, nie domyślają się tak oczywistych rzeczy." POPIERAM!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sluchajcie nie wytrzymalam napisalam jemu teraz smsaa takiego: wstalismy rano nie bylo chcleba, poratowalam nas kluskami z serkiem i platkami chleba brak oleju brak i nie ma miesa i obiadu dzis nie bedzie ;/ powinno byc pare zł na biulety lody czy picie dla dzieci ..... tak napisalam mu i wyslalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisal mi:" a dacie rade czy mam urwac sie z pracy i wam pare zł dowiesc:"? tak napisal... wiec napisalam mu:" damy rade jeszcze dzis "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermionaona
brawo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze mysle napisalam nie perfidnie tylko prawdziwie:) napisalam co widze w domu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpierw siedzisz i wszystko dusisz w sobie, tygodniami nic nie mówisz a potem nagle wylewasz wszystkie żale. musicie częściej rozmawiać. OK napisałaś... ale mogłas to załatwić rozmową po pracy a nie takie rzucanie sms-em. trzeba porozmawiać na ten temat spokojnie a nie kłócić się. .................kojarze cie z innego topicu.... jak sie dogadaliście że zamieszkaliście razem?? bo mówiłąs że sie wyprowadzasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat argument na lody czy picie dla dzieci jest nieprzekonujacy, raczej smieszny. zawsze mozesz dzieciom wody do picia dac. wazne zebys miala jakies pieniadze w domu ZAWSZE, niekoniecznie duzo, ale zeby byly. co zrobisz jak maly dostanie ataku astmy, to nawet na taxi nie bedziesz miala. niech zostawi ci w domu z 500 niech leza w razie potrzeby. jak wezmiesz to uzupelniajcie to na biezaco. sama dla siebie moze rozliczac ta kase i wkladac rachunki, to zobaczysz ile wydajesz kay na niepotrzebne rzeczy typu lody czy jakies syyyyfiarskie napoje dla dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×