Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie zgadzam się 5 rad jak zapomnieć o ex spełniam je i dalej nic

Polecane posty

Gość goshskaaa
A ten Twoj jest po zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po związku? tzn jak go poznałam chyba jakoś ponad rok temu był po właśnie po rozstaniu, kilkuletni związek i z tego co mówił ona była mu bardzo obojętna po czasie jak odbolał swoje i nie tęsknił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Hm no ten moj tez odcierpial swoje i niby koniec historii. Nie to, ze rozpacz i tesknota za byla. (tak mi sie zdaje) Ale czasem mam wrazenie, ze on po tym kilkuletnim zwiazku po prostu sie zmeczyl i nie chce tego na nowo. Moze to o to im chodzi? Chca miec z nami relacje, ktore nie nazywaja zwiazkami bo zwiazki sa bez wiekszego sensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Ja po swoim drugim zwiazku, ktory trwal az 4 miesiace;d i kolesia znienawidzilam bardzo szybko zamknelam sie w sobie na jakies 4 lata;) i nie chcialam zadnych zwiazkow (dlatego miedzy innymi odtracilam tego mojego ukochanego 6 lat temu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jeszcze słyszałam że narazie nie chce związku, chce się skupić na zapewnienie sobie przyszłości, pracy. moze byc jakis uraz, albo ja juz sobie tłumaczę że zwyczajnie nie byłam tą która zawróciła mu w głowie, a jedynie lekko zaszumiało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Kurcze moj tez narazie za kariera poszedl (berlin) Wiesz co? Oni chyba stawiaja na to co jest w zyciu pewne i stale: 1. Praca - skupiam sie na tym. 2. Kobieta -kobieta to tylko kobieta, nie ta to inna bylem juz z kobieta kilka lat i co d**a. Kobieta sie zmienia. Miala byc wielka milosc a juz z nia nie ejstem.Ustabilizuje sie, osiagne odpowiedni wiek to sobie znajde zawsze jakas. A nas chcieli w ten sposob przetrzymac;) Ty jeszcze pewnie bys mogla cos ugrac jakby facet glowe wkoncu totalnie stracil;) ja z racji odleglosci nie moge probowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Tez sobie tlumacze, ze nie bylam ta co zawrocila mu w glowie jak mam gorsze dni... No, ale z drugiej strony to on odswiezyl wiadomosc i on byl sila napedowa naszych relacji;) Tlumacze sobie, ze kazde z nas chce sie, ale w nieodpowiednim czasie i zapewne nigdy sie nie zejdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam bardzo podbnie jak Ty! w lepsz edni też sobie myślę że przecież po takiej przerwie sam się odezwał, powiedział że tęsknił, że jestem wyjatkowa.. że mógłby się zakochać, ale narazie chc epracować.. bla bla później są gorsz edni co myśle że to doskonały manipulant i się mną bawi lub zwykły niedojrzały dzieciak co sam nie wie co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Kurcze, no, ale ten moj to nawet manipulantem nie moze byc nazwany, on mnie nawet nie chcial tknac;) a facet naprawde sporo kobiet opobracal. Nie rozumiem tych mezczyzn. Beda zalowac! jak sie ohajtaja z zolzami co beda im rogi przyprawiac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli wyrzadzil ci krzywde to sobie ja przypominaj po sto razy az nabierzesz obrzydzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go poznałam nie podchodziłąm do tej znajomości zbyt poważnie.. byłam wtedy sama po rozstaniu, myślałam że to taki klin, ale zakochałam się, on jednak nie...czasem myśle czy dobrze zrobiłam urywając po raz kolejny kontakt.. czt może nie doezwać się.. ale co to zmieni? no NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedyną krzywdę jaką mi wyrządził był fakt że nie zależało mu na mnie, tak jak mi a nim. To bolało i boli, no ale nie robił tego umyślnie, więc jak mam go sobie za to obrzydzić? ogólnie to najfajniejszy i najlepszy facet pod słońcem, dobry, uczynny, nawet o zgrozo moja mama go uwielbia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Ja sie boje, ze nie uda mi sie go wyrzucic z glowy i serca :( ja naprawde nie wiem co mam robic. Chcialabym miec meza i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile masz lat? ja 23 więc jeszcze spokojnie, choć też już bym chciała się ustatkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cudowne rady koleżanek/z Internetu/ gazet i innych nie pomagają na zapomnienie/nietęsknienie więc cóż będziemy się męczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Chcialabym wiedziec co ja mam robic:) Chyba bede zyla dalej, moze poznam wieksza milosc zycia a jak dalej beda mijac miesiace, lata a ja nic to bede sie regularnie przypominac mojemu ukochanemu, ze zyje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bedziesz się przypominać? ale to w jaki sposób? kiedy? ja czasem zastanawiam się czy nie zadzwonić i powiedzieć ze zwyczajnie tęsknie i ... zdać się na jego, ale cholera on bedzie miły znowu przegadamy głupotach dłuższą chwilę, może za jakiś czas on sam zadzwoni, albo i nie, może wyskoczymy na jakiś spacer i znowu omijać będziemy pważne tematy, za to nieziemsko dobrze bawić się w swoim towarzystwie śmiejąc się.. i we mnie na nowo rozpali się uczucie a on dalej pozostanie niewzruszony.. ajj co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Jesli mi nie przejdzie i ciagle bede myslec to jak mi sie uda zdystansowac do niego to sie odezwe;) za jakies pol roku, moze rok;) I jak bedzie zainteresowany dalej to bede z nim wymieniac wiadomosci, ale z czxestotliwoscia 1 raz na miesiac, a nie, ze codziennie i znow best friends.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Chce zeby wiedzial, ze jestem, ze nie zerwalam na cale zycie kontaktu;) chce go blokowac przed wejsciem w zwiazek:D podle wiem wiem. Ale musi zrozumiec, ze to ja dam mu szczescie a nie jakas zolza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Z racji, ze konczenie znajomosci bylo moja decyzja a nie wspolna to moge sobie pozwolic na odzywanie sie kiedy mi sie spodoba;) on za to musi siedziec cicho;d mam przewage!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie myślę że właśnie dlatego ze Ty czy ja zerwałyśmy kontakt na własne życzenie, teraz jak się odezwiemy będzie to żałosne i mało konsekwentne.. odbierze to jako jakąś głupote czy rozchwianie emocjonalne.. osobiście wolałabym żeby to odezwał się facet i wtedy mogłabym odnowić kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Moj sie nie odezwie bo szanuje moje uczucia i wie, ze zrobilby mi tym niepotrzebna nadzieje. On nie chce zwiazku i poki to sie nie zmieni to na pewno sie nie odezwie. Ja tez bym sie nie odezwala nawet jakbym usychala z tesknoty;) To nie bedzie zalosne. On dalej chcial miec ze mna kontakt po moim niefortunnym wyznaniu, wiec odbierze pewnie to tak, ze pogodzilam sie, ze nie mozemy byc razem i na tyle mi przeszlo, ze chce z nim miec kontakt;) I moze po 10m latach zdecyduje sie na zwiazek ze mna;d nie ma nic do stracenia, bede zyc, moze sie zakocham, a jak nie to i tak bede usychac i myslec o nim w kontakcie czy bez. Wiem, ze nie moge miec z nim zbyt czestego kontaktu bo to uniemozliwia mi normalne zycie w spolecznstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja już wole w ogole nie mieć kontaktu, bo to jest oczywiste że przy tak silnych uczuciach nawet kontakt raz na miesiąc jest niemożliwy, w miarę jedzenia rośnie apetyt, wiem po sobiem jeśli choc troche mam z nim kontakt to łakne więcej i się denerwuje bo np wiem ze dzis jest na imprezie a po niej nie odzywa się 2 dni, albo że coś tam coś tam i z czasem podświadomie łaknie się częstszego kontaktu, rośnie irytacja. to ja już wolę w ogóle nie mieszać go do swojego życia i nie pchać nosa w jego życie, jak mieć to 100% a nie zadowalać się resztkami uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Ja chyba nie mam nic do stracenia jesli tak czy siak nie bede potrafila sobie zycia ulozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli jednak nie donowisz kontaktu jakaś nadzieja, jakaś mała szansa jest że uczucia przygasną, poznasz kogoś, a tak skazujesz sie na 100% męczarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goshskaaa
Nie mialam z nim kontaktu z 5 lat i nic nie przygaslo;) nie moglam nikogo poznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to strasznie skomplikowane. :D Kiedy sie spotykalismy 3 lata temu to wychodzilismy jak normalni ludzie. ;) Tyle, ze ja mialam wtedy problem z soba i nie za bardzo nadawalam sie do jakiekolwiek zwiazku wiec sie rozstalismy. Jak ja plakalam. :P :P Pisalam do niego jak glupia, ze tesknie, wysylalam mu zyczenia, a on zero odpowiedzi. :O W koncu sie z tym chyba pogodzilam i przestalam sie do niego odzywac. Przygnebialo mnie to, ale co mialam zrobic skoro on nie wykazywal checi zeby kontynuowac znajomosc. Rok po rozstaniu znalazl sobie dziewczyne i spotykal sie z nia chyba ponad rok (o wiele dluzej niz ze mna ;) ). W pazdzierniku 2012 ona wyjechala do innego miasta na studia no i sie rozstali. :P W lutym do mnie napisal, zaprosil na te nieszczesna kawe. ;) I bylo naprawde milo i mowil ze cieszy sie ze sie spotkalismy. :) Bardzo szybko zaczelismy uprawiac seks (mysle ze zbyt szybko) i wtedy juz nigdzie nie wychodzilismy. :( W miare uplywu czasu jakos coraz mniej chetnie sie ze mna spotykal, caly czas nie mial czasu. :( No i jak chcialam go zaprosic na to spotkanie to wszystko sie wlasciwie skonczylo. Nawet nie chcial sie ze mna spotkac zebyu porozmawiac, tylko o wszystkim powiadamial mnie smsowo albo przez fb. :O Nie wiem co sobie o nim myslec: czy naprawde znudzil mu sie seks "na wlasna reke", czy sie wystraszyl, czy nie chcial miec dziewczyny tylko sie tak o pospotykac, czy po prostu sie mna rozczarowal. :(Na koniec napisal mi, ze mu sie podobam, ale nic ponad to nas chyba nie laczy i ze nadaje sie do zwiazku, ale nie z nim, bo ja potrzebuje kogos, kto by mi poprawial humor i holowal przez zycie (koorwa ja taka w ogole nie jestem!), a on nie mial na to sily, bo ma za duzo wlasnego przygnebienia. :( I juz nie wiem co jest bardziej prawdopodobne. ;) Czytalam ksiazke "Toksyczna milosc" Mellody i znalazlam w niej wiele cech moich i jego. :P Coraz czesciej mysle ze to wlasnie bylo (jest ;) ) wzajemne uzaleznienie od siebie a nie milosc. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×