Miłość to drzwi do piekła

powiedz tylko jak zrozumieć głupie serce co wciąż kocha

modlic się o amnezje. działa!

to zależy którymi drzwiami wchodzisz jak trafisz w właściwe to za nimi niebo :)

A dlaczego do drzwi piekła?? Miłość ,jeżeli ktoś naprawdę przeżył to jest najcudowniejszy stan,nie mylić z popędęm seksualnym do danej osoby,bo teraz to się określa mianem wielkiej miłości.

No i co koniec pajacu twojego wywodu,to idz do tego piekła!!!

Niespełniona miłość to piekło. Spełniona to ekstaza.

najpierw ekstaza, a potem piekło

Czasami miłość umiera, czasami się zmienia. Generalizujesz na swoim przypadku. Ja znam wiele scenariuszy. Nawet taki że ludzie się rozwiedli i potem pobrali ponownie :) Widzisz, to kwestia wiary i autosugestii. Jak wierzysz, że miłość kończy się zawsze cierpieniem - to tak masz. Moja miłość do Żony to taka sałatka. Jest ogólnie smaczna i dobra, jednak miejscami znajdą się ziarenka pieprzu albo mały kamyk. Musi być czasami trudniej aby coś zmienić, zrozumieć uświadomić sobie. Miłość to nie jest jeden stały stan umysłu na 50 lat. To wyzwanie i droga.

tylko, że ta droga jest czasami tak wyboista, że zwyczajnie nie chce się nią iść, albo nie ma się siły

Nie mamy wyboru z Miłością. Nasi rodzice nas jej uczą i uważam, że to z***biste uczucie. Np. taka wiara chrześcijańska opiera się na przykazaniu miłości. Chcemy być kochani i kochać innych. Tak już jest :)

Zgadzam się, że w relacji rodzic-dziecko istnieje miłość bezwarunkowa, ale nie w sytuacji między kobietą, a mężczyzną, ja ten stan nazywam raczej zewem natury

Nie mieszajmy pociągu z miłością. To że mi staje na widok z***bistej laski i gdybym był wolny to bym ją zarywał, nie znaczy że chce z nią spędzić resztę życia i mieć dzieci. Miłość pięknie łączy się z seksem, ale nie zawsze tak się dzieje. Patrz - burdel.

Jacku, tęskniliśmy :D

Gdyby miłość była możliwa to ludzie byliby szczęśliwi w małżeństwach, a w większości jest odwrotnie. Dla mnie miłość jest stanem euforii, nikt w jej stanie nie zrani drugiej osoby, nie skrzywdzi, nie powie nic złego. Ja nie znam takich ludzi.

Miłość to uczucie głupie zaczynające się na ustach, kończące na duupie

Moja miłość do Żony to taka sałatka. Jest ogólnie smaczna i dobra, jednak miejscami znajdą się ziarenka pieprzu albo mały kamyk. Musi być czasami trudniej aby coś zmienić, zrozumieć uświadomić sobie. Miłość to nie jest jeden stały stan umysłu na 50 lat. To wyzwanie i droga. JACKU DOBRZE TO UJALES. Mysle ze nie tylkou ciebie tak jest bo w kazdym zwazku sa chwile extazy i chwile gorsze.