krzyżmo konieczne do chrztu

czy była wśród was mama, która nie miała krzyżma do chrztu? bo nie wiem czy jest to takie konieczne

a co to jest?

Przecież to ma ksiądz a nie matka mieć.

no taka koszulka, mama twierdzi, ze jest konieczne, a ja uważam, ze skoro jest ciepło to chyba wystarczy sama sukieneczka, dziecko ma pół roku, nie wiem czy w ogóle znalazłabym takie duże

krzyżmo służy do namaszczania podczas chrztu a to o czym ty piszesz to szatka.

musisz miec szatke u nas np, kupowala chrzestna w sklepach gdzie ubranka do chrztu itp, i chrzestny musi miec swieczke, a ty ubierasz dziecko wg swojego uznania, podejrzewam ze mamie chodzilo o ta wlasnie szatke kladzie ja sie na dziecko podczas obrzedu chrztu, ksiadz powinien Wam o tym powiedziec na naukach

to dziecko do chrztu ma mieć coś na sobie oprócz zwykłego ubranka?? (tzn. wiem, wiem... niezwykłego, bo rodzice zawsze stroją dzieci)... A jak tego czegoś (krzyżmo? szatka?) nie będzie to co? nie będzie chrztu?

dziecko tego nie ma mieć na sobie!!! to jest podczas chrztu kładzione na dziecko, nie pamiętam w którym momencie bo nie znam tego na pamięć, ale to tak jakbyś zapytała, czy świeca jest potrzebna...

ubierz jak chcesz tylko musisz kupic swieczke i szatke, znajdziesz tez i internecie, musisz miec te rzeczy bo to jest element chrztu bardzo wazny,

Szatka to symbol. Jest kładzione na dziecku w czasie chrztu. Nie musi tego zakładać.

symbol czego??

Poczytaj sobie tu: http://www.chrzcimy.pl/artykul/6-symbolika-bialej-szatki

Po co wy chrzcicie te biedne dzieci:D

polecam ten artykuł http://apologetyka.com/teologia/katolicyzm/chrzest-niemowlat

biala szatka jest symbolem czystosci dziecka w sensie ze jest bez grzechu, kurcze ksiadza wytlumaczy o co chodzi,

No i po co mu to ''bez grzechu'' jak najpierw mu wmawiają że urodził się z grzechem, a potem karzą latać i spowiadać się z grzechów typu ''nie posprzątałem pokoju'' :D

no ja nie chrzczę, dlatego pytałam czy jak nie będzie tej szatki, to chrztu nie będzie.. bo się nie znam, ale mnie zaciekawiło.. a do czego to w ogóle jest? i co jeśli tego ktoś nie będzie miał na chrzcie? nie będzie tego chrztu? a świeca? hmm też nie wiem do czego.. tyle, że potem się z nią do pierwszej komunii idzie.. to pamiętam

świeca do chrztu jest inna niż do komuni!! tym bardziej, że na tej do chrztu często piszę "chrzest x" i data...

na prawdę? to może coś się zmieniło... jak ja szłam do komunii to miałam chyba swoją świecę z chrztu...

..

Cos strasznego co tu wypisujecie . Nic dziwnego ze wiara upada !

Po cholere chrzcicie te biedne dzieci... Zgroza. Przeciez takiemu maluchowi to wszystko jedno, sam powinien decydowac jak dorosnie i zrozumie po co to, a nie glupie kwoki zalewaja noworodka stechla woda bo tak trzeba. Puknijcie sie pustaki w glupi leb. Wiara? jaka wiara? ten zbior zabobonow, na ktore kazdy szanujacy swoja inteligencje czlowiek patrzy z politowaniem nazywasz wiara? Biedne tylko te dzieci... Z zebra Adama k.....a mac hahahahaha.

13.08 popieram w 100%

Przecież ciebie nikt nie zmusza, po co zabierasz głos jak cię nie pytają?

Ale katoliczki jesteście, nic się nie znacie, to nie krzyżmo a piżmo!

teoretycznie świeca od chrztu powinna być używana przez całe życie. Komunia, wielkie soboty...A to,że na świecy jest napis "chrzest"i data chrztu to to już jest biznes. żeby na każdą uroczystość kupować nową świecę.

a biała szatka to symbol i jest konieczna. Taka jest tradycja i nie powinno to podlegać dyskusji

krzyźmo to olejek specjalny a nie szatka czy szmatka która sie kładzie na dziecku przy chrzcie

A bo to takie czasy są że teraz każda parafia może nawymyślać. Dlatego jeśli dają instrukcje, to trzeba się zastosować. Kiedyś nie było czegoś takiego jak szatka. Dowiedziałam się o czymś takim gdy chrzciłam swoją córę, i tak samo zaskoczyło mnie że "szatka" to kawałek materiału wielkości chusteczki do nosa z tandetnymi złoceniami. Świeca? Kiedyś było przyjęte że brało się do komunii właśnie tę samą, którą trzymano do chrztu. To pokazywało pewną ciągłość. No a tu widzę że tu i tam trzeba mieć krzyżmo, co kiedyś było wyłącznie w rękach kapłanów, nawet receptura nie była znana (tylko ogólne składniki, czego się uczyliśmy do bierzmowania). Skoro więc tak się wszystko zmienia, to nie ma się o co kłócić, bo i tak każdy teraz będzie miał inne doświadczenia.