Slowa ktore mnie bardzo zabolały od faceta

Męzczyzna do ktorego żywię sympatię w przypływie złości powiedział,ze jestem starą panną, której nikt nie chce. Nie mam 30 jeszcze, nie mam też powodów do zmartwienia ani problemów z btakiem zainteresowania mną płci przeciwnej. Chciałam zakończyć znajomość z racji odległości i on tak mnie skwitował. Czy zakończyć definitywnie kontakt? To jest brak szacunku do mnie, tak to odbieram, poradźcie proszę:(

a pokaz ze lejesz na to co on gada...

Ja wrazliwa zbytnio jestem:( Przezywam to i nie zapomnę, ale darze go uczuciem. Powinnam olać go i nie mysleć

Rzeczywiście to nie było miłe tz bym sie wnerwa. Niektórzy maja takie idiotyczne poczucie chumoru. Jakiś idiota trzeba miec trochę taktu a nie klepac co przyjdzie na łozor!

Tez jestem wrażliwa az za bardzo, i nie nawidze w sobie tej wady.

a jak ci powie, ze jestes ptakiem to zaczniesz latac? skoro uwazasz, ze to co powiedzial nie jest zgodne z rzezywistoscia to po co sie tym przejmujesz?

panWokulski-odbieram to jako brak szacunku:(

no i gdzie masz problem? akurat masz okazję zakończyć tą znajomość, obrazić się i mieć spokój z tym panem-skrytym chamem

Zaangażowałam się, ale kubel zimnej wody mi potrzebny:(

ja usłyszałam; nie kocham Cie plus wyzwiska i to po 7 latach 1.5 tygodnia przed planowanym ślubem więc się nie martw, bo są osoby w gorszej sytuacji

ja też wiele usłyszałem...nie ma co brać do siebie obelg i zarzutów. Zwyczajnie olać to

no nie ladnie powiedzial i to chyba z braku szacunku. Tak mowia goscie, ktorzy uwazaja, ze laska nie jest atrakcyjna.

panWokulski-wiesz, ja się nie cenię,ale to mnie chce zabrac n a rodzinną imprezę, to ze mną chce jechać do znajomych, rodziny...

to dlaczego obraza Cie w tak prymitywny sposob?

nie rozumiem tego, dlatego wątek założyłam. Nie wiem. czy powodem mogło być tylko to, że chciałam zakończyć znajomość? Dalej raczej chcę po tym co usłyszałam tym bardziej. Ale nie daje za wygraną. Powiedział, że poczeka ile będzie trzeba. Co robić?

nie widzę przyszłości dla tego związku

tak to moze byc powodem, wpadl w panike i chce toba manipulowac zebys nie odeszla, straszy cie bo stal sie desperatem

Kochani, gdyby mi się nie podobał ,nie byłoby tematu. No ale oprócz tego, że jest nerwusem jest pracowity, uczciwy, prawdomówny. Nie ma nałogów no i jest przystojny. Do tego robi wszystko, aby jego przyszłej rodzinie nic nie brakowało.

no fajny chlopak, ale to nie zmienia faktu, ze jest w nim cos brutalnego cos co sprawia, ze z latwoscia potrafi cie krzywdzic i jezeli to robi teraz to po slubie bedzie jeszcze gorzej,,,dlatego masz takie rozterki i szukasz porady wsrod obcych na forum

Pan w. Tak, tego się boje , że to się powtórzy w przyszłości. Taki nerwowy podobno prze budowę domu. Niech szlag trafi te chałupę.

Zawsze będzie jakas wymówka. Dom, praca, brak pracy, przebudowa domu, dzieci, brak dzieci, za dużo dzieci itd. Słabo, że tak Ci powiedział. Nie wiadomo czy to nie wyeskaluje. A może potem zdarzy mu się Tobie przyłozyć raz czy dwa? A potem więcej...? Tego chcesz..?

Chyba dam sobie spokój. Nie, nie jest typem bijatyka, ale słowna arogancje pokazał. Nie pozwala skończyć tego, powiedział, że poczeka ile będzie trzeba. Co robić, niby nie jest mi obojętny a jednak nie wybaczę a na pewno nie zapomnę, nigdy.

szacunek i milosc ida w parze i nie moga istniec bez siebie

to znaczy nie mozna tego samego czlowieka jednoczesnie kochac i nie szanowac

tak mówią goście, kiedy nie mają wzięcia i kolejna kobieta chce zakończyć idiotyczną znajomość na odległość. spokojnie kochana, znam ten typ. w gruncie rzeczy uważa, że jesteś ok, tylko się w*****ł, że chciałaś zakończyć znajomość. dlatego najlepiej jest znikać tak, jak faceci, czyli bez słowa i śladu ;) wtedy nie musisz wysłuchiwać podobnych epitetów. kiedyś poznałam gościa, który kompletnie nie był w moim typie, ale ja w jego tak. dopóki nie powiedziałam, że nie chcę się z nim więcej spotykać, był miły, sympatyczny itp. jak usłyszał "papa", najpierw powiedział, że nie jestem jakąś p********ą księżniczką i mała strata :D a w następnym zdaniu dodał "zadzwoń do mnie, jak będziesz miała ochotę" :D kompletny burak i idiota

Mój m do mnie też w kłótni z takimi wyzwiskami, że uszy więdną. Ja nie wyzywam, nie potrafię. Mogłabym odejść z dziećmi, unieść się honorem. Nie odchodzę. Znam go i wiem, że on tak ma w nerwach, wyrzuca z siebie co mu ślina na język przyniesie. I jestem z nim. Znam jego rodziców, wiem w jakim środowisku się wychowywał. Nie było nędzy, był dostatek i masa prezentów z USA ale był też alkohol, wyrzuty rodziców wobec siebie, czasami rękoczyny, próba samobójcza matki i to on ją pijaną odcinał ze sznurka. Dlatego rozumiem go i rozumiem to, że w nerwach, kłótni mnie obraża. Sam mi powiedział, że wtedy po prostu nie myśli.

Ja od swojej kobiety slysze ; c**j j****y,menda,p********y zboczeniec,idiota,kat,skapiec,gnoj,ze nie dosiegam do piet jej bylemu mezowi itd itp i co z tym robie....?nic,doslownie nic.nie umiem odejsc,i jak tu normalnie zyc ?

No i postanowiam to zakonczyc. Nie moglam mu zapomniec Tak Jak pisal Pan W. Milosc oznacza szacunek.

przykro mi, ze tak sie stalo, ale on sam jest temu winny. Ponizanie i obelgi ze strony obcych potrafimy jakos zniesc, ale ze strony bliskich, ktorych obdarowujemy miloscia, to juz okrucienstwo.

Pan Wokulski- zasugerowal,ze dawna znajoma jest niby lepsza z charakteru jak ja:( wykonujemy ten sam zawod,jest öde mnie starsza, rozwodka z synem. Nie umiem tego sobie poukladac,pomoz prosze. Ja mysle,ze on ja darzy uczuciem,nie moze zamknac tego etapu i dlatego jest taki nerwowy. Nie umiem go rozgryzc:(